Ocena kierowcy - Opel Vectra B Kombi

Auto użytkowane od 3 lat. Ogólnie dobre wrażenia. Wiadomo mogłoby być lepiej. Jestem jego drugim właścicielem w Polsce. Poprzednik sam go sobie sprowadził z Belgii wymienił rozrząd i zamontował gaz. Po zakupie hmmm... Poczytajcie

Silnik jak to silnik. Jest! Przy piątce pasażerów i bagażniku po dach to niezbyt dobrze reaguje na pedał gazu. Po zmianie biegu na niższy to wtedy można przyspieszać. Silnik ogólnie cichy. O dziwo nie bierze oleju. Od wymiany do wymiany bez dolewek. Chyba, że to coś z bagnetem lub czym innym. Oby tak dalej.

Nieraz wsteczny nie chce wejść. Trzeba najpierw sprzęgło potem bieg i wchodzi. Nieraz zgrzytnie ale to sporadycznie. Były problemy ze wrzuceniem dwójki po dłuższej jeździe. Po regulacji przy skrzyni wszystkie bieg wchodzą jak w masło, aż chce się jeździć po mieście. Prawdziwa przyjemność. Jak dla mnie to skrzynia dobrze ze stopniowana, ale ogólny brak szóstego biegu doprowadza do tego że jazda autostradą jest troszkę utrudniona i hałaśliwa.

No cóż... Po wymianie: przednich sprężyn KYB, poduszek amorów Lemfoerder, drążków kierowniczych, łączników stabilizatora, z tyłu natomiast jak w każdym Oplu Vectrze: tuleje pływające cały komplet Lemfoerder, tuleje wahacza wzdłużnego Lemfoerder, amorki Monroe, sprężyny KYB wzmocnione plus wiadomo inne rzeczy w zawieszeniu. Po wymianie przednich i tylnych tarcz i klocków hamulcowych na BOSCH auto hamuje. Po wszystkich tych zabiegach auto jeździ jak dla mnie bardzo dobrze. Nie mogę się doczekać kiedy następnym razem zabiorę moją Viki na wycieczkę.

Jak dla mnie bez zastrzeżeń. Dobrze przeszklona kabina. Na lusterkach można cofać. Wsteczne lusterka troszkę za blisko karoserii przez to troszkę trudno widać podczas jazdy tył pojazdu i to co się dzieje za nami, ale dla wprawionych nic trudnego.

Wszystko pod ręką. jedyne co przeszkadza to przyciski sterowania elektrycznymi czterema szybami jest uciążliwe ze względu na ich umieszczenie. Reszta przełączników w dobrym umiejscowieniu. Po "małej" przeróbce zamontowałem dodatkowy przycisk od sterowania szybą w drzwiach pasażera z przodu. Taki mały aczkolwiek przydatny tuning. Reszta ok.

Dla mnie wystarczające i tak jak powinno być. W zimę dosyć szybko się nagrzewa, a w lato chłodzi. Trzeba dbać o regularną obsługę klimatyzacji. Mam klimatronic więc wystarczy nastawić żądaną temperaturę i wcisnąć tryb auto a komputer sam zadba o resztę. Tryb odparowywania przedniej szyby idealny.

Dla mnie idealna. Mam 175 cm wiec pasażerowie siedzący za mną nie narzekają. Mam regulacje odcinka lędźwiowego w fotelu wiec nie jest źle, aczkolwiek po 15 latach fotel już nie gwarantuje takiego ułożenia ciała jak nowy. Pasażerowie nie narzekają na brak miejsca. Wiadomo są większe auta w klasie, które zapewniają większą przestrzeń dla pasażerów.

Po przesiadce z "Małego Fiata", poprzez Golfa III i Skodę Felicie bardzo miłe zaskoczenie. Ogólnie może być. Pewnie jakbym wymienił wszystkie uszczelki w drzwiach na pewno byłoby znacznie lepiej. Do 130 jest względnie cicho potem szum wiatru i silnik dają się mocno we znaki, ale po pod głoszeniu radia wszystko ustępuje.

Ceny zamienników na rozsądnym poziomie. Do wyboru do koloru. Ten kto chce jeździć dłużej musi kupować lepszej jakości części. Ja tak robię. Kupuję zawsze zamienniki z wysokiej półki albo oryginały. Na stacji nie wydaję dużo bo mam założoną instalację LPG więc koszty paliwa są niewielkie. Staram się utrzymać stan PB 95 w połowie bo nie chcę uszkodzić pompy paliwa jeżdżąc na oparach benzyny jak robią inni.

Jakość do ceny idealna. Nic dodać nic ująć. Oby inne auta miały taki stosunek jak moje autko.

Żarówki świateł, podświetlenie klimatronica (mimo, że uciążliwa wymiana) to drobnostka

RDZA ! Auto po wizycie u lakiernika wygląda bajecznie. Usterek poważnych nie było. Auto nigdy mnie (odpukać), nie zawiodło. Wymieniałem tylko materiały eksploatacyjne jak tarcze, klocki, amorki, sprężyny, olej, filtry, elementy zawieszenia, listwa zapłonowa. Aaaa raz tylko miałem kłopoty z uruchomieniem auta. Jak odebrałem auto od lakiernika to na drugi dzień nie chciał za dobrze odpalić. Wina padniętego akumulatora. Nie odłączyli go i jak mieli otwarte drzwi w aucie jak wykonywali prace wszystkie oświetlenie wnętrza było włączone. Ale poczuli się do winy i połowę za nowy aku zwrócili i nawet przeprosili. Przedarła się raz izolacja przewodów od przepływomierza powietrza i komputer głupiał. Wielu mechaników próbowało to zdiagnozować i naprawić. Po przeczytaniu forum i próbach samodzielnego zdiagnozowania usterki odnalazłem pękniętą izolację przewodu i po zaizolowaniu i odłączeniu akumulatora na parę godzin usterka minęła całkowicie.