Ocena kierowcy - Opel Corsa C

Ogólnie jest dobrze. Zwinny w mieście, świetny do parkowania. Ponadto, na trasie to mały wariat. Corsa z tym silnikiem świetnie jeździ, wyprzedzanie to przyjemność. Poza tym pali mało jak na mój styl jazdy (około 5l/100km). Polecam każdemu kto lubi szybko i tanio jeździć. Wada to niewygodna pozycja za kierownicą. Od 4 lat szukam wygodnego ustawienia fotela kierowcy.

Tylko 75KM, ale za to duży moment obrotowy, który ratuje sytuacje. Przy ruszani bardzo słaby, ale jak tylko zadziała turbo to ciągnie do przodu jak wariat. Świetna elastyczność. Wyprzedzanie ciężarówki, a nawet kilku nie stanowi problemu. Jedyne do czego można się przyczepić to powolne ruszanie.

Nieprecyzyjna skrzynia, duży skok lewarka. Ponadto, przy moim przebiegu wybieraki chyba są do wymiany. Przy wbijaniu biegu, szczególnie 1, 2 i 3 skrzynia haczy, trzeszczy i należy użyć siły do wbicia biegu. Czasami przy wbijaniu 3, wchodzi 1.

Świetnie pokonuje zakręty. Twarde zawieszenie Corsy jest do tego stworzone. Gorzej z pokonywaniem dziur i nierówności. Wszystko czuć, na dodatek na dziurach trochę hałasuje. Zawieszenie nie jest mega trwałe, ale za to ceny elementów takich jak sworznie, drążki, końcówki drążków itp. są śmiesznie niskie.

Jak ktoś ma powyżej 180cm to mam z tym problem. Słupki boczne zasłaniają widoczność na boki, a moim przypadku lusterko środkowe bardzo ogranicza widoczność w prawo.

Schowki są, wystarczy. Brakuje miejsca na kubek.

Grzeje, chłodzi. Działa jak należy. Nie mam zastrzeżeń.

Ciasny! Nic dziwnego, to małe auto, ale wkurzają niewygodne fotele. Po kilku kilometrach wszystko boli. Mam 186cm wzrostu. Fotel obniżony na maksa na dół i odsunięty do tyłu. Za mną mogą siedzieć tylko osoby bez nóg, a ja głową prawie dotykam sufitu. Podłokietnik na drzwiach za nisko. Jak trzymam nogę nad pedałem gazu to nie mogę wbić jedynki. Ustawienie kierownicy jak w starym dostawczaku (za bardzo pod kątem do kierowcy). Zagłówek na maks. wysunięciu sięgał do szyi. Trzeba było dospawać metalowe, dłuższe pręty. Małe auto, ale to już przesada. Grande punto czy Corsa D mają już wiele lepiej zaprojektowane wnętrza.

Silnik diesla starej konstrukcji w małym autku bez dobrego wyciszenia... Wiadomo, że będzie głośno. Powyżej 120km/h trzeba krzyczeć. Przez to koledzy nazywają moją Corse czołgiem ;)

Mało pali. Nawet przy dynamicznej jeździe w cyklu mieszanym pali około 5l/100km. Niestety naprawy kosztują. To diesel, więc dużo rzeczy może się zepsuć. Na szczęście to stara konstrukcja, która i tak jest tańsza niż nowe silniki z z systemem common rail. Jak wspomniałem wcześniej ceny elementów zawieszenia bardzo tanie. Elementy takie jak filtry, rozrządy, paski itp. też nie są drogie.

Cena używanego jest w porównaniu z autami francuskimi nie jest niska. Ale warto w niego zainwestować. W przypadku diesla trzeba się liczyć z naprawami (dość kosztownymi).

Coś piszczy, coś skrzypi. Auto ma 13 lat, nie ma co się dziwić. Wymieniany był przełącznik kierunkowskazów, termometr. Szczegóły, które tanio i łatwo można naprawić.

Alternator, sterownik pompy, uszczelka pod głowicą, czujnik położenia wału, zawieszenie (sworznie, drążki, końcówki, łączniki stabilizatora, sprężyny zawieszenia). Dzieje się trochę.