Inne
: Bezawaryjność i ogólnie "zdrowie" nienowego już przecież auta. Ceny części i ich duży wybór to kolejna miła niespodzianka.
Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:
Przeniesienie napędu
: Odzywają się łożyska.
Karoseria
: Będą problemy z korozją za parę lat.
4,0
Całokształt
Fajne auto, które nie zestarzało się ani wizualnie, ani technologicznie. Ciekawa kwestią jest bezawaryjność: na złość Niemcom? Zresztą części sa tanie, nawet te markowe. Polecam jednak mniejsze, nowocześniejsze diesle: nieco mniejsza moc, ale także mniejsza masa przed przednią osią. Oczywiście, koniecznie wybierajcie wersję z odsuwanym szklanym dachem!
Wrażenia
4,0
Silnik
Pierwsza generacja HDi i to w słabszej wersji. Proste turbo, brak intercoolera. Na co dzień spisuje się bardzo dobrze, nie ma problemu z wyprzedzaniem czy "dobiciem" do prędkości maksymalnej i swobodnym utrzymywaniem jej. Można zaskoczyć właścicieli szybszych aut. Turbodziura dość spora, poniżej 2500 obrotów nie polecam wyprzedzania, jeżeli mamy mało miejsca.
Zastosowanie sportowe: beznadzieja, kotwica do łodzi, nie napęd. Wielka turbodziura, powolne nabieranie obrotów, przerażająca niewrażliwość na ruchy pedału gazu + uczucie, jakby pod maską jechały dwa słonie. W dodatku silnik natychmiast zaczyna się grzać, ale nigdy nie przekracza granicy czerwonego pola na wskaźniku.
3,0
Skrzynia biegów
Za krótka na trasę: przy 2500 obrotów mamy 110km/h. 3000 daje nam 130km/h, ale wtedy nie spalimy 5l/100km. Brakuje 6 biegu. Czasami zdarza się nie trafić w wybierany bieg, a wsteczny się do końca nie zapnie. Poza tymi wybrykami, biegi zmienia się dwoma palcami. Po przebiegu 200tys. kilometrów przy hamowaniu silnikiem słychać łożyska 3 i 4 biegu.
4,0
Układ jezdny
Nie ma cudów, bo nie jest to Citroen z hydropneumatycznym zawieszeniem: jest wygodnie, ale na nasze kratery w nawierzchni 206 nic nie poradzi. Komfort zawieszenia jak z auta o numer większego. Na suchym asfalcie nawet przy debilnej jeździe (puszczenie gazu w długim zakręcie) nic nie powinno się dziać, tylko tył nie lubi poprzecznych, krótkich dziur na zakrętach, np. torów tramwajowych. Po mokrym jest ciekawiej, a na śniegu można ładnie zapinać boki: dzięki za ronda, drogowcy! Hamulce całkiem całkiem, nie udało mi się ich przegrzać nawet podczas 20-minutowej sesji na torze w upalny letni dzień.
Zastosowanie sportowe: nie podpiera się klamkami na zakrętach, ale to tyle. Przednie koła stoją 0,5 stopnia w pozytywie (!) co powoduje masakrę przednich opon na zakrętach. Tył ładnie, progresywnie ucieka po ujęciu gazu i można przy pomocy samego prawego pedału ustawiać auto, ale... z przodu mamy ten czołgowy silnik. Przygotujcie się na niespodziewane przejścia z nadsterowności w podsterowność: wchodzimy w zakręt, ucieka przód,puszczamy gaz, ucieka tył, dodajemy gazu, ucieka przód... długi śliskie zakręty to udręka i wszyscy będą was wytykać palcami. Mimo to to właśnie na śniegu 206 daje najwięcej frajdy (ale czy nie jest tak z każdym autem?).
Komfort
3,0
Widoczność
Wielka przednia szyba tworzy wrażenie przebywania w akwarium. Lusterka są OK, choć przy moim wzroście we wstecznym widzę albo dach albo asfalt jakieś 15m za autem. Trzeba się precyzyjnie pobawić albo lusterkiem albo wysokością fotela (nie w każdym 206 jest!). Wycieraczki mają spore pole zgarniania. Dobra widoczność nie dotyczy tylnych bocznych okien. Jeżeli dojedziemy do typowego polskiego ukośnego przejazdu kolejowego, rzut oka przez ramię pokaże nam... nic. Za tym słupkiem może kryć się nawet pociąg pancerny towarzysza Mao, a my nie będziemy mieć o tym pojęcia.
3,0
Ergonomia
Jest dobrze, jak w nie-francuskim aucie. Dziwne jest umieszczenie przełączników opuszczania szyb: między fotelami. Puchate fotele nawet nie najgorzej trzymają w zakrętach. Schowki: olbrzymi w desce rozdzielczej, schowek pod fotelem pasażera, schowki w drzwiach, kieszenie w oparciach przednich foteli i duży bagażnik, jest fajnie. Jeżeli przewozimy pasażerów,uwaga na pas: trzeba go cofnąć na dolnym mocowaniu, bo inaczej wysiadający pasażer może się o niego zahaczyć i wylądować twarzą na asfalcie. Obniżam ocenę za tradycyjne dla żab mocowanie koła zapasowego. Kiedyś znajdę osobę odpowiedzialną za ten pomysł i...
3,0
Wentylacja i ogrzewanie
Diesel, więc nagrzewa się powoli. Klimatyzacja jest OK, ale nawiewy, a raczej ich lokalizacja jest dziwna. Trudno to jakoś sensownie wyregulować i albo mamy kiepskie przewietrzanie, albo strumień powietrza wali nas po łokciach lub nadgarstkach.
4,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Z przodu dobrze, choć osoby powyżej 185cm po 200km mogą zacząć cierpieć. Z tyłu ciasnawo, na pewno nie na 3 osoby.
3,0
Wyciszenie
Tak sobie: rupot silnika zaczyna być bardzo wyraźny powyżej 2500 obrotów. Bzyczą niektóre plastiki wewnątrz, zależy to od temperatury.
Ekonomiczność
4,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Ekonomiczność jest dobra, jeżeli nam się nie spieszy i zmieniamy biegi przy 2000 obrotów (spokojnie można tak robić, nawet w mieście) spokojnie zrobimy 850km na jednym zbiorniku. Im bardziej dmucha wiatrak, tym bardziej spalanie rośnie. Ciekawostka: nawet przy jeździ sportowej, spalanie nie wychodzi ponad 9,5l/100km.
4,0
Stosunek jakość/cena
Kupiłem auto za 7800, oczywiście było parę rzeczy do zrobienia. PZU wyceniło ta wersję (XT) na 9500. Tak czy owak, za mniej niż 10tys. dostajemy fajne auto, którego nie trzeba się wstydzić, nadal wygląda dobrze i jest bardzo sprawne na drodze.
Niezawodność
5,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Przez rok brak awarii.
4,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Przez rok brak awarii. Odejmuję punkty za skrzynię biegów: co ciekawe, to moje trzecie francuskie auto i wszystkie miały jakiś zonk ze skrzynią biegów... po wizycie w kanale stwierdzam, że zabezpieczenie antykorozyjne mogłoby być lepsze: widać brązowe plamki tu i ówdzie. Dwa razy wyłączył się ABS, oba razy na torze po mega ostrym upalaniu, więc może to moja wina.
On
- zużycie paliwa dla silnika 2.0 HDi 90KM 66kW
[l/100km]