Ocena kierowcy - Opel Astra K Sports Tourer

Auto używane służbowo. Opel z tym silnikiem ma fabryczną wadę wysprzęglika, na początku firma to ignorowała, potem zrobili na to akcję serwisową i wymieniali na poprawione części. Z silnika dochodziły bardzo głośne metaliczne odgłosy i stukanie, szczególnie nasilone przy odpalaniu i przyspieszaniu oraz na zimnym silniku - problem występował we wszystkich egzemplarzach w firmie, serwis nie reagował, generalnie przez to kultura pracy była jak w traktorze. Dynamika i elastyczność silnika dobra (160 KM robiło swoje). Zawieszenie moim zdaniem bardzo niejakie. Z jednej dość komfortowe, ale zupełnie nie radzi sobie z poprzecznymi nierównościami (czuć i słychać, że przejeżdża się przez progi itp.), z drugiej auto beznadziejnie prowadzi się w ciasnych zakrętach - dojeżdżając do zakrętu z prędkością wyższą o 10-15 km/h od przepisowej nie daje poczucia pewności, że utrzymamy się w pasie - bardzo mało informacji zwrotnej dla kierowcy o tym co dzieje się z autem, aczkolwiek w samym zakręcie jest dość stabilne (koła 225/45 r17). Generalnie jazda po zakrętach tym autem nie należy do przyjemnych. Przy prędkościach 160-180 km/h auto jest stabilne, chociaż nie tak jak golf 7. To samo dotyczy wyciszenia, trochę lepiej w golfie. Komfort podróżowania w dłuższych trasach jest dobry - brak bólu pleców i nadmiernego zmęczenia. Na plus jest bardzo dobra zwrotność. Czujniki światła i deszczu są tragiczne, żyją swoim życiem. Często zdarzało się, że przy słonecznej pogodzie jechałem na światłach mijania zamiast dziennych, ale najbardziej denerwujące były wycieraczki - raz szorowały po suchej szybie innym razem nie zbