Ocena kierowcy - Opel Insignia I Sports Tourer Facelifting

Samochód bardzo poprawny, ciekawie zaprojektowany, obszerny… po prostu dobry i ładny. Po latach można ocenić czy niemiecki projekt zyskał uznanie i sylwetka oparła się czasowi… Otóż tak. Z politowaniem można patrzeć na inne wynalazki samochodo-podobne, a ta sylwetka jest nadal bardzo ładną i świeżą i przypaść do gustu. W końcu Insignia była wybrana samochodem roku. Wersja kombi, czyli Tour stanowi doskonałe połączenie pięknych linii, funkcjonalności i dynamicznego wyglądu. Wszystko w bardzo ładnych proporcjach i nadal pięknie wpisuje się w tło rynku motoryzacyjnego i do tego bardzo poprawne i obszerne wnętrze. Zdecydowanie ładniejsza od japońskich konkurentów z tego okresu. Generalnie samochód solidnie i wyposażony w mnóstwo różnych udogodnień, czasem aż za nadto. Ale każdy lubi mieć czegoś więcej niż inni…. Insignia Tour nadal podoba się, jak dojrzałą piękna kobieta z klasą. Ale czasem się dziwnie czuję, jak mam niebieską koszulę i nikt próbuje mnie wyprzedzić w terenie zabudowanym...

Silnik benzynowy, prosty z turbodoładowaniem, o pojemności 1600 ccm. Moc wykrzesana z tego silnika w zupełności jest wystarczającą do dynamicznej jazdy, a uzyskane 170 KM daje sobie doskonale radę. Potrafi faktycznie „troszeczkę” docisnąć pasażera w głąb fotela i to bez zadyszki. Przy tym jest cichym i ekonomicznym. (W mojej ocenie silnik 1.4 może być troszeczkę za mały). Przestałem się bać wskaźnika poziomu paliwa. Nie korzystam z opcji „eko”, ponieważ funkcja start/stop skutecznie katuje rozrusznik i akumulator. Przycisk „eko” wyłączam i po sprawie. Dla neo-ekologów oczywiście pole to jest nadal otwarte. Ponadto pisanie powiastek typu „zapchana odma” przy większych przebiegach stanowi tylko pożywkę dla sprzedawców używanych części lub skuteczne pole dodatkowego przychodu dla mechaników korzystających z takiej reklamy. Pokrywa zaworów ma odmę komory pod jej spodem, która jest częścią już wymienialną (ten czarny plastikowy element przypominający wkład do drukarki laserowej). Wystarczy ściągnąć tą pokrywę aluminiową uzbrojoną w wiele wkrętów i mamy dostęp do odmy. Serwis Opel poleca cały komplet, ale po mocno przesadzonej cenie, ale czemu? Może nowa Dyrektywa UE z 2024 r. skutecznie usunie tego typu politykę serwisów autoryzowanych. W komorze silnikowej jest dużo miejsca, co ułatwi ewentualne naprawy. Na razie nie było potrzeby oprócz filtrów. Silnik spełnia normę EURO5, możemy bezpiecznie wjeżdżać do centrum miasta.

Skrzynia 6-cio biegowa pracuje prawidłowo. Gładko, pewnie. Nie haczy. Ale zgłodnienie z doświadczenia z początkowych lat produkcji tj. 2007 pomimo jej modernizacji w 2012 r. bezpieczniej jest zalać ją świeżym olejem przekładniowym. Niedroga operacja dająca bezpieczeństwo prawidłowego wieloletniego jej działania. Mechnicy od skrzyni zalecają chyba olej Ravenol.

Prowadzenie prawidłowo, Insignia to samochód ciężki i niski. Prowadzenie bez zastrzeżeń. Wspomaganie kierownicy elektryczne, działa precyzyjnie. Hamulce skuteczne.

Brak żółtych nalotów na karoserii. ślady korozji widać nieco tylko na elementach zawieszenia- tylna belka i przednie sanki. Ale są w ilości dopuszczalnej, podobnie jak w Mondeo czy Passacie. Ale w skali znacznie mniejszej niż w Maździe...

Bardzo dobra we wszystkich kierunkach. Nieco mniej do tyłu, w okolicy tylnego słupka. Ale to jest bardzo długi pojazd i tak już musi być. Znacznie ułatwiają manewrowanie na parkingu czujniki i kamera. Działają precyzyjnie. Szybko możemy zaadaptować się do kierowania Insignią.

Jak najbardziej wszystko jest poukładane. Ale zbyt duże wyposażenie dodatkowe potrafi niejednokrotnie wprowadzić nas w małe zakłopotanie. Ekran dotykowy, touchpad oraz sterowanie z kierownicy w paru miejscach się powielają i możemy wg uznania wybrać ścieżkę obsługi funkcji. ekran dotykowy czytelny. Nawigacja jest ok. Osobiści wolałbym na stałe mieć paletę przycisków funkcji, ale zabrakłoby chyba centralnej konsoli, aby to pomieścić. Więc jest tak jak musi być.

Prawidłowa, klima wydajna, chłodzi doskonale. Z tyłu dodatkowe nawiewy dla pasażerów. Przepływ powietrza prawidłowy. Filtr kabinowy łatwy do wymiany, wyłapuje nieprzyjemne zapachy z zewnątrz.

Mój wzrost pozwala na zajęcie długonogiej pasażerki za moim siedzeniem. Komplet 5 osób bez problemu znajdzie swoje miejsce. Fotel kierowcy dobrze wyprofilowany i daje możliwości znalezienia dobrego położenia. Fotel pasażera zachęca pasażera do długi podroży bez konieczności częstego odpoczynku. Tapicerka z tkaniny ale przyjemna i wytrzymała., żadna ekoskóra, która przyprawie o nieprzyjemne dreszcze w upalny dzień lub mroźne dni.

Wow, i to jest to co lubię,cichutko, tylko szum opon i delikatny dźwięk z 1.6 Turbo. to jest to. Można pogadać, posłuchać muzy i delektować się jazdą. Wbijam "6" i podziwiam krajobraz w muzą w tle. Nie lubię głośnych silników albo "tłuczenia" diesla.

Samochód wymagający, potrzebujący dobrego oleju 5w30 i dobrego paliwa. filtry tanie i łatwe do wymiany samemu, wymiana świec, ale okresowa. Wgranie nowego oprogramowania wymaga wizyty w salonie Opla. Poza tym wszystko w normie.

No cóż jakość kosztuje, dlatego Insignia w ładnym stanie i wyposażeniu musi swoje kosztować, Jeśli ktoś na to nie zwraca uwagi może kupić tańszą. Ja wolę tą pierwszą konfigurację. Wsiadając do samochodu musimy czuć się dobrze, wnętrze nie może odstraszać.

Jak do tej pory ok. Insignia jest wymagająca i nie lubi samoróbek i druciarstwa . Jeśli dbasz to masz i się cieszysz.

Na razie jest ok, oby tak było dalej. Tego bym sobie życzył.