Ocena kierowcy - Peugeot 208 I Hatchback 3d

Po 3 latach postanowiłem powiedzieć Wam coś więcej. Generalnie jestem zadowolony i jeżeli mnie ktoś pyta to odpowiadam, że kupiłbym to auto jeszcze raz.

No jest torpeda. Co prawda nie udało mi się nigdy zbliżyć do podawanego przez producenta przyspieszenia 7.3 sek, ale generalnie spod świateł zostaje wszystko co nie ma 3 litrów. Naprawdę silnik jest dynamiczny - przy 4 tys obrotów ma pazur.

Jest OK. 6 bieg to zbawienie.

Ciężko mi coś napisać. Generalnie jest sztywny co powoduje, że na progach zwalniających czujesz się jakbyś siedział na piłce - naprawdę jest to mocno denerwujące. Ale z drugiej strony ciężko oczekiwać, że w najmniejszym z modeli oferowanych w Polsce będzie jakieś rewelacyjne zawieszenie. Przód daje radę, gorzej z tylnym.

Jest bardzo dobrze. Szkoda tylko, że nie ma kamery cofania - w nowym 208 już jest.

Uważam, że auto nie pali dużo. W moich rękach przy dynamicznej jeździe spalanie oscylowało w okolicach 7,2 - 7,5 l. Co prawda teraz jeździ żona, i u niej wychodzi 8 litrów. Myślę, że to kwestia tego, że auto daje frajdę z jazdy, więc zachęca do wyższych obrotów.

Nie mam zastrzeżeń. Klima chłodzi bardzo dobrze. Podgrzewane przednie fotele to super sprawa. Ale uwaga - gamonie projektanci zrobili najgłupszą dźwignię zmiany biegów jaką widziałem. Sama gałka jest chyba z aluminium (jakiegoś ładnego metalu, ale METALU). Co to powoduje? Przy -15 na zewnątrz gałka jest niewiele cieplejsza co powoduje, że odpadają Ci palce - jedyna rada: skórzane rękawiczki. Latem jest gorzej, bo gałka ma z 50-60 stopni jeśli auto stoi w słońcu, a Ty zapomnisz zasłonić dachu. Naprawdę nie da się jej dotknąć. Jest to bardzo denerwujące.

Jak na taki mały kompakt jest REWELACYJNIE. Problemem jest tylko tragicznie mały schowek przed kolanami pasażera z przodu, w którym UWAGA: projektanci zmieścili odtwarzacz CD! No debile... Nie dość, że kierowca musi nieźle trenować jogę, żeby samemu zmienić płytę to jeszcze malutki schowek zmniejszyli o połowę. Plusem jest to, że jest klimatyzowany.

Jest OK. Przy 150 zaczyna być głośno.

Cóż, mam gwarancję na 5 lat lu 150.000 km więc tylko leję paliwo i płacę za przeglądy. Cena przeglądów jest OK, niecałe 1000 zł (no klocki po 60.000 + jeszcze jakieś ****relki zrobiły z tego duży przegląd na 2300 zł).

Najładniejsze 7 sekund do setki na rynku w tej cenie. Oglądałem się za Fabią RS, ale z uwagi na DSG jest sporo droższa (prawie o 20.000) a do tego dużo brzydsza - oczywiście MOIM zdaniem.

Największą lipą jest ekran. Co prawda wygląda bajerancko (zwłaszcza 3 lata temu, kiedy nie były takie popularne) to zimą daje się we znaki. Przy niskich temperaturach potrafi się nie włączyć. Co prawda radio gra, ale zmieniać możesz tylko z kierownicy "po ciemku". Problem w tym, że nigdy nie wiesz kiedy się "naprawi". Jadę godzinę do pracy i w tym czasie cały czas potrafi być wyłączony. Mimo, że co jakiś czas wyłączam i włączam silnik, żeby sprawdzić czy zaskoczy. Najczęściej zaskakiwał dopiero przy odpalaniu wracając z pracy. ASO prosiło, żeby zostawić u nich auto na noc i sprawdzą to rano, ale wiecie - jak ma się do pracy 30 km to ciężko zostawić auto...

Zaskoczyły mnie dwie rzeczy: pompa paliwa po około 1-1,5 roku (jakieś 40 tys km) - w ASO wymienili bez gadania, ale oczywiście stało się to rano jadąc do pracy, więc auto na lawetę. Sprowadzenie części z naprawą trwało 4 dni (pech chciał, że było to akurat przed gwiazdką, więc kurierzy się nie wyrabiali). Druga rzecz: napinacz łańcucha rozrządu. Ale też w ASO wymienili bez gadania. Tutaj było łatwiej, bo nie unieruchomiło mi to samochodu.