Ocena kierowcy - Opel Signum

Polecam, powyżej moje szczegółowe opinie.

Silnik z dużym momentem. Problem z turbiną i błędem zbyt wysokiego ciśnienia doładowania - gdy zbytnio przygazujemy na zbyt niskim biegu (np. wyprzedzanie z piątki przy 80 km/h). Całe szczęście, auto przejdzie w tryb awaryjny i jedynie odłączy turbinę, nie jak w niektórych innych samochodach, które potrafią przy wyprzedzaniu wyłączyć cały silnik.

Zasadniczo bez uwag. Czasem po długiej trasie (np >150 km, z uwzględnieniem miasta) potrafi lekko "chrupnąć", ale sam nie wiem czy to ja za słabo wciskam sprzęgło - czy to może wina skrzyni.

Nisko posadzony, przy szerokich oponach (standartowo 215/50/17) idzie jak po szynach. Gdyby nie fakt, że zawieszenie trzeba regularnie (~35-40 kkm w polskich warunkach) serwisować, to było by super. Jedyny raz kiedy auto jechało na lawecie spowodowany był zeskokiem sprężyny z kielicha z powodu zatarcia górnego łożyska mcpersona - której jest najsłabszym oplowskim pomysłem w tym samochodzie.

Z przodu nieco irytują słupki, ale bez przesadyzmu - szyba jest spora. Do tyłu w normie. Czujniki przód/tył znacząco upraszczają życie.

Schowki w suficie - genialna sprawa. Szkoda, że nie ma samochodu, który by kontynuował to genialne rozwiązanie. Czyżby obśmianie schowków przez Clarksona (którego bardzo lubię i szanuję) aż tak bardzo odstraszyło innych producentów i zmusiło Opla do wycofania się z tego pomysłu? Możliwość otwarcia klapy bagażnika i zamknięcia centralnego zamka zarówno przez kierowcę jak i pasażera - super! Obsługa klimy, radia, navi, komputera - super!. Tempomat - choć działa bez zastrzeżeń, to jego włączniki umieszczone na szczycie dźwigienki od kierunkowskazów, to słaby pomysł. Zmiana jasności podświetlenia instrumentów to teraz standard, w 2003 - to było coś :). Dla rodziców na pewno ważną informacją jest ISOFIX na bocznych tylnych fotelach.

Bardzo duża rozpiętość regulacji mocy nawiewu, sprawna dwustrefowa klimatyzacja, szybkie odparowywanie przedniej szyby - to wszystko zdecydowanie na plus. Minusem jest tendencja do szybkiego parowania przedniej szyby, szczególnie w wilgotnych porach roku (początek wiosny, koniec jesieni) - gdyby nie to - było by 5.

Przestrzeni - ogrom. Z przodu bezstresowo ulokuje się 2 metrowy gigant :). W poprzednim aucie (Fabia) regularnie miałem obite prawe kolano od konsoli, przy każdej dłuższej trasie. Tutaj - pełen relaks :). Z tyłu miejsca tyle, że można tańczyć :). Tylko drobne ale. To auto jest zarejestrowane na 5 osób, ale wygodnie podróżują tylko 4. Miejsce dla 5 osoby ma sens tylko gdy to jest naprawdę ktoś niewielkiego wzrostu. Rekompensuje to trochę trzypunktowy pas bezpieczeństwa, nie mniej jednak - wygód na środkowym miejscu nie można oczekiwać.

Chciałbym dać więcej, jednak nie da się. Głośny 2.2 potęguje uczucie, że do wyciszenia ktoś się nie przyłożył. Szkoda, bo 9 głośnikowe audio bardzo fajnie gra, tylko w trakcie jazdy trudno delektować się dźwiękiem, kiedy klang przeszkadza.

Jak na tak ciężkie auto - ciężko się przyczepić. Wersje z automatem i tym samym silnikiem już nie są tak ekonomiczne. Oczywiście - nie chodzi o jazdę w kapeluszu, ale też żaden "tryb sportowy". To 125 konne, ważące 1,6 tony auto dla "taty z brzuszkiem". Jeżeli oczekujesz, że na światłach wyprzedzisz każdego małolata w tuningowanej furze, to chyba nie tego auta szukasz :). Jeżeli oczekujesz taniego pokonywania kilometrów w wygodzie wyższej niż przeciętny golf w tedeiku - to to jest to czego szukasz.

W momencie kupna, trudno było o auto z lepszym stosunkiem jakości do ceny.

Elektromagnes w tylnej klapie.

Zawieszenie.