Zwykle daje jakieś gwiazdki na zachętę. Być może dla niekorych użytkowników ten samochód będzie zasługiwał na więcej jednak w mojej opini 3 to wszstko co moge dać. Dla wielu dziennikarzy nowa Insignia jest o wiele lepsza niż stara. Czy tak jest w istocie? Zależy do czego to auto ma być używane. Jeżeli do tego do czego większość kierowców w Polsce to auto ma używać czyli długie podroże służbowe autostradami oraz wyjazdy wakacyjne to niekoniecznie. Nową Insignią da się rzeczywiście pojechać zdecydowanie dynamiczniej po ciasnych zakrętach. Ma ona tez sporo więcej miejsca na tylnej kanapie oraz zauważalnie większy bagażnik, niestety są minusy. Poprzednik był cięższy co odbijało się na dynamice, ale bardzo korzystnie wpływało na komfort i stabilność zwłaszcza przy szykiej jeździe autostradą. Lepsze było tez wyciszenie. W nowym modelu doskwierają zwłaszcza odgłosy toczenia. W nowej insigni przeszkadza też stosunkowo niewielki zbiornik plaiwa. Niby 60l to nie jest tak mało ale przy zużyciu na poziomie 9-10l/100km (takiego spodziewam się przy podrożowaniu autostradą) dość często trzeba rozglądać się za stacją benzynową. Ogólnie "jedynka" sprawiała wrażenie auta aspirującego do segmentu premium, w "dwójce" ma się poczucie jazdy dobrym samochodem średniej klasy ale absolutnie bez wyższych aspiracji. Klimat i materiały trochę jak w Vectrze C tyle że stylizacyjnie jest dużo lepiej i mozna liczyć na elektronicznych pomocników niedostpenych w czasach Vectry. Wydaje mi się że bardziej kompletnym autem byłaby wersja 2.0CDTI o ile tylko jest lpiej wyciszona niż benzynowe 1.5 turbo, ale tak szczerze mówiac gdybym miał wydać swoje pieniądze na auto tej wielkości służące do dłuższych podróży (przedmiotem oceny jest auto służbowe) to poszukałbym wypasionego egzemplarza poliftowej Insigni I CDTI 170KM w dobrze doposazonej wersji Cosmo z manualem i regulowanym zawieszeniem. Z pewnością znajdą się ludzie w pełni zadowoleni z Insigni Sprts Tourer 1.5 Turbo ale sam bym tego auta nie kupił.
Wrażenia
3,0
Silnik
Silnik jest obiektywnie wystarczający i prawdopodobnie to najlepszy wybor wśród benzyniaków oferowanych w Insigni, ale do doskonałych możliwości zawieszenie absolutnie nie dorasta. Z drugiej strony 2.0 turbo benzyna jest kompletnie bez sensu ze względu na zużycie paliwa a co za tym idzie marny zasięg. Auto jest nowe więc spodizewam się że po kilku tysiącach zużycie paliwa nico spadnie i nieznacznie poprawi się dynamika, ale na dizś jest co najwyżej przyzwoicie. Obowiązuje zasada turbo żyje turbo pije. Żeby jechac oszczędnie trzeba traktowac pedał gazu delikatnie. W wersji 165KM to silnik 1.5 turbo sprawdza się znacznie lepiej na na szosie niż na autostradzie. Spod świateł gdy go poprosić to jest wstanie wystartować zupełnie nieźle. Miasto, jednak, zdecydowanie żywiołem poliftowej Insi nie jest ze względu na pokaźne gabaryty.
4,0
Skrzynia biegów
Czytałem że sa kłopoty z precyzją działania skrzyni biegów. Ja tego nie zauwazyłem. może drogi zmiany biegów mogłby być nieco krótsze, a gałka nieco bardziej poręczna (mniejsza) i chodzić z nieco mniejszym oporem ale ogólnie jest ok. Skrzynia jest dobrze zestopniowana i pozwala wykorzystać dość potencjał silnika co niekoniecnzie musiało się udać.
4,0
Układ jezdny
Auto jest stabilne, ale nie rozpieszcza komfortem. Na zakrętach czuć wpływ niskiej masy i dopracowanego układu kieroniczego oraz zawieszenia. Da sie naprawdę szybko pojechac zarówno po ostrych jak i długich łukach. To jednak z największych zalet samochodu tyle że nie kazdem na codizeń jest to do szczęścia potrzebne. Ja chętnie zrezygnowałbym z owej lekkości na rzecz kilkudziesięciu kilogramów mat wytłumiających podwozie. Flexdrive w poprzeniczce umożliwiał bardzo komfortową podróż po nawet dzirawych drogach - tutaj niema takiego zawieszenia nawet za dołatą.
