Ocena kierowcy - Opel Vectra B Sedan

Moja Vectra to złom. Powinienem napisać przy sprzedaży, że to rocznik 1997/2006, gdyż wymieniłem ponad połowę auta rok temu a u mechanika powinienem dostać złotą kartę.

Miałem problemy z "pływającymi" obrotami. Powodowało to gaszenie auta. Po naprawie w zasadzie ciężko się do czegoś doczepić. Silnik pracuje równomiernie i - jak na swoją pojemność - jest wystarczająco elastyczny. Minusem są częste problemy z instalacją gazową, jeżeli nie mamy sekwencji.

Wydaje mi się, że skrzynia stawia lekki opór przy zmianie. Dodatkowo dwójka czsami wyskakuje.

Wszystko w jak najlepszym porządku. Mam sportowe zawieszenie Irmschera i po ponad 50 tys. km w Polsce amortyzatory straciły dopiero po 10%. Auto trzyma się drogi doskonale.

Jak najbardziej optymalna. Ja nie mam z tym problemów.

Chwalę sobie zwłaszcza podłokietnik. Deska czytelna, komputer prosty w obsłudze. Nie można narzekać.

Chcesz zimno, ciepło - bez różnicy. Już po chwili masz czego chciałeś.

Do Omegi daleko, ale można swobodnie podróżować w dalekie trasy bez podkurczonych nóg.

Słychać dokładnie tyle ile być powinno.

Należy zacząć od tego, że jednostka 1.8 16V ECOTEC nie toleruje instalacji gazowej (dowiedziałem się oczywiście o tym po zakupie auta z już wmontowanym gazem). Jeżeli musisz koniecznie ogazowywać TO TYLKO I WYŁĄCZNIE SEKWENCJA!!! Ekonomiczność zależy w głównej mierze właśnie od instalacji. Ja mam jakiś badziew (nie sekwencyjna) i miałem problemy od samego początku. Dopiero porządny mechanik wmontował mi jakąś część elektroniczną (koszt 50 zł) w układ i od tamtej pory nie było żadnego strzału. Minusem są ustawy co ok. 10 000 km, bo komputer "walczy" nieustannie z ustawami i rozregulowuje je. Co do napraw to ja nie powinienem się za bardzo wypowiadać jako reprezentant wszystkich Vectr, gdyż mój egzemplarz psuje się jak jasna cholera. Nie ma miesiąca bez wizyty u mechanika (trwa to już od ponad 2 lat). W zasadzie 80% usterek to problemy związane z instalacją gazową. Jedyne, czego jeszcze nie naprawiałem/wymieniałem to skrzynia biegów i sam silnik. Jak znam to padło, to już niedługo... Części są ogólnie dostępne i w zasadzie tanie. Oczywiście należy unikać ASO. Co do spalania, to poniżej 10 litrów uważam za dobry żart. Tyle to on chochli jak jedziesz na trasie z prędkością 100-120 kmh. Miasto (Warszawa) to regularnie 14 l, w cyklu mieszanym 12 l. Przy sekwencji może by było lepiej.

Jak za około 14 tys. zł to zdecydowanie lepiej dołożyć parę tysięcy i spróbować czegoś innego. Co prawda skrzynia biegów, układ jezdny widoczność, ergonomia, wentylacja i ogrzewanie, przestrzeń, wyciszenie są OK, ale nieustanne usterki przeważają nad powyższymi zaletami. Każdemu w końcu kończy się cierpliwość.

Mój egzemplarz to prawdziwe badziewie. Psuje się niemalże wszystko, od rdzewienia progów, wycieków płynu chłodniczego, awarię alternatora (stanąłem w przysłowiowym polu), wymianę pompy wodnej, akumulatora chłodnicy, akumulatora klimatyzacji, pompki paliwowej, sondy lambda i miliona innych części, o których nie chcę nawet pamiętać. Do tego skrzypienie od czasu do czasu fotela kierowcy i tapicerki. Podejrzewam, że mam wyjątkowego pecha z tym egzemplarzem i inne Vectry sprawują się leipiej (bo gorzej już nie można).

Mój egzemplarz to prawdziwe badziewie. Psuje się niemalże wszystko, od rdzewienia progów, wycieków płynu chłodniczego, awarię alternatora (stanąłem w przysłowiowym polu), wymianę pompy wodnej, akumulatora chłodnicy, akumulatora klimatyzacji, pompki paliwowej, sondy lambda i miliona innych części, o których nie chcę nawet pamiętać. Do tego skrzypienie od czasu do czasu fotela kierowcy i tapicerki. Podejrzewam, że mam wyjątkowego pecha z tym egzemplarzem i inne Vectry sprawują się leipiej (bo gorzej już nie można).