Ocena kierowcy - Opel Corsa B Hatchback

Mając wersję 2000 Edition z klimą mogę podsumować tak: - Corsa dobrze się prowadzi i nie zawiodła mnie w 3 nagłych sytuacjach: ostre hamowanie, odbicie, poślizg - za to jestem jej ogromnie wdzięczny, bo auto poradziło sobie w każdej sytuacji. Dobrze wychodzi z zakrętu, kiedy dodajemy gazu. - 5 drzwi to wielka zaleta przy jakimkolwiek wypadzie (np. na zakupy, na ryby), czego nie wyobrażam sobie przy wersji 3/5. - Wspomaganie w tym aucie jest rewelacyjne, miękkie co daje efekt lekkiego prowadzenia auta - takiego wspomagania nie widziałem w żadnym aucie! - Trochę kłopotów sprawiło mi wyciągnięcie starego radia, ale z nowym auto zyskało duszę. - Idealny samochód dla osób spokojnych, na krótki wypad i codzienne dojeżdżanie do pracy. - Brakuje mi elektrycznych szyb i składania lusterek, ale to można wybaczyć. Pokochałem Corsę i będę rozstawać się ze smutkiem.

Silnik EcoTec na łańcuszku, to ekonomia i gwarancja długiego przebiegu (wymiana co 100tyś). Na trasie dobrze leci 160km/h, choć już jest głośny i wiadomo, więcej spali (z 5 do 8L). Jestem z niego bardzo zadowolony i nie myślałem nawet o GAZie ponieważ szkoda tego silniczka. Natomiast klima lub 3 osoby (ok.70kg) powodują przymulanie auta. Ale nie ukrywajmy, to tylko 1,2! Niemniej jednak samemu śmigam 140km/h po S3 i mijam w pędzie większość aut jadących 80-110km/h. I nic nie przynosi mi więcej uśmiechu jak wyprzedanie AUDI lub ich widok w lusterku :) Odliczam wtedy do 10 sek. i widzę migacz - kierowcy audi wręcz nie znoszą widoku Opla z przodu :D

Na widoczność nie narzekam, jednak trzeba dbać o dobre wycieraczki.

Auto ma klimę, jednak jej załączenie powoduje spadek mocy auta o 1/3, dlatego używałem jej na trasie przy większej prędkości z recyrkulacją (szybko chłodziło auto w środku), po czym wyłączałem. Wyłączenie klimy jest niczym turbo, obowiązkowo przy jeździe w górę, albo wyprzedzaniu.

Mam 1,87 wzrostu i nie narzekam :) Jadąc tylko z żoną na wakacje, z namiotem, krzesełkami, torbami, osprzętem wypełniliśmy całą corsę (w 3 osoby byłby kłopot). W corsę zapakowałem także dziecko z fotelikiem, żonę i wózek, choć gondola musiała jechać \"pionowo\" z przodu, do auta weszły jeszcze dwie torby podróżne, reklamówki i mniejsze torby (np. z butami) i co najważniejsze - wędka + sprzęt wedkarski :D Spakowanie się w ten samochód wymaga wyobraźni i logiki. Pamiętajmy, że to nie pakowne auto rodzinne, tylko niemiecki maluszek! Jazda w 5 osób jest możliwa, ale to już za dużo na corsię.

Auto staje się głośne po przekroczeniu 130km/h.

Przy jeździe ekonomicznej (ok.90km/h) autko pali może 5L/100km, co daje bardzo dobry wynik. Raz sprawdziłem spalanie lejąc pełny bak - i w jeździe mieszanej (agresywne/spokojnie) spalił 6,5L/100km. W mieście w zależności od jazdy 8-10L.

Za cenę 8tyś można mieć fajne i ekonomiczne auto, choć jeśli nie było naprawiane, to przyjdzie niebawem czas na pierwsze koszty rzędu 1000-1500, a potem tylko jeździć i jeździć! Idealne na pierwsze auto lub dla kobiety. Będzie palić tak, jak będziesz je traktować.

Trochę mało miejsca na gadżety i nie ukrywam, większość przedmiotów takich jak telefon, zapalniczka, fajki, czapka dla wygody lądowały na siedzeniu pasażera.

Po 220tyś. przyszedł czas na wymianę zawora EGR, co jest częstą usterką w tych autach - koszt 700zł dobrej firmy. Padł też przepływomierz, który nie pozwalał przekroczyć 100km/h i zbijał mi obroty. Nowy Pierburga za 350zł. Poza tym klasycznie - wyjechane amortyzatory. Przeżarty tłumik (ok. 300zł). Niedługo prawdopodobnie przyjdzie czas na sprzęgło. Problem sprawiło wyciągnięcie starego radia, ale daliśmy w końcu radę :) No i łuszczy się firmowy lakier, sam z siebie. Na pierwszy ogień dach, powoli idzie maska.