Ocena kierowcy - Opel Vectra C Sedan

Wygodne, ciche auto z bardzo żwawym silnikiem, który potrafi dostarczać emocji. Optymalna pojemnośc + wtrysk bezpośredni = duża radość z jazdy. Nadwozie jak to Vectra, ale ten silnik... Ekonomiczny nie jest, ale jeśli Cie stać to jest o niebo lepszy od 2.0 Turbo, a przy tym rozrząd chodzi na łańcuchu.

Jak ktoś lubi benzynowe silniki bez turbiny, to jest to najlepszy wybór. Oczywiście trzeba go czasem wkręcać na obroty, ale odwdzięcza się wtedy wspaniałym wciskaniem w fotel. Jeśli chodzi o elastyczność to diesel to to nie jest, ale mocy mu nie brakuje. Kultura pracy na najwyższym poziomie, na niskich obortach praktycznie niesłyszalny, przy pociągnięciu do 5-6 tys. fantastycznie gwiżdże. Wtrysk bezpośredni robi swoje - duża radośc z jazdy, a przy tym nie ma mowy o znienawidzonej przeze mnie dziurze turbinowej paskudnie odczuwlaniej w porównywalnym 1,9 CDTI. Moc rozwija bardzo równomiernie i spokojnie odstawia taki sam samochód z ww dieslem.

Ten kto wymyślił 6-ty bieg był geniuszem! Na trasie jest po prostu nieoceniony, jedziesz 140 i nie słyszysz silnika. Biegi czasem lekko haczą, ale nie jest to taki problemem jak we wcześniejszych skrzyniach Opla (jeżdżę samochodami tej marki od wielu lat), a nawet dodaje charakteru.

W zasadzie należy się "piątka", ale w mojej wersji nie mogę odłączyć ESP, a czasem by się chciało. Poza tym na rodzinne długie podróże po polskich drogach zawieszenie jest trochę za twarde. Natomiast zakręty i duże ronda samemu pokonuje się z radością, wymienione wcześniej ESP skutecznie eliminuje zaskakującą podsterowność, którą pamiętam z wcześniejszego modelu (vectra C przed liftingiem)

Mam nadwozie typu liftback, więc ślepa strefa tylnego słupka znana z sedana jest skutecznie wyeliminowana. Przy opuszczonym maksymalnie fotelu nie widać czubka auta, ale przecież po to jest regulowny fotel żeby go sobie podnieść - mnie to nie przeszkadza:-)

Wszytsko w zasięgu ręki, a większość bez odrywania rąk od kierownicy. Na kierownicy i dżwigniach kierunkowskazów jest dostęp do wszystkiego co niezbędne; radio, komputer, tempomat. Niektórzy narzekają na drażniące dżwigienki kierunkowskazów i wycieraczek, które zawsze pozostają w tej samej pozycji - a mnie się to rozwiązanie bardzo podoba, poza tym przełącza się je z charakterystycznym kliknięciem + dodatkowo jest sygnalizacja na tablicy wskaźników. (wycieraczek nie używam, same wiedzą;-)). Dyskusyjna jest obsługa klimatyzacji, ale z mojego punktu widzenia wymaga tylko przeczytania krótkiego fragmentu instrukcji, by potem już wszystko obsługiwać intuicyjnie - to naprawdę jest logiczne. Jedyny minus do tej piątki do obsługa oświetlenia wnętrza, guzików jest przy lampce trzy i prawie nigdy w czasie jazdy nie da się trafić w ten właściwy. Warto doinwestować w lepsze niż standardowe fotele.

Nie wiem jak w zimie, nie miałem jeszcze okazji, ale w lecie klimatyzacja potrzebuje trochę czasu w upalne słoneczne dni - kwestia dużych szyb przedniej i tylnej. Natomiast w dłuższych trasach dobrze utrzymuje zadaną temperturę. Duży plus za nawiewy na tył.

Dwie osoby dorosłe, dwójka dzieci, trzytygodniowe wakcje i wszystko się zmieściło, nawet piłka, mimo że nie jest to kombi. I wcale nie trzeba było nic kłaść na tylnej pólce.

Tak jak pisałem wcześniej silnik o wysokiej kulturze pracy + bardzo dobre materiały wygłuszające + opływowa sylwetka z mała powierzchnią czołową. To wszystko sprawia, że nawet przy prędkościach 170-180 km/h można spokojnie rozmawiać (sprawdzane na Niemieckich autostradach). Jeżdżę naprawdę dużo i przebiegi rzędu 600 km dziennie nie męczą.

Jeśli chodzi o naprawy to jeszcze nie wiem nic, bo nic się nie zepsuło. Przegląd standardowo jak to u Opla nie najtaniej, ale też nie najdrożej na świecie. Natomiast jeśli chodzi o zuzycie paliwa.... Da się zejść poniżej 9l/100km, nawet poniżej 8-miu, ale trzeba jechać tak, że nie ma sensu kupować auta z takim silnikiem. Jak ktoś lubi tak spokojnie to 1,6 mu wystarczy jest dużo tanszy w zakupie. Natomiast jak ktos chce jeździć szybko i tanio, a nie przeszkadza mu hałas i turbina niech wybierze diesla, ja na pewno nie!;-)

Za tą samą niemal cenę można kupić 150-cio konnego diesla, jak ktoś lubi bo ja nie... Ale w zakresie wyposażenia ma prawie wszystko (skóry też nie lubię). Natomiast w porównaniu radości z jazdy to dla mnie mógłby byc nawet o kilka tysięcy droższy od "ropniaka".

jak na razie nic

za młody na awarie