Ocena kierowcy - Opel Vectra B Hatchback

Samochód dość duży i przestronny, przy silniku V6 całkiem żwawy, fajnie się zbiera, nie ma problemów na trasie z tzw TIRami. Części nie są wybitnie drogie no chyba, że dobieramy się do silnika i jego okolic, wtedy koszta rosną przynajmniej jeśli chodzi o V6. Jeśli ktoś się decyduje na ten samochód warto szukać zadbanego egzemplarza i nie szczędzić na mechanikach przy jego sprawdzaniu, niestety i to nie daje 100% gwarancji na to że będziemy jeździć bezawaryjnie. Mój egzemplarz był ściągany ze Szwajcarii, niby zadbany i w ogóle, a i tak straciłem na nim kupę kasy i sprzedałem kiedy był akurat na chodzie. Nigdy nie oszczędzałem na nim, ani go nie katowałem a i tak ciągle coś się psuło więc chyba trzeba mieć farta żeby trafić w egzemplarz który będzie niezawodny. No i oczywiście rdza, u mnie zaczęła wyłazić na nadkolach mimo, że nie był bity (sprawdzany miernikiem u lakiernika). Reasumując, nie kupiłbym tego samochodu jeszcze raz, chyba że znana mi byłaby jego historia np od kolegi, sąsiada, szefa, rodziny itd, i wiedziałbym czy jest on awaryjny czy nie. Dla odmiany teraz kupiłem japońca - Accorda \'01, mimo że od handlarza jeżdżę ok roku czasu i absolutnie nic się nie psuje.

Silnik bardzo dobry, miałem go sprzęgniętego z automatyczną skrzynią biegów, mimo to bardzo fajnie przyśpieszał, reagował żwawo, nigdy nie brakowało mocy przy wyprzedzaniu, jeśli jest zadbany to nic z nim się nie dzieje. Minusem jest natomiast osprzęt, bardzo słaby system chłodzenia, trzeba uważać aby go nie przegrzać, układ chyba jest nie przystosowany do takiej pojemności. W moim przypadku latem pękła chłodnica, kiedy wymieniłem chłodnicę, puścił przewód do nagrzewnicy, kiedy go naprawiłem poddał się trójnik i też ubywało płynu chłodzącego. Trzeba bardzo uważać na temp bo jeśli przegrzejemy silnik, to ekspresowo pada uszczelka pod głowicą, a że to V6 to koszt robi się już znaczący. Dlatego polecam baaaaardzo dokładne sprawdzenie przed zakupem.

Użytkowałem automatyczną skrzynię biegów, jest bardzo wygodna (obecnie mam manualną, ale wracam do AT bez dwóch zdań). Niestety nie ma możliwości sprawdzenia w jakim jest stanie w momencie zakupu. Moja była teoretycznie dobra, nie szarpała, komputer nie wykazywał błędów. Po ok pół roku padła - naprawa 3500 zł. Facet który ją naprawiał mówił że GM ma kiepskiej jakości automaty, i tą opnie słyszałem potem niejednokrotnie u innych fachowców od skrzyń AT

Samochód dobry do spokojnej jazdy, zawieszenie komfortowe, po zakupie zrobiłem trasę prawie 500 km, mogłem bez problemu przejechać drugie tyle, natomiast kolega jadący V40 umierał na ból pleców. Niestety słaba jest jakość elementów stąd tylko 4

Nie miałem problemów mimo przesiadki z o wiele mniejszego samochodu.

Wszystko na swoim miejscu, materiały dość dobrej jakości jak na te lata, nic nie trzeszczało ani nie skrzypiało nawet zimą. Wszystkie przełączniki na swoim miejscu, logicznie i sensownie.

Wentylacja dobra, zaparowane szyby dość szybko odpuszczają, miałem climatronic więc nie ma problemów z chłodzeniem, szybko zbija temp latem. Natomiast zimą bardzo długo się nagrzewa, trzeba przejechać kilka km aby zaczęło dmuchać w miarę ciepłym powietrzem.

Mam 185 cm wzrostu i miałem dużo miejsca, również pasażerowie za mną nie narzekali na brak przestrzeni. Bagażnik w wersji HB bardzo pojemny można spokojnie jechać na wakacje w 4 osoby + bagaż + rower i teściowa.

W porządku, przy podróżach ok +- 120 km można spokojnie rozmawiać, słychać tylko szum.

No cóż... 2.5 V6 swoi lubi wypić. Miałem założoną instalacje STAG 300, miasto 12-14 przy bardziej dynamicznej jeździe, trasa 2 osoby bagaż ok 120 km/h 9-10, benzyny nie liczyłem. Ceny przeglądów, jeśli robimy zawieszenie lub hamulce to jeszcze w porządku, jeśli coś z silnikiem to koszty są spore np. rozrząd 500 zł + robocizna 500 zł, kable + świeczki NGK 300 zł. Kable do nagrzewnicy 2 szt ponad 200 zł, więc lepiej mieć zapas gotówki gdyby coś się zepsuło.

Teoretycznie super, bo za stosunkowo niewielkie pieniądze można mieć duży i wygodny samochód, jednak przez te jego ciągłe usterki i problemy, zaczynamy dokładać do tego interesu i to wcale nie małe pieniądze, więc wcale nie wychodzi tak różowo.

Z tego powodu sprzedałem samochód. Ciągle coś się dzieje, nie było miesiąca aby nie musiał wyłożyć 200 zł, cała masa małych pierdółek a to podnośnik do szyb, a to przewody do nagrzewnicy, a to znowu coś w elektryce i pracował na 5 garnków, zatarcie się pompki do spryskiwaczy, nie wspominam tutaj nawet o naprawie zawieszenia które jest kiepskiej jakości niestety.

O ile drobne usterki są dość częste dla tego modelu (wystarczy poszperać po forach internetowych), to grubsze naprawy już nie. Mój egzemplarz był ściągnięty ze Szwajcarii co miało gwarantować niezawodność, Niestety było zupełnie na odwrót, remont skrzyni AT, pęknięta chłodnica, ciągle coś nowego.