Ocena kierowcy - Peugeot 2008 I SUV

Każdy kierowca się cieszy gdy kupi auto. Ja też. Drugi raz ucieszyłem się gdy się go pozbyłem. Sorry, z dopiero teraz piszę , ale muszę ochłonąć po kilku tygodniach. Auto kupione bo podobało się partnerce i po nie najgorszych opiniach. Tak było przez około rok od zakupu. Nieduże przebiegi, regularne przeglądy nie wystarczyły. A im dalej tym większe kłopoty. Zaczęło tracić na mocy, przepalać olej. Wizyta u mechanika, jednego, drugiego, w końcu diagnoza silnik do wymiany. Jak to określił jeden z nich spuchł. Szukanie silnika bo na nówkę nie było stać, w końcu po 2 miesiącach jest - promyk nadziei zagościł w oczach partnerki, Nadal chce nim jeździć - wymieniamy. Po niespełna roku, wymianie oleju, paska przed terminem (8 tys. km) bo mechanik zauważył niepokojące objawy związane z ciśnieniem oleju, problem został zażegnany na krótko. Potem pojawiły się problemy z przepałem oleju (więcej dolewałem oleju niż paliwa) - dym szedł z rury jak z dwusuwa. Kolejna płukanka i wymiana oleju na krótko poprawiła humor. Decyzja zapadła trzeba sprzedać nawet ze stratą, ale już nigdy więcej problemów z tym francuskim wynalazkiem. Po kilkukrotnej przecenie w końcu poszedł. Klient wiedząc o niedoskonałościach postanowił podrasować go i pchnąć dalej, ale mnie to już nie dotyczy. Chcesz kłopotów z tym silnikiem kupuj tą skarbonkę. Spytacie dlaczego 2 gwiazdki bo dla mnie kasta i wyposażenie na 3-4 ale bez silnika nie pojeździsz. a silnik nie zasługuje nawet na ZERO.

Doskonałym oposem silnika jest film: Będziesz zaskoczony głupimi wadami silnika 1.2 PureTech (EB2) firmy PSA. (https://www.youtube.com/watch?v=69vm_Jmz2rM)

Dla mnie trochę trzeba namachać się na początku dźwignią, ale to głównie przez moc silnika, który trzeba kręcić na niższych biegach.

Nie najgorszy, jeździłem znacznie pewniej dużymi autami. Trochę czuły na podmuchy boczne wiatru.

Tutaj chyba najlepiej, blacha trochę licha, ale kasta robi wrażenie nowoczesnej po kilku latach od premiery.

Dobra - spodoba się osobom niskim bo więcej widzą siedząc w miarę wysoko. Mnie osobiście trochę nie podoba się widoczność ograniczona przez słupki.

W miarę dobrze, ale niektóre przyciski są umieszczone mało intuicyjnie, co sprawia kłopoty osobom sporadycznie jeżdżącym tym autem. Mnie w moim bardziej odpowiadają.

Przy moim wzroście 190 - siedzący za mną może zapomnieć o wygodzie. Całe szczęście to był tylko sporadyczny problem. Bo na co dzień nim nie jeździłem z pasażerami z tyłu.

Trochę głośno, ale nie tragicznie.

Jedna wiadomo za co. Uwielbia olej, wymiany pasków, jak się okazało - również silników. To nie może być tanio.

Prawdę mówiąc przy innych kosztach przestaliśmy zwracać uwagę na drobiazgi.

SILNIK, SILNIK, SILNIK ................