Ocena kierowcy - Peugeot 206 Hatchback

Ludzie różnie piszą o tym samochodzie. Ja ze swojego jestem zadowolony. Auta nie oszczędzałem a mimo to nigdy mnie nie zawiodło. Może mój egzemplarz jest wyjątkowy? W styczniu przy przeglądzie facet kręcił głową dziwiąc się że nie miałem kłopotów z zawieszeniem. Po 4 latach i po przejechaniu 80 000 km postanowiłem się z nim rozstać biorąc z salonu nowego Peugeota tylko z mocniejszym silnikiem i klimą. Znalazłem się na tej stronie szukając alternatywy dla mojej 206. Dostałem mianowicie rewelacyjną ofertę od Chevroleta który wchodzi na rynek. Opinie kierowców o tym aucie są momentami entuzjastyczne. Jest jednak mały szkopuł. To są opinie ludzi którzy przejechali na swoich Chevroletach jedynie po 2 do 5 tys. km. A jak te auta będą się zachowywały po 80 tys.?

Silniczek 1,1 jest deczko za cienki do tego auta ale generalnie sprawuje się bez zastrzeżeń. Posłuchałem rad specjalistów którzy twierdzili iż silnik (mimo iż jest to robione fabycznie) należy dotrzeć. Nowy silnik zalany jest olejem pół syntetycznym. Należy jeździć delikatnie przez pierwsze 3 tys km a następnie wymienić olej na syntetyczny. Po 5 tys. km można nim kręcić na full, przestrzegając następujących zasad: 1. Starać się nie kręcić powyżej 4,5 tys obrotów dłużej niż 4-5 minut 2. Jazda do 4 tys. obrotów nie szkodzi silnikowi nawet w dłuższym okresie. Z resztą przy 4 tys. na 5 biegu samochód osiąga 130 km/godz 3. Jazda powyżej 5 tys obrotów ma być kwestą tylko kilkunastu sekund. Ja przestrzegałem tych zasad a silniczek nadal pracje znakomicie.

Do skrzyni w moim aucie nie mogę się doczepić. No może trochę do biegu wstecznego, który nie zawsze precyzyjnie wchodzi.

Kupując samochód wiele słyszałem o delikatności "francuzów" muszę przyznać, że się mile rozczarowałem. Autko ładnie trzyma się zakrętów. Zawieszenie jest moim zdaniem troszkę za miękkie. Generalnie nie miałem kłopotów. Przez okres esploatacji wynieniałem 2 razy łączniki stabilizatora ( raz z jednej i raz z drugiej strony ) - koszt ok.150zł x 2. Ostatnio wymieniłem amortyzator tył ok 250 zł. No ale to są polskie drogi. Wielokrotnie wpadałem w dziury i dobrze, że tylko tyle było do naprawy.

Z przodu widoczność rewelacyjna. Z tyłu gorzej. No ale te typy tak mają.

Wszystko pod ręką.

Zimą trochę za długo trzeba czekać na ciepło. Klimatyzacja to jest to.

Jak na takie auto jest bardzo dobrze. Do wątłych ludzi nie należę a siedzę sobie wygodnie.

Przy małych obrotach ( 3 tys) jest OK. Ale jak silnik rozkręcisz to porozmawiać można tylko na parkingu.

Moje auto trzyma się w limitach podawanych przez producenta. Zrobiłem kilka dłuższych tras. Przykładowo do Wiednia jadąc czeskimi autostradami i nie oszczędzając samochodu (ok. 130 km/h) spaliłem 5,7 l.

Może być.

Drobne usterki usunąłem jeszcze na gwarancji. Po 75 tys padł mi prędkościomierz. Niby drobiazg ale w ASO krzyknęli mi 1700 zł twierdząc że tego się nie naprawia i trzeba wymienić całą tablicę. Na razie jeżdżę bez. Tablica używana z prawie nowego auta rozbitego ok. 350 zł.

Nie było