Inne
: Kupując przypadkowo corsę z 1992 nie sądziłem, że będę jeździł tym samochodem 5 lat. Zaskoczył mnie swoją żywotnością i ogólną bezawarujnością. Po 80tys. km jakie przejechałem tym autem, do naprawy nadawała się tylko pompa wody i alternator!!! Korozja nie jest problemem, jeśli nie wymagamy od 16 letniego auta miejskiego cudów. Zasadniczo trzyma się świetnie, a wolnossący silnik isuzu to majstersztyk. Nie bierze ani grama oleju, odpala w największe mrozy! Przyspieszenie na trasie jest pojęciem abstrakcyjnym, ale jak wspomniałem nie wymagajmy go do auta miejskiego ;)