Ocena kierowcy - Opel Zafira A

Nigdy chyba już nie trafie tak świetnego auta, nawet (albo zwłaszcza) nowego. Niestety spodobało się też złodziejom. Teraz mam Peugeota 307SW, wprawdzie 3-latka ale zobaczymy (zwłaszcza że \"awaryjnie\" ma zastępować busa, choć planuję go katować trochę mniej niż Zafirę), opinie są różne, póki co wierzę że będzie \"jak dbasz, tak masz\". Za jakiś czas opiszę jak wypadł \"w terenie w pracy\" (o ile kurna nie stanę gdzies w lesie pełnym wilków). Wracając do Opla: przez 130 tys km pracy i ponad 3 lata, wymieniłem: EGR - najpoważniejsza i najdrozsza naprawa, 2100zł opony - komplet całorocznych Goodyearów 4seasons 1700zł - przy okazji - w zupełności wystarczały zimą, latem nie zużywały się, jedynie były minimalnie głośniejsze (wcześniej miałem jakieś slicki Continentala),reszte napraw/wymian opisałem poniżej. Auto polecam, jest tylko jedno ale BARDZO TRUDNO ZNALEŻĆ używkę w dobrym stanie.

Bez zarzutu, wymieniłem generalnie niewymienialny łańcuch rozrządu - wg mechaników były już duże luzy i hałasował

Wszystko jak trzeba

Dla mnie super, dla mojej narzeczonej też, duuuużo łatwiej tym kręcić niż np Chryslerem Voyagerem mimo że Zafira jest tylko o 40cm krótsza.

Raz mało co skasowałem rowerzystę, pieszy ledwo uszedł - boczny słupek to naprawdę kiepska sprawa, może Opel pomyślałby nad jakimś innym patentem (półprzezroczystym słupkiem)??? Poza tym OK - dziewczyny z metra cięte wszystko widzą też (można wysoko siedzieć, choć w Touranie podobno widziała jeszcze więcej) ;-))

Świetnie, chociaz dla mnie byłoby lepiej gdyby środkowy rząd foteli też sie chował w podłoge (jak w Toyocie Verso), z drugiej strony przy załadowaniu tyłu na maksa człowiek miał \"bufor\" żeby mu nie urwało siedzenia w czasie hamowania

Dobrze dopóki masz podgrzewaną przednią szybę, niestety po akcji z kamykiem wymieniłem na zwykłą (300zł zamiast 1000zł) i... nie popełniajcie tego błędu - zimą odskrobanie takiej szyby to dramat, na dodatek zamarzał od wewnątrz (może sparciały gumy i był nieszczelny?) w każdym razie na drugi raz dołożyłbym te 700zł do pogrzewanej szyby. Wentylacja i ogrzewanie tak sobie, długo sie nagrzewa nawet wiosną (zimą 20-40 minut!), klima - zależy gdzie sie napełnia hehe, raz miałem mróz (super), po następnym nabiciu zaledwie trochę chłodziło, generalnie ten punkt zaledwie przeciętnie

9 osób też dało radę normalnie przejechać (50km), w 7-8 regularnie, pod tym względem naprawdę super, gdzie znajdziesz drugie auto tak pojemne a z drugiej strony tak oszczędne by \"na pusto\" spalać 5l/100km a w razie potrzeby zabrać 8-9 osób (licząc z kierowcą) - choć wtedy spalanie wzrasta (wiadomo, 800kg na pokładzie - czasami miał jeszcze ok 100kg ładunku na dachu :-))

Cicho cichutko, ale nie jezdze więcej niż 140km/h (autostrada) więc nie wiem, może pózniej wyje. Dla mnie doskonale

Ekonomia na szóstkę. 5l/100 trasa, miasto 6-7 (nie wiem dokładnie bo głownie jezdze trasy). Na \"pusto\" pali mało, a z drugiej strony jak trzeba podczepić 1,5 tonową przyczepę albo przewieżć 8 ludzi z podłaczoną przyczepą (ale lżejszą 750kg) też dawał radę. NIGDY nie dolewałem oleju, to pierwszy taki samochód - tylko wymiany miedzyokresowe - co 15 a pózniej co 10 tysięcy km. Jak dbasz to masz. Przejechałem 135tys km (jak kupowałem miał - podobno - 150 tys). Naprawy w normie chociaz EGR - 2000zł, niestety w moim full wypasie był elektroiczny i nie było zamiennika, przy mechanicznym koszt niższy o połowę. Aha, w tym roku \"padły\" amory, najpierw przód a jesienią wymieniłem tył - ale po ponad 3 latach cięzkiej pracy po dziurach (często nawet nie asfalt a jakieś wypizdowa, z przyczepami - nieraz mocno obciązony: w dwóch naszych zafirach \"poszły\" podłużnice i trza było pospawać żeby nie oderwało haka z połową samochodu) miał prawo - 130 tys km! Naprawdę wół roboczy, jak dbasz to masz. Dla porównania - Omega była OK ale po wymianie paska rozrządu przez łamagi umarła, naprawy były OK Chrysler Voyager - może i są dobre modele ale ja - nigdy więcej, złom, naprawy kosmiczne (wymiana amorów z przodu kosztowała 3-4x tyle co w Oplu teraz, już nie pamietam dokładnie ale były to tysiące, paliwa żarł jak smok itd itp). Volkswageny z kolei gubiły olej, bez bańki z zapasem lepiej było nie wyjezdzać.

Cena nie ma znaczenia gdy auto jest bezawaryjne. A ceny były naprawde umiarkowane (w stosunku do napraw Chryslera Voyagera to niebo a ziemia) Niestety bardzo trudno znależć dobrze utrzymanego i niezajechanego Opla tego typu.

Amory przód tył - po 130 tys km pracy miał prawo, naprwa po kilka stów. Wymiana oleju co 15tys a po 200kkm co 10 tys - czyli czasami... co miesiąc Przednia szyba - 300zł ale lepiej kupcie podgrzewaną za 1000zł chyba że zimą stoi w garażu albo chcecie jechać z głową wychyloną przez boczną szybę ;-)). stacyjka sie blokowała i raz się zblokowała tak że dziewczyna pojechała z \"kręcącym się\" rozrusznikiem, rozrusznik diabli wzieli, to jedyny raz kiedy było blisko potrzeby wezwania lawety - ale ruszyliśmy na \"zapych\" choc wiem że podobno lepiej tego nie robic bo łancuch rozrzadu może przeskoczyć - regenerowany rozrusznik coś koło 400zł Akumulator - sztuk 1, stary padł prawdopodobnie przez \"prądożerny\" alarm - który niestety się nie sprawdził ;-(

EGR - po 100 tys (w sumie miał wtedy co najmniej 250 tys przebiegu) - nie dało sie już czyścic bo był czyszczony i konieczna była wymiana - ważne - jechał, jezdził tylko stracił moc i kontrolka sie paliła Łańcuch rozrządu z pompą i pierdołami coś koło 1000zł - profilaktyka. NIGDY NIE STANAŁ NA DRODZE!