Przejechałem dwoma służbowymi P207 z silnikiem 1,4hdi 68km niemal 330 tys. km. Jeden był z 2007 roku, drugi z 2011. Może moja opinia komuś się przyda. Niestety oba sprawowały się bardzo przeciętnie, głównie ze względu na awaryjność po przebiegu 120 - 130 tys. Mimo, że samochody były serwisowane tylko w ASO nie obyło się bez poważniejszych awarii. Mogę śmiało powiedzieć, że dzięki P207 poznałem całą flotę aut zastępczych, którymi poruszałem się przynajmniej raz w miesiącu. Najchętniej dałbym ocenę "Źle +" albo "Przeciętnie -". Niestety nigdy w życiu nie zdecydowałbym się na P207, gdybym rozważał zakup prywatnego auta, mimo że francuskie auta bardzo lubię.
Wrażenia
2,0
Silnik
Bardzo przyzwoita dynamika jak na tak mały silnik. W dwie osoby bez problemu rozwija autostradowe 170. 180 też wyciągnie ale się trochę męczy. W 4 osoby + bagaż czuć już niedostatek mocy. Do tego stosunkowo niewielkie zużycie paliwa ale o tym będzie później. Niestety w jednym z użytkowanych P207 przy ok. 150 tys. przeskoczył rozrząd (mimo, że był wymieniany w ASO) i zmasakrował silnik. Poza tym często wyrzucało jakiś błąd i samochód tracił moc.
2,0
Skrzynia biegów
Dobrze zestopniowana, czasami jednak haczyła przy zmianie z 1 na 2. Przy prędkości ok. 140 km/h obroty silnika wynosiły ok. 3 tys. Niestety w jednym z Peugeotów dwukrotnie było wymieniane kompletne sprzęgło przy przebiegu 58 tys. i 110 tys. Wynikało to raczej z niechlujstwa ASO Wałbrzych - na szczęście odebrano im już autoryzację.
5,0
Układ jezdny
Bez zarzutu. Bardzo dobrze trzyma się drobi. Jako jeden z niewielu elementów nie sprawiało problemów w żadnym samochodzie przez cały okres użytkowania.
Komfort
4,0
Widoczność
Szeroki słupek C utrudniał cofanie. Poza tym ok.
4,0
Ergonomia
W zasadzie wszystko pod ręką i na oku. Brakowała jedynie jakiś sensownych uchwytów na kubek/butelkę. Te pomiędzy siedzeniami były stosunkowo niewygodne. Poza tym jakieś półeczki pod radiem, itp. były dość przydatne. Nie wiem czy o tym powinienem w tym miejscu pisać, ale stylistyka P207 jest bardzo ładna.
5,0
Wentylacja i ogrzewanie
W zimę ogrzewanie bardzo wydajne, w lato klimatyzacja również. Kolejny element, który nie zawiódł.
4,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Z przodu całkiem ok. Z tyłu konieczne było przesunięcie foteli przednich. Niestety to jest małe autko miejskie, dlatego daję ogólną ocenę "dobrze". Generalnie można przejechać z przodu nawet 1000 km i bez problemu i szumu w uszach wyjść z auta i ustać na nogach. Fotele po przebiegach 170 tys. nie nosiły większego śladu zużycia, podobnie jak kierownica.
5,0
Wyciszenie
Jest naprawdę bardzo dobrze. Przy 130 km/h bez problemu można było rozmawiać. Ponieważ użytkowałem sporo aut zastępczych, subiektywnie wydaje mi się, że w aucie było ciszej niż w Clio, Corsie, Fieście, Fabii, Yarisie z podobnych lat produkcji. A przecież to auta tej samej klasy.
Ekonomiczność
3,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Jeśli wzielibyśmy tylko koszty paliwa to jest nieźle. Samochody średnio paliły 6 litrów przy przebiegach 60% trasa, autostrada/40% miasto. Przy ekodrivingu i prędkości 80-90 km/h na trasie wynik 4l nie stanowił żadnego problemu, a 3,2-3,4 udawało się również jak się mocno zacisnęło pasa. Przy prędkości 160-180 km/h spalanie 7-9 litrów. Miasto - bez problemu spalanie mieściło się w granicach 5,5-6 litrów, przy dość dynamicznej jeździe, klimie, korkach itp. Jeśli natomiast do kosztów utrzymania doliczylibyśmy naprawy, to już robi się masakra. W życiu bym nie wydał tyle kasy na mechaników, gdyby to było moje prywatne auto. Sprzedałbym je czym prędzej.
2,0
Stosunek jakość/cena
Niestety częste awarię, które opiszę poniżej dawały się we znaki. Wydaję mi się, że 50 tys. można było kupić nowy samochód, bardziej niezawodny.
Niezawodność
3,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Przede wszystkim przepalające się żarówki. samochód nie miał świateł do jazdy dziennej i raz na 2-3 tygodnie trzeba którąś wymienić. Czasami przepalał się bezpiecznik od tylnej wycieraczki (ze 3-4 razy).
1,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
No to tu trochę tego będzie i to niestety były z reguły dość poważne usterki. Dwa razy wymiana sprzęgła, raz przeskoczył rozrząd i zmasakrował silnik, przy 150 tys. w jednym aucie posypał się (dosłownie rozpadł się) DPF i katalizator. Często wyskakiwał jakiś błąd, który sprawiał, że auto przechodziło w tryb awaryjny (chyba jakiś problem z przewodami ciśnienia). W jednym z samochodów po 2 latach zaczęła rdzewieć tylna klapa. Generalnie nawał usterek po przejechaniu 90-100 tys.Naprawdę trudno mi policzyć ile miałem samochodów zastępczych przez czas użytkowania dwóch P207. Gdyby takie awarie miały miejsce w moim prywatnym samochodzie, rozważyłbym odebranie sobie życia ewentualnie napad na bank ;-).
On
- zużycie paliwa dla silnika 1.4 HDi 68KM 50kW
[l/100km]