Rozczarowanie. Po informacjach prasowych spodziewałem się "czegoś bardziej". W sumie Signum nie wyróżnia się niczym specjalnym poza bezspornie dużym komfortem dla pasażerów z tyłu. Bryła samochodu ani ładna, ani brzydka - trzeba się do niej przyzwyczaić. Dla mnie w sumie do zaakceptowania. Dynamika z silnikiem 2,2 DTI przeciętna, komfort jazdy znacznie popsuty przez hałas w kabinie. Prowadzenie typowe dla niemieckiego auta, bez finezji. Ot taki czołg na kołach, a nie gąsiennicach. Praca układy wspomagania podczas jazdy na zakrętach trudna do zaakceptowania w przypadku pojazdu użytkowego.
Wrażenia
3,0
Silnik
Po uruchomieniu silnika słychać i czuć bardzo wyraźnie, że pod maską jest silnik wysokoprężny. Hm... pierwsze zaskoczenie i zdziwienie. Niby ma to być auto "biznes class". Jeżeli chodzi o elestyczność to trudno coś powiedzieć, gdyż auto posiadało automatyczną skrzynię biegów. Dynamika napędu przeciętna. Silnik o mocy ok. 150KM byłby, moim zdaniem bardziej odpowiedni. Ale do spokojnej jazdy 2,2 DTI w zupełności wystaczy.
4,0
Skrzynia biegów
Duży moment napędowy przenoszony na koła w pozycji DRIVE. Spuszczenie nogi z chamulca powoduje ucieczkę samochodu w przód. Trzeba o tym pamiętać i przyzwyczaić się. Na pewno nie dla roztargnionych. Czuć lekkie szarpanie napędu w trakcie zmiany przełożeń. Wprawny kierowca potrafi robić to delikatniej. Sekwencyjna, ręczna zmiana zmiana biegów działa b. dobrze i jest całkowicie "idiotoodporna". Objawia się to tym, że automat nie dopuści do "zapakowania" np. 1-szego biegu przy prędkości 100km/h
4,0
Układ jezdny
Typowy dla niemieckich aut tzn. twardo-sprężysty. Idealny na gładkie, równe autostrady. Prowadzenie w zakrętach neutralne z tendencją do lekkiej podsterowności. Ogólnie bardzo pewne. Moje zastrzeżenia budzi jedynie praca układu wspomagania. Jego działanie jest progresywne, tzn. dostosowane do prędkości. Dopóki jedziemy prosto wszystko jest w porządku. W miarę wzrostu prędkości wspomaganie słabnie i kierownica "sztywnieje". Auto nie reaguje nerwowo na ruchy kierownicą i to jest b. dobre. Jednak przy pokonywaniu zakrętów z większą prędkością trzeba bardzo mocno "siłować" się z kierownicą. Bardzo nieprzyjemna i irytująca cecha znacznie utrudniająca precyzyjne prowadzenie samochodu na łuku drogi. Moim zdaniem jest to zbyt niebezpieczne. Jakiekolwiek "odpuszczenie" powoduje natychmiastowe wypadnięcie z zakrętu. Zaznaczam, że nie jestem "ułomkiem".
Komfort
4,0
Widoczność
Słupki z przodu trochę ograniczają widoczność w zakrętach, ale do tego można się przyzwyczaić.
4,0
Ergonomia
Bez zastrzeżeń. Dużo schowków. "Patent" z kierunkowskazami jest rewelacyjny. Pomysł genialny w swojej prostocie i funkcjonalności.
4,0
Wentylacja i ogrzewanie
Nie mam uwag.
5,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Duuuużo miejsca z tyłu. Regulowane fotele. Całkiem spory (rzecz względna oczywiście) bagażnik. Dla mnie, a jestem pod tym względem wymagający, w zupełności wystarczający.
1,0
Wyciszenie
Jedna wielka porażka! Stalingrad. Auto "biznesclass", a hałas jak ....... Ale do rzeczy. Jak już wspomniałem na początku, po uruchomieniu silnika jesteśmy bardzo dokładnie informowani wibracjami i klekotem o tym, że mamy "diesela" pod maskę (DTI !). Po nagrzaniu silnika klekot jest jakby cichszy i jeżeli jedziemy z prędkością do ok. 90km/h to można wytrzymać. Aczkolwiek radio trzeba podkręcić trochę głośniej. Za to po przekroczeniu 120km/h możemy radio spokojnie wyłączyć, bo hałas w kabinie je po prostu zagłuszy! Do tego stopnia, że kiedy kierowca prowadzi rozmowę z pasażerem obok to osoba z tyłu nic nie jest w stanie usłyszeć, a już tym bardziej zrozumieć! Po prostu nie da się normalnie rozmawiać! No cóż, wychodzi na to, że w samochodzie klasy "biznes" nie pogada się o biznesie.
Ekonomiczność
4,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Przeciętnie, bo brak tu jakiś cech odbiegających od przeciętnego standardu dla tej klasy aut. Czwórka tylko dlatego, że przeglądy co 50tys. km !
3,0
Stosunek jakość/cena
Nie wiedzieć czemu Opel zawsze się cenił. Hm... W tym przypadku chyba trochę chłopaki przesadzili. Moim zdaniem za te pieniądze lepiej poszukać sobie inny samochód.