Ocena kierowcy - Opel Insignia I Hatchback

Ogólnie samochód można zakwalifikować w kategorii jako poprawny. Poprzedni, jakim się poruszałem, to Opel Vectra C GTS z benzynowym silnikiem 1.8 i mocy 125 KM. Niestety w wyniku wypadku, jakiemu uległ, dynamicznie poszukiwałem samochodu nowego. I tak wybór padł na Insignię i to w dieslu. Z racji licznych wyjazdów, delegacji teraz wiem, że był to dobry traf. Samochód nie do końca spełnia moje oczekiwania, ponieważ konfigurowany był na szybko i zabrakło kilku potrzebnych gadżetów. Niemniej jednak od strony bezpieczeństwa i komfortu jestem usatysfakcjonowany. Jestem pierwszym właścicielem samochodu i jeżdżę nim już 6 lat, dlatego myślę, że moja ocena będzie wiarygodna i bardzo subiektywna.

Silnik 2.0 CDTI w wersji Ecoflex to warta uwagi jednostka. Dzięki swojemu momentowi obrotowego daje radę na autostradzie nawet przy pełnym obciążeniu. Jego największym mankamentem jest kultura pracy, która nie zachwyca, a także turbodziura, do której po prostu trzeba się przyzwyczaić i na uczyć, że przy wyprzedzaniu należy wcześniej wcisnąć gaz :P. Jednostka napędowa daje poprawne osiągi. Przyspieszenie podawane przez producenta jest jak najbardziej osiągalne. Zaskoczony jestem prędkością maksymalną. Pamiętam, że udało się osiągnąć coś w granicach 240 km/h.

Jest to niewątpliwie duża zaleta tego pojazdu, przyczyniająca się do wielu pozytywnych aspektów. Przede wszystkim chodzi o jej zestopniowanie. Dzięki wersji EcoFlex zastosowano zdecydowanie dłuższe przełożenia 4, 5 i 6 biegu, co rzeczywiście jest zauważalne. Przy prędkości autostradowej 140 km/h na szóstym biegu silnik pracuje z prędkością obrotową 2000 obr./min, co zdecydowanie obniża zużycie paliwa oraz hałas wewnątrz pojazdu. Jedynym mankamentem jest to, że w zimne dni, kiedy jednostka nie jest jeszcze rozgrzana, mechanizm zmiany biegów lubi haczyć i z oporem dopuszcza na postoju wrzucenie pierwszego biegu oraz wstecznego. Czasami jest to również zauważalne przy zmianie z jedynki na dwójkę.

Zawieszenie pojazdu jest twarde, co można odczuć w szczególności przejeżdżając przez progi zwalniające. Pozostała niemiecka konkurencja jest lepsza. Standardowe koła w wersji Cosmo to 245/45 R18, które zapewniają bardzo dobre właściwości trakcyjne, choć na mokrej nawierzchni przy gwałtownym przyspieszaniu potrafi obrócić kołami na drugim biegu. :) Jest jeszcze jeden temat, który warto poruszyć w tej kategorii, a mianowicie...hamulce... Montowane standardowo w ASO tarcze i klocki to porażka. Niestety Insignia jest samochodem ciężkim i przy hamowaniu z wyższych prędkości te standardowe szybko się kończą, a same tarcze ulegają deformacji. Długo szukałem rozwiązania i przyszło niedawno. Problem ogólnie leży w zbyt małej średnicy tarcz, dlatego założenie tych rekomendowanych przez TRW oraz ceramicznych klocków Ate rozwiązuje problem, a przynajmniej przedłuża żywotność tych podzespołów.

Dużym mankamentem mojej wersji jest to, że nie została wyposażona w czujniki parkowania. O ile z oceną odległości z przodu nie ma żadnego problemu, o tyle z tyłu jest zupełnie odwrotnie. Parkując w ciasnym miejscu trzeba naprawdę bardzo uważać, a nawet wyjść z pojazdu i upewnić się czy nie stoimy zbyt blisko przeszkody, ponieważ tylna szyba umieszczona dość wysoko powoduje złudzenie, że już w kogoś wjechaliśmy :).

Nie mam zastrzeżeń. Owszem przycisków na desce rozdzielczej jest bardzo dużo, nawet w przypadku radia CD400, niemniej jednak po pewnym czasie można się do tego "mankamentu" przyzwyczaić.

Automatyczna klimatyzacja dwustrefowa w szybki i efektowny sposób zmienia temperaturę wnętrza do wartości zadanej. Nawet w bardzo chłodne dni wnętrze szybko się ogrzewa.

I tu zdecydowanie muszę Insignii dać minus. O ile z przodu przestrzeni nie brakuje, choć na tle konkurentów rzeczywiście jest ciaśniej, o tyle z tyłu jest go bardzo mało. Mam 182 cm wzrostu i za miejscem kierowcy nie jestem w stanie przyjąć wygodnej, komfortowej pozycji, ponieważ czuję tarcie głowy o podsufitkę. Bagażnik jest duży, ale belka przebiegająca w poprzek zdecydowanie obniża jego możliwości wykorzystania.

Jest dobrze. Przy niższych prędkościach do kabiny dociera dźwięk silnika, który daje znać o sobie, że jest jednostką wysokoprężną. Przy wysokich prędkościach autostradowych słychać tylko szum powietrza opływającego kabinę.

Przystępne ceny w ASO. Uważam, że jak na samochód tej klasy podstawowe wydatki eksploatacyjne plus to co w drobnej mierze uległo uszkodzeniu, kwoty nie są zbyt wysokie i porażające.

Hmm... Jeżeli chodzi o wnętrze uważam, że samochód posiada naprawdę dobrej jakości materiały wykończeniowe. Przejechałem Insignią już blisko 200 tys. kilometrów (90% trasa), a na kierownicy, czy lewarku brak śladów eksploatacji. Na minus zasługują fotele, które w wersji Cosmo wykończone są w części ze sztucznej skórze, która po pewnym czasie zaczyna pękać w miejscach zagięć...

- śniedziejące, posrebrzane elementy plastikowe (gwarancja), - zamek bagażnika odmówił posłuszeństwa dwukrotnie (gwarancja), - uszkodzony czujnik temperatury zewnętrznej, - falujące obroty (wgranie nowego softu na gwarancji), - pęknięty element skórzany fotela,

- pęknięta rura powietrza doładowującego, - rozszczelnienie chłodnicy, - rozszczelnienie miski olejowe,