Małe zgrabne "jajo". Wystarczająco wygodne i przestronne do pokonywania średnich dystansów. Ideał dla bardzo oszczędnych, średnio wymagających jeśli chodzi o komfort, lubiących słuchać rechotu Diesla i jeżdżących codziennie w promieniu 50-200 km od garażu. Na dłuższych trasach męczy kiepsko wyciszonym silnikiem. Diesel używany na krótkich trasach szybko "dziadzieje"!
Wrażenia
4,0
Silnik
Minusy - klasyczny klekot. Gdy jest zimny nie słychać własnych myśli. Wibruje na wolnych obrotach. Przy rozpędzaniu brakuje mu spontaniczności bezyniaka. Powyżej 110 km/h traci ochotę do rozpędzania. Plusy - niezła elastyczność, duży moment obrotowy "na dole" (można ruszać bez dodawania gazu), wystarczająca dynamika, świetnie przyspieszenie na 4. biegu w zakresie 60-100 km/h. Bardzo oszczędny, niezawodny i trwały. Idiotoodporny - elektryczny czujnik, sterujący pompą wtryskową nie pozwala poganiać auta, gdy silnik jest jeszcze zimny.
2,0
Skrzynia biegów
Minus - felerny egzemplarz. Przedwcześnie zużyte synchronizatory 1., 2. i 3. biegu. Plus - klasyczna oplowska blokada wstecznego. Plus / minus - Ekonomiczne zestopniowanie skrzyni, przy 100 km/h na 5. biegu silnik kręci około 2500 obr/min.
3,0
Układ jezdny
Zadowalające maniery na szosie, jednak gorsze niż w benzynowych wersjach. Ciężki Diesel przeszkadza na szybkich zakrętach (większa podsterowność). Autko przewidywalne w reakcjach i bezpieczne, ale nudnawe jak każdy tani przednionapędowiec z przeciążonym przodem. Układ kierowniczy ani zbyt precyzyjny, ani lekko pracujący. Brak wspomagania dokucza przy manewrach - kręcenie kierownicą w Polonezie to przy Corsie 1,5 D igraszka! Świetne hamulce - progresywne. Łatwo wyczuć granicę przyczepności opon.
Komfort
5,0
Widoczność
Mały kompakcik jest z natury przejrzysty. Patent GM z daszkami przeciwsłonecznymi odsuwającymi się także na bok - godny Nobla. Same daszki są jednak trochę za krótkie. Reflektory, bardzo dobre przy dobrej przejrzystości powietrza, nie nadają się do jazdy we mgle - masa rozproszonego światła sprawia, że we mgle ma się wrażenie jakby pchało się białą ścianę.
5,0
Ergonomia
Wszystko pod ręką, na przełączniki trafia się intuicyjnie - klasyczna dobra oplowska robota! W miarę wygodne fotele przednie. Komfortowa pozycja za kierownicą - nie ma się wrażenia, że siedzi się za wysoko, jak na krześle (np. jak w Uno).
3,0
Wentylacja i ogrzewanie
System wystarczająco wydajny, ale skrzywdzony przez księgowych. Poważna wada - nie można jednocześnie ustalić gorącego powietrza na nogi i zimnego na głowy. Wybranie nawiewu na nogi powoduje niemal całkowite ustanie nawiewu na przednią szybę, a wówczas ta szybko paruje. Jazda z pasażerami w wilgotny dzień oznacza ciągłą "zabawę" pokrętłami, żeby utrzymać odpowiednią atmosferę i przejrzyste szyby..
4,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Zadowalająca przestronność wnętrza, ciasno jest tylko z tyłu. Wystarczająco duży bagażnik.
2,0
Wyciszenie
Na dłuższych trasach basowy klekot silnika jest nużący. Brzmienie silnika jest znośne w pobliżu 100 km/h.
Ekonomiczność
5,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Mistrz oszczędnej jazdy! Zużycie paliwa: min. 4,4 l (trasa do 110 km/h), max 5,5 l (legendarne zaspy). Stosunkowo niedrogie części zamienne (z wyjątkiem silnika).
4,0
Stosunek jakość/cena
Udany, solidny, mały kompakt, trochę pokrzywdzony przez księgowych (reflektory, system wentylacji i ogrzewania, wyciszenie wnętrza). Za tę cenę trudno jednak znaleźć coś równie dobrego Diesla.
Niezawodność
3,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Wibrator pod maską trzesie całym samochodem, a przed to zewsząd słychać ciche stuki i "świerszcze" - typowa przypadłość używanych Opli. Złośliwe chochliki rządżą czasem w elektryce. W Corsach D o wiele częściej niż w benzynowych "pada" regulator napięcia.
4,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Silnik Isuzu nie do zajechania (jeśli pozwala się mu spokojnie rozgrzać i pamięta się o regularnym serwisowaniu) - przebieg 300-400tkm bez poważnych napraw to dla niego małe piwo. Na naszych bezdrożach najszybciej "pada" podwozie, ale i tak nie robi robi większych kłopotów do 200tkm. Poważne defekty trapią tylko egzemplarze zabiedzone przez właścicieli i byle jak poskładane przez blacharzy.