Ocena kierowcy - Peugeot 106 I

Samochód kupiłem za grosze. Wymagał trochę pracy, ale ceny części są bardzo niskie, a większość napraw można przeprowadzić samemu, nie trzeba mieć dużego doświadczenia. Największą jego zaletą jest dla mnie trwałość. Owszem, samochód ma swoje słabe punkty (przeguby, alternator), ale nigdy mnie nie zawiódł. Nie wymaga przesadnej dbałości o stan techniczny. Samochód mimo 20 lat, bardzo zniszczonego lakieru i wypadkowej przeszłości prawie nie rdzewieje (z wyjątkiem podłogi bagażnika - typowa przypadłość Peugeotów). Kolejną zaletą jest niskie spalanie - w trasie bez problemu można zejść poniżej 5l, a w mieście trudno przekroczyć 7 (jeżdżę dość dynamicznie). Wiele osób obawia się napraw belki skrętnej - jej naprawa to koszt ok 800 zł, ale to jedyna naprawa tylnego zawieszenia przez 150000km, wbrew pozorom nie jest tak źle. Na pochwałę zasługują fotele (kubełkowe - polecam!). Są niesamowicie wygodne jak na tą klasę. Pozycja za kierownicą nie męczy nawet w długiej trasie. Jedyne co męczy to hałas - auto jest bardzo głośne przy ok 120 km/h. Samochód z tym silnikiem (1.1 monowtrysk) jest wystarczająco dynamiczny do miasta. Dla porównania: setkę osiąga w podobnym czasie co BMW e36 1.6. Gorzej jest z zawieszeniem - jest bardzo miękkie (bardzo wysoki komfort!), ale przez to samochód nie prowadzi się zbyt pewnie. Bagażnik jak na rozmiary samochodu jest całkiem pojemny. A skoro przy rozmiarach jesteśmy - jest to idealny samochód do zatłoczonego miasta - wciśnie się wszędzie. Polecam każdemu, kto szuka samochodu taniego w zakupie i eksploatacji. W cenie tico, albo fiata cc można kupić naprawdę wygodne auto, które nie tylko się nie psuje, ale co najważniejsze nie rdzewieje.

Nie psuje się, bardzo mało pali! Dzięki prostej budowie wiele rzeczy można zrobić samemu. Silnik raczej wysokoobrotowy - żeby jeździć dynamicznie trzeba go wysoko kręcić.

Dobra długość przełożeń, ale skrzynia stosunkowo mało trwała. Każda 106 którą oglądałem miała luźny lewarek. Niezsynchronizowany wsteczny czasem zgrzyta.

Nie mam żadnych zastrzeżeń do działania układu kierowniczego. Mimo braku wspomagania kierownicą można kręcić jedną ręką. Gorzej z prowadzeniem w zakrętach - samochód jest miękki i nie lubi nagłych ruchów kierownicą, za to nadrabia wyjątkowym komfortem - czuć tylko duże dziury.

Byłoby doskonale gdyby nie lusterka boczne - są małe i mają bardzo duże martwe pole. Można wymienić je na lusterka z saxo, które są większe, ale nie komponują się tak dobrze wizualnie. Widoczność na wszystkie strony wzorowa - można parkować na centymetry, a to ogromna zaleta na ciasnych parkingach.

W tamtych latach nie było uchwytów na kubki w tak małych autach. Bardzo praktycznie kieszenie na całej długości drzwi, które rekompensują malutki schowek przed pasażerem w wersji z klimatyzacją. Wersje bez klimy mają w tym miejscu ogromną wnękę, w której zmieści się wszystko.

Wnętrze bardzo szybko się nagrzewa, nie ma żadnych problemów z odparowywaniem szyb i wentylacją. Klima bardzo obciąża silnik, ale to normalne przy tak małej pojemności. Na szczęście mam szyberdach, który jest niezastąpiony w upalne dni.

Dla dwóch osób - perfekcyjnie! Przestrzeni tyle co w dużo większych autach. Gorzej, jeśli chcemy posadzić pasażerów na tylnej kanapie - wysokim będzie niewygodnie, ale jak na te rozmiary auta jest bardzo dobrze.

Nie wiem, czy to kwestia mojego egzemplarza, ale towarzyszem każdej podróży jest hałas. Do ok 90 km/h jest całkiem ok, powyżej zaczyna się robić głośno. To jedyny powód dla którego jazda tym samochodem może być męcząca.

Wyjątkowo tani w utrzymaniu samochód. Najniższe spalanie jakie uzyskałem w trasie to 4,6l/100km, przy bardziej dynamicznej jeździe pali ok 5,3. W mieście rzadko jeżdżę oszczędnie, a spalanie przy dynamicznej latem to ok 6-6,5l, a zimą litr więcej. Większość części bardzo tania, ale zdarzają się nieliczne wyjątki. Samochód ma na tyle prostą konstrukcję, że sporo napraw można wykonać samemu, ale nawet u mechanika nie zostawia się fortuny.

Za pieniądze, za które kupiłem sprawną 106 trudno kupić tico, a różnica jest ogromna. Jeden z nielicznych modeli, które mimo 20 lat na karku nie rdzewieją i nie wymagają ciągłych napraw. Wygrywa z konkurencją zarówno ceną jak i komfortem i trwałością.

Nie jest to legendarny Mercedes w123 i raz na jakiś czas trzeba coś naprawić. W moim egzemplarzu są to wyłącznie części eksploatacyjne takie jak łożyska, tarcze hamulcowe, czy przeguby. Te ostatnie niestety są wyjątkowo nietrwałe i wymagają stosunkowo częstej wymiany.

Nie miałem żadnych. Jedyna naprawa, która może być kosztowna to regeneracja tylnej belki (800zł), ale to zabieg, który wykonuje się raz na 150000 km. Jedna naprawa na tak długi przebieg to chyba całkiem niezły wynik ;)