Ocena kierowcy - Peugeot 205 II Hatchback

Bardzo przyjemne auto do miasta, oszczędne, całkiem dynamiczne i wygodne. Dobre zarówno dla kobiet, jak i dla początkujących kierowców czy kogokolwiek innego. Spójrzmy jednak prawdzie w oczy, ten samochód ma już swoje lata, i nie ma co się spodziewać jakiejś super niezawodności. To są miejskie autka z dużymi przebiegami, zamęczone na światłach... Jednak jeśli zadbamy o niego, to ładnie posłuży ;) Nawiasem, mój jest z 93 roku - nie wiem czemu formularz uważa że był produkowany do 1990.

Silniczek 1.1 litra z katalizatorem na pojedynczym wtrysku. Wraz z instalacją gazową jest to bardzo oszczędna jednostka. Jeśli chodzi o elastyczność i dynamikę, nie ma tragedii, bo autko jest lekkie. Kiedy się przydepnie, rusza bardzo dynamicznie. Gorzej, gdy jedziemy za innym pojazdem i musimy wyprzedzić - czasem trzeba zredukować nawet do trójki (!). Na ogół nie słyszałem o jakiś poważniejszych, uciążliwych rzeczach. Ja mam jeden problem, który opiszę w usterkach.

Nie ma tu za dużo co opisywać. Skrzynia jak skrzynia. Jeśli chodzi o stosunki przełożeń, nic szczególnego. Mam zastrzeżenia do przełączania 4-5. Mianowicie, o ile autko przyzwoicie rozpędza się kręcone do 2000 rpm na poprzednich biegach, przy takim przełączeniu z czwartego na piąty bieg traci swoją dynamikę. W efekcie żeby ładnie się rozpędzić chociaż do 80km/h trzeba na czwórce przykręcić chociaż do 2500 rpm. Drugie zastrzeżenie to wybierak - przeguby łatwo się wytłukują przez co lewarek skrzyni jest dosyć niedokładny i hałaśliwy.

Jak to w francuzkich tanich autach, zawieszenie jest dosyć delikatne. Hamulce - nie ma co stawiać na toczenie bębnów i tanie klocki i tarcze. W taki sposób to będzie się sypać co parę miesięcy. Trzeba raz a porządnie. Tuleje przednich wahaczy są dosyć słabe i szybko się wytłukują. Z tyłu nieśmiertelna, toporna belka skrętna. Auto całkiem fajnie pływa na garbach i dołach, ładnie wyłapuje nierówności. Jest komfortowo. Nie można jednak tego powiedzieć o zakrętach. Jak na tak lekki samochód jest za miękko, w ostrzejszych łukach bardzo się przechyla. Układ kierowniczy przyjemny, brak wspomagania nie jest wielkim mankamentem, przełożenie jest w sam raz. Wygodne w mieście w ciasnych miejscach, pozwala na dobre czucie auta przy większych prędkościach.

Bardzo dobrze. Stare auta mają tą zaletę że mają cienkie słupki i widoczność we wszystkich kierunkach jest bardzo dobra. Jedynie troszkę wąski zakres widzenia w bocznych lusterkach, osobiście ustawiam je bardzo szeroko (praktycznie nie widzę w nich boków auta). Mimo to dostaje 5 gwiazdek.

Mam tu drobne zastrzeżenia. W wielu wersjach, w mojej (Color Line) również, nie ma środkowych kratek nadmuchowych nad konsolą środkową. Są tylko te przy oknach. Drugim nieprzyjemnym troszkę szczegółem jest to że radio jest dosyć nisko umiejscowione, i jeśli np przełączanie utworów/stacji mamy po prawej stronie panelu, to będziemy musieli się nachylać, by to zrobić. Trzecia rzecz to piąty bieg, który żeby wbić, trzeba oderwać plecy od oparcia, szczególnie gdy ma się długie nogi a krótkie ręce.

Grzeje bardzo ładnie, całkiem szybko się nagrzewa. Gorzej w lecie, lepiej otworzyć szyby/szyberdach, zamiast uruchamiać nadmuch, gdyż i tak może wiać ciepłym powietrzem. Ale może to kwestia jakiejś usterki w moim egzemplarzu.

Jeśli chodzi o fotele - miękkie prawie jak w Mercedesach, wygodne, dobrze trzymają w zakrętach. Jedzie się jak limuzyną. Z tyłu może być mało miejsca, gdy z przodu siedzą wysokie osoby. Lewarek zmiany biegów jest wysoki, troszkę oddalony od kierowcy. W fotelach przednich siedzi się również dość wysoko, co kto lubi. Jeśli z tyłu nikt nie jedzie, nawet nie jeden dryblas wygodnie sobie ustawi fotel za kierownicą. Pytanie czy sięgnie wtedy do biegów ;)

Nie jest źle. Do 70 km/h słychać ciche mruczenie silniczka. 70-90 km/h, słychać już mocniej silnik. Powyżej 90 km/h robi się już głośno, słychać wiatr, szum opon. Mimo to dopiero po dłuższym czasie jest to męczące.

Jeśli chodzi o spalanie, jeździłem jak dotąd tylko w cyklu mieszanym, dziennie 60 km, z czego połowa w mieście. Przy przeciętnej jeździe, bez szaleństw ale też nie jak emeryt, trzymał się gdzieś 8.2-8.5 l/100km, i myślę że to dobry wynik. Ile benzyny pali, nie wiem, jeżdżę na gazie, w związku z tym 10 litrów benzyny spokojnie starczy na odpalanie przez od 2 do 3.5 tygodnia. Części do 205tki są różne, ale te najtańsze są całkiem tanie i łatwo dostępne (np przednie wahacze 50 zł/szt). Jeśli chodzi o naprawy, jak wiemy, kwestia samego mechanika. Przegląd 1.1l z gazem kosztuje jak na razie co roku 260 zł.

Trudno tu mi się wypowiedzieć, ponieważ patrząc na stan w jakim kupiłem swoją 205-tkę, zdecydowałem przepłaciłem przy kupnie. Patrząc jednak na ceny na allegro, które wahają się w okolicach 1200 - 2200 zł, to mieszcząc się z ewentualnymi naprawami na dzień dobry w 3 tysiącach, uzyskamy auto które nam będzie służyć.

Tu jest niestety źle, auto wiecznie ma jakieś drobne niedomagania. Mogę wymienić kilka w moim przypadku - bendix rozrusznika ostatnio trzeba było regenerować, wystukane przeguby wybieraka biegów, korbki szyb się przyblokowują. Najgorszą usterką jest to, że w samochodzie dwa razy wymieniałem stacyjkę - raz przestała odbijać od rozruchu, drugim razem zablokowała się i musiałem auto palić na kable. Zaliczę do drobiazgu też sprawę taką, że często można znaleźć egzemplarze, w których rura wydechowa nie ma haka podwieszającego na środku długości. Któregoś razu w miejscu przed drugim tłumikiem rura przerdzewiała i złamała się w pół. Spawacz zrobił to w 15 minut.

Poniżej dwie poważniejsze usterki są opisane w formularzu. Jeśli chodzi o silnik - nie wiedzieć czemu, gdy się nagrzeje, podczas jazdy gdy gwałtownie się wrzuci na luz, auto momentalnie gaśnie. Podczas szybszej jazdy nie nastręcza to problemu - wrzuca się bieg i auto zapala od kół. Jeżdżę nim od prawie półtora roku i dalej nie znalazłem od czego tak to jest.