Ocena kierowcy - Opel Corsa C

Pomimo sympatii do tego auta niestety jestem zmuszony dać taką a nie inną ocenę. Autem jeździ się dość przyjemnie ale niestety zawieszenie kompletnie nie nadaje się na nasze \"drogi\". Auto nigdy mnie nie zawiodło w trasie lecz zdarzały się niezbyt miłe usterki (turbina i woda w elektryce). Auto kupiłem w 2007 roku jako 5-cio latka z przebiegiem 140 tys. kilometrów i wiem, że wtedy przepłaciłem o parę tysięcy złotych. Jeśli ktoś jednak szuka małego auta w którym nie będą przeszkadzać wymienione przezemnie wady to polecam bo można polubić to autko.

Silnik konstrukcji Isuzu oceniam dobrze. Jest to stara konstrukcja dlatego o dobrej kulturze pracy nie mamy co marzyć. Silnik jest głośny i w zimę bardzo długo się rozgrzewa. Natomiast oceniając przyspieszenie i elastyczność tutaj jak najbardziej pozytywnie. Silnik radzi sobie z jazdą na 4 biegu pod górkę przy prędkości 45-50 km/h. Przy umiejętnym operowaniu obrotami i skrzynią biegów możemy całkiem żwawo się przemieszczać na trasie. Jedyne co czasem denerwuje to lekko wyczuwalna turbodziura do około 1750 obrotów.

Skrzynia biegów bardzo dobra. Dość krótkie skoki lewarka, do tego dobra precyzja dlatego zawsze wiemy jaki bieg akurat wrzucimy. Nie jest gumowa jak w niektórych samochodach. Nigdy nie zdarzyło mi się żadne zgrzytnięcie. Jedynka i dwójka bardzo krótka ale prawie każdy diesel tak ma. Jedyne co może wymagać przyzwyczajenia to bieg wsteczny przed jedynką z dodatkowym zabezpieczeniem.

Tutaj niestety niezbyt dobrze. Układ kierowniczy jest precyzyjny, auto dobrze się prowadzi ale niestety do czasu aż zaczną się dziury na jezdni czyli prawie cały czas. Zawieszenie jest zdecydowanie za twarde i zbyt głośne na nasze drogi. W Niemczech autem jeździło się jak gokartem, u nas to niestety bardziej męka niż przyjemność. Ze względu na krótki rozstaw osi i masę auto strasznie podskakuje na poprzecznych nierównościach. Do tego tylne amortyzatory szybko zaczynają \"się pocić\", na szczęście ich wymiana jest tania i łatwa. Trzeba też zwrócić uwagę na luzy w układzie kierowniczym, często remontu wymaga maglownica (taka już przypadłość Corsy).

Tutaj bardzo dobrze, nie ma się do czego przyczepić. Duża powierzchnia szyb, dobra widoczność w każdą stronę.

Jak nabardziej w porządku. Wszystkie przełączniki i regulatory w zasięgu ręki, rozmieszczone intuicyjnie. Mam wersję z fabryczną nawigacją, wbudowaną zmieniarką płyt i telefonem przez co na konsoli środkowej jest dość sporo przycisków ale wszystko obsługuje się \"na wyczucie\", nie trzeba błądzić palcem żeby znaleźć dany przycisk. Dobrą sprawą są też wnęki w tylnych drzwiach na drobiazgi.

Klimatyzacja chłodzi bardzo sprawnie, w bardzo ciepłe dni w kilka minut wnętrze ładnie schłodzone. Szyby nie parują. Jedyne co można by poprawić to ogrzewanie w zimę, trzeba trochę zaczekać zanim z kratek wentylacji zacznie dmuchać ciepłe powietrze ale ze względu na długie grzanie się silnika nic nie poradzimy.

Jak na autko klasy B tutaj pozytywne zaskoczenie. Przestrzeń na nogi wystarczająca (mam 190 cm wzrostu więc wiem co mówię), to samo z tyłu, mój ojciec ma prawie tyle samo wzrostu co ja i zawsze ma jeszcze parę cm przestrzeni między kolanami a przednim fotelem. Inna sprawa, że nie siedzę jak większość kierowców \"na leżąco\". Nad głowami też bardzo dobrze. Na szerokość już gorzej ale to w końcu małe i wąskie auto więc nie możemy oczekiwać niczego lepszego. Niestety, jazda w pięc dorosłych osób na dłuższej trasie to męka dla pasażerów tylnej kanapy.

Tutaj niestety porażka. Przy dieslu wyciszenie powinno być o wiele bardziej dopracowane. Wiem, że to nie Mercedes tylko Opel klasy B ale mimo wszystko można było to rozwiązać lepiej. Nie dość, że słychać zawieszenie na dziurach, szum opon z nadkoli, to w dodatku silnik tak jakby znajdował się obok nas w kabinie. Mało tego, otwierając i zamykając okno zbytniej różnicy nie usłyszymy. Dobrze chociaż, że sprzęt audio Opel zamontował dobry ;)

Jeśli chodzi o zużycie paliwa to dla mnie rewelacja. Nie jestem typem rajdowca i nie katuję silnika, jeżdzę normalnie, troszkę więcej niż przepisy pozwalają. W mieście gdzie spędzam większość czasu spalanie wynosi maksymalnie 6-6,5 litra, na trasie ze średnią prędkością 120-130 km/h wychodzi z 4,5 litra. Trasa Katowice-Władysławowo średnio 5 litrów z odcinkami po 160-170 km/h na autostradzie więc uważam że bardzo dobrze. Jeśli chodzi o ceny części to w normie. Nie są drogie, łatwo dostępne a i każdy mechanik zrobi co trzeba.

Za pieniądze które trzeba aktualnie dać za Corsy C to uważam że dobra propozycja, w latach w których ja kupiłem to auto były zdecydowanie za drogie. Jednak w stosunku ceny do jakości mimo wszystko daję mocne 3,5/5.

Jak na 4 lata eksploatacji, przebieg 195 tys. i wiek auta nie jest źle. Co prawda zdarzały się drobiazgi (zacinający się zamek tylnych lewych drzwi, zepsuty przycisk zamykania auta z centralnego zamka na kluczyku, zatarty silniczek lewej wycieraczki, przepalająca się żarówka) ale ogólnie nie narzekam. Jeśli chodzi o rdzę to w moim aucie zaczynają się pojawiać pęcherze pod znaczkiem Opla na tylnej klapie oraz na progach.

Z poważniejszych usterek to tak: Naprawa maglownicy, regeneracja turbiny, lejąca się woda do środka i co za tym poszło zwarcie w elektronice (jak się później okazało odkleiła się skrzynka z bezpiecznikami spod maski , do skrzynki dostawała się woda spływająca po szybie a woda wędrowała wiązką kabli do deski rozdzielczej, koszt naprawy 1200 zł z robocizną). Poza tym nic innego się nie działo.