Ocena kierowcy - Opel Insignia I Sports Tourer

Być może trafił mi się taki egzemplarz ale samochód od początku sprawiał problemy. Po 12.000 km pierwsza poważna awaria: pompa wody a potem poszło już jak po sznurku: po nastepnych 12.000 (jak zaprogramowane) ponownie pompa wody potem (nie koniecznie w kolejności) tarcze z przodu plus klocki, mechanizm otwierania tylnej klapy (ten w klapie), potem problem z otwieraniem tejże z "kluczyka". Całkiem niedawno została wymieniona obudowa EGR. Wymieniony został również kolektor ssący (bo pękł). Poza tym samochód w trakcie przyspieszania wpada w wibracje (wg. serwisu mieszczą się w normie). Ostatnio zaczęły się problemy ze skrzynią biegów ale ze względu na to, iż wkrótce i tak się z tym autem rozstanę nie zgłaszam tego do serwisu. Nie jest tak, że nie ma plusów: ani razu nie wymieniałem żarówki (żadnej !) ai światła w tym aucie są najlepsze jakie kiedykolwiek miałem okazję używać. Dość pojemny. Na wyjazd na narty w 3 dorosłe osoby ze sprzętem wszystko zmieściło się do środka.

Dynamika i moc wystarczająca jak na tak duży samochód. Niestety awarie, które prześladują ten element odbierają całą frajdę.

Nie jest to DSG i trochę szkoda, że OPEL nie proponuje do Insigni po liftingu czegoś nowego. Działa trochę z opóźnieniem i ostatnio przy lekkim przychamowaniu trochę szarpie zanim zredukuje bieg.

Trudno powiedzieć coś złego ale jakoś szczególnie mnie zawieszenie w Insigni też nie zaskoczyło. Biorąc pod uwagę fakt, że auto jeździ 60% swego czasu po autostradzie (taką mam drogę do pracy :)) to trochę za szybko poleciały końcówki drążków po prawej stronie.

Niestety zbyt mała szyba tylna i słupki A są tak wielkie, że chowa sie w nich ciężarówka. W nocy ksenony zs zmienną geometrią snopu światła - rewelacja. Nieraz ktoś błyśnie światłami na zmianę ale kamera reaguje błyskawicznie i system AFL działa.

Ogólnie jest OK. Jak zawsze można się do czegoś przyczepić. Chodzą opinie, że przycisków jest za dużo. Jak się kupuje samochód, który ma kilka bajerów to trzeba jakoś te bajery obsługiwać. Przyciski są duże i czytelne a to nie jest bez znaczenia na nie zawsze równych polskich drogach (jest coraz lepiej).

Klima jest cały czas w trybie auto i jedyne co ustawiam to żądana temperatura. Ostatnio chyba czujnik temperatury ma inne odczucia niż ja bo te 22 st., które są ustawione ja odbieram za jakieś 18. Ale idzie lato to mi nie przeszkadza a w sierpniu i tak zmiana auta.

Samochód jak na segment D jest naprawdę przestronny i wygodny. Wyjazdy na święta do rodziny (cztery dorosłe osoby i pies /seter/) i pół bagażnika jedzenia da się zapakować bez jakiegoś kilkudniowego planowania jak to zrobić.

Sprawa subiektywna. Ja wolę raczej samochody, które są ciche w środku tzn jedyne co chcę słyszeć to dobry dźwięk silnika. w Insigni słyszę jeszcze dość głośny szum powietrza (naturalnie podczas jazdy na autostradzie). Trzeba zwracać uwagę na opony i ich indeks "głośności". Ja miałem zimówki, które chałasowały jak walnięte łożysko. Gdyby nadkola były lepiej wyciszone to może było by lepiej.

Nie mogę dać innej oceny bo auto jest służbowe i w tzw wynajmie długoterminowym z opcją serwisową ale współczuję temu, który kupi to auto. Niby przebieg niewielki ale ...

Samochód w tej wersji (Cosmo) i z tym wyposażeniem miał kosztować 149 tyś. Za taką cenę można chyba już zastosować plastiki, które nie trzeszczą. Drogie naprawy (wiem, bo zawsze się pytałem ile musiałbym zapłacić, gdybym płacił z własnej kieszeni)

Trochę tego było i nawet nie ze wszystkimi chciało mi się jechać do serwisu. Tymbardziej, że niektóre wyjaśnienia tych panów to naprawdę nie wiadomo jak traktować (np. wibracje podczas hamowania/przyspieszania mieszczą się w normie)

Chyba większość opisałem powyżej. Jeżeli sie do sierpnia coś trafi to uzupełnię ten wpis.