4,0
Karoseria
Jeśli chodzi o stylistykę to, mimo że nad gustami się nie dyskutuje, poprzedniczka była autem bardziej eleganckim. Rozwiązanie pasa tylnego z listwami wkręzającymi się w lampy tylne trąci dalekim wschodem - Insignia I miąła jeden z piękniejszych tyłów wśród aut kombi w ogole. Szkoda tego. Nowa Insignia jest za to zdecydowanie bardziej praktyczna. Ma znacznie wiecej miejsca na tylnej kanapie (i na nogi i na wysokości głowy) oraz więszy bagażnik, który jednak niema już schowka pod podłogą, a jedynie piankowe wypełnienie nad kołem dojazdowym w korym coś bardzo płaskiego można jeszcze umieścić. Nieco lepiej wygląda solidnść montażu. Nadowzie sprawia wrażenie odrobinę sztywnijszego niż to poprzedniczce. Jest ok.
Komfort
4,0
Widoczność
Auto jest duże i siedzi się nisko jednak widoczność jest OK. Przy manewrowaniu pomagają czujniki parkowania. Zdarzały się grubsze słupki A - tu niema tragedii. Lustarka boczne mogłby być nieco większe, ale też w zupełności wystarczą. Światła LED sprawiają sę dobrze ale topowe bixy z Insigni I z pewnością nie były gorsze. Do Ledów niema spryskiwaczy co pozytywnie wpływa na zużycie płynu do spryskiwaczy ale nie będzie pomagać przy zimowej aurze.
4,0
Ergonomia
Auto pod względem ergonomii jest dobrze zaprojektowane. NAwet standardowe fotele są bardzo wygodne, dostęp do kabiny jest dobry, przestrzeń oraz możliwości aranżacji wnętrza bardzo OK. Wygodniejszy niż w poprzedniczce jest podłokietnik. Tunel środkowy to troche przesada ale właściwie w niczym to nie przeszkadza. Jest piąty zagłówek z tyłu (w jedynce nie miałem). Bardoz wygodnie składa się oparcia kanapy i można otworzyć klapę ruchem nogi pod zderzakiem. Na plus dostęp bezkluczykowy. Auto ma asystenta pasa i odległości od poprzedzającego pojazdu - niema tu kategorii bezpieczeństwo więc podciągnę to pod ergonomię. Całościowo jest bardzo dobrze.
4,0
Wentylacja i ogrzewanie
Klimatyzacja ma lekkie kłopoty z szybkim schłodzeniem wnętrza, ale potem utrzymuje dobrze zadaną teperaturę. Trochę za łośny jest szum z nawiewów i niewygodne jest ich zamykanie - w poprzedniczce było to lepiej roziwązane niezależnym pokrętłem przy każdym nawiewie. Ogrzewanie jest OK.
5,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Jest bardzo dużo miejsca wewnątrz. Nie mam zarzutów.
2,0
Wyciszenie
Łyżka dziegciu psująca może nie beczkę ale co najmniej spory słój miodu. Silnik jest wygłusozny dość dobrze podobnie szumy powietrza. Wszstko psuje wytłumienie zawieszenia i odgłosów toczenia. Wrażenie jak z auta segmentu B. Co ciekawe szum nie powiększa się mocno ze wzrostem prędkości i przyjemniej jedzie się np. 160-170km/h niż 100-130km/h bo szum powietrza i dźwięk silnika przytłumiają ten "tani" odgłos dochodzący gdzieś z tyłu i od spodu. Kolega myślał że otrzymał auto z uszkodzonym łożyskiem ale niestety ten typ tak ma. PSA i Opel przesadzili z oszczędnościami w tym miejscu.
Ekonomiczność
3,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Insignia Elite 1.5 Turbo można kupić za dość korzystną cenę. Serwis Opla do najtańszych nie nalezy ale na przestrzeni ostatnich kilku lat trochę się poprawił. Zużycie paliwa nie jest niskie ale też konkureci nie mają tu jakiejś szczgólnej przewagi. Ponieważ mój egzemplarz jest autem służbowym powinienem dać 6 gwiazdek, no ale to byłoby nie fair :)
3,0
Stosunek jakość/cena
Poza słabym wyciszeniem da się zauwazyć jeszcze kilka miejsc gdzie PSA oszczędza. Auto nie rzuciło mnie na kolana zwłaszcza w porównaniu do poprzednio używanej Insigni I CDTI 170KM w wersji Cosmo.
Niezawodność
5,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
za krótko by ocenić ale Insignia sprawia wrażenie solidnego auta także ze względu na swoją prostotę. Jak czegoś niema to się nie zepsuje.
5,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Za wczesnie by oceniać.
Pb
- zużycie paliwa dla silnika 1.5 Turbo 165KM 121kW
[l/100km]