Ocena kierowcy - Opel Corsa A Hatchback

Ogólnie nie jest źle, ale: nigdy wiecej trzydrzwiówek!!! Właściwie lepsze auto mi nie potrzebne i pewnie gdyby nie te kłopoty z wsiadaniem, wogóle nie myślałbym o zmianie samochodu. Zastanawiam się nad załozeniem gazu, ale to chyba nie ma sensu. Podany przeze mnie przebieg należy traktować z przymrużeniem oka, bo auto jest sprowadzone i tak naprawdę nie wiadomo ile ono przejechało.

Nigdy nie kupujcie samochodów, z najsłabszymi wersjami silnikowymi! Pojemność-1200ccm, moc-45KM ten silnik zdecydowanie nie jest stworzony do szaleństw. Nie wiem skąd biorą się opinie o dobrym przyspieszeniu CorsyA z tym silnikiem. Jakiegoś maruderę oczywiście można wyprzedzić, ale odnoszę wrażenie, że przyspieszenie jest mniej wiecej takie jak w Polonezie (albo i słabsze) - a więc bez rewelacji. Elastyczność, hmm.... mozna toczyć się 50km/h po mieście na 4-tym biegu, ale byle górka zmusi nas do redukcji. Piątkę wrzucamy tylko i wyłącznie powyżej 80km/h no chyba, że zjeżdżamy ze stromej góry to można wcześniej. Polecam wersje z większymi silnikami. Naprawdę nie trzeba bać sie pojemności. Znacznie przyjemniej, wygodniej i spokojniej jeździ się mocniejszym autem. Takiego pierdzioszka 1.2 trzeba "piłować" żeby jakoś jechał i w rezultacie spala prawie tyle, co 1.4 a przyjemność z jazdy jest rzadna. Aha jeszcze coś... 1.4 albo 1.6 można zagazować bez mrugniecia okiem a z 1.2 zawsze jest dylemat, czy jest sens, czy po zagazowaniu nie będzie zbyt zamulony, a instalka do wtrysku też kosztuje swoje. Najlepiej to chyba dieselka kupić i po problemie.

Mogłaby być lepsza. U mnie czasem haczy wsteczny, a jedynka nie chce wchodzić gdy samochód toczy się szybciej jak 5km/h (o zgrozo prawie tak jak w maluchu). Skok dźwigni mógłby być krótszy. Przy dużym mrozie i zimnym silniku wogóle ciężko wbić jakikolwiek bieg (ale to norma, po kilku chwilach pracy silnika wszystko wraca do normy). Ale nie wymagajmy, żeby skrzynia w takim pierdzikółku działała jak w BMW. Aha jeszcze jedno... Z tego co sie orientuję Corsy posiadają skrzynie biegów z różnymi przekładniami głównymi i być może dlatego posiadacze "krótszych" skrzyń chwalą sobie przyspieszenie Corsy.

Bo ja wiem... Większość narzeka, że zawieszenie jest zbyt miekkie, a ja powiedziałbym, że przy przepisowych prędkościach nie stwarza problemów, a biorąc pod uwagę dziury na drogach to może nawet lepiej że jest jakie jest.

Brak zastrzeżeń.

Niezbyt wygodnie się wsiada (starsze/otyłe/wysokie osoby zawsze marudzą i stękają), a do tyłu w trzydrzwiówce to już całkiem. Dobra wsiedliśmy - zaczyna sie szamotanina przy pasach: najpierw kierowca (klik), pasażer (klik) ewentualnie w innej kolejności ale nigdy obaj na raz, bo sie nie pomieszczą. Ci z tyłu mają jeszcze ciekawiej, bo plączą się ze środkowym pasem hehe :) Najgorzej jest w zimowym ubraniu. Teraz coś o miejscu kierowcy: Jak pierwszy raz wsiadłem, to wydawało mi się, że pedały są za daleko, i że strasznie daleko trzeba wciskać sprzęgło. Teraz juz się przyzwyczaiłem i odsunąłem fotel, ale znowu kierownica jest za daleko i muszę oderwać bark od oparcia żeby wrzucić piątkę. Często, gęsto zdaża się, że przy wrzucaniu piątki przeszkadza mi noga pasażera. Deska mizerna rzadko w którym egzemplarzu jest obrotomierz. Podświetlenie, tandetne - zwykłe żarówki, które na dodatek mi się przepaliły. Brak sygnalizacji rezerwy i włączonych świateł mijania - niby mozna sie obejść ale...

Silnik długo sie nagrzewa, a powietrze lecące z nawiewów nawet po nagrzaniu silnika nie jest zbyt gorące (podobno pomaga wypłukanie nagrzewnicy). Szyby parują, ale jak włączy sie nawiew to para szybko znika. W lecie w upalny dzień wentylacja ma znaczenie drugorzędne i tak trzeba odkręcić szyby.

Jak juz pisałem nie wygodnie się wsiada, ale jak juz się siedzi, to jest jako tako. Cztery osoby o wzroście do 180cm. mogą podróżować wygodnie (miejsca będzie w sam raz, na styk)

Do 100km/h można swobodnie rozmawiać, potem jest gorzej, ale drzeć się nie trzeba.

średnie spalanie 6l/100km, w zimie na krótkich odcinkach dochodzi do 8l/100km, części tanie, teraz juz większość fachowców zna sie na Oplach, w tym roku kupowałem zimówki i z politowaniem patrzyłem na kumpla, który kupował 16" po 500PLN/szt a ja używane 13" w dobrym stanie 200PLN/kpl

Za tę cenę mogłem mieć trochę nowszego Poloneza, każdy musi zadecydować sam, który z tych samochodów bardziej mu odpowiada.

Czasem cos trzeba zrobić: pęknięta osłona przegubu, wymiana uszczelki pod pokrywą zaworów, cieknąca miska (uszczelki nie wymieniam, bo narazie nie cieknie tak bardzo a podobno nowa i tak zaraz zacznie przepuszczać), podświetlenie zegarów (wstawię diody i będzie po problemie), no i oczywiscie nieustanna walka z rdzą, ostatnio pojawiły się jakieś drgania na kierownicy (jeszcze nie wiem czy to coś poważnego)

Jak dotąd brak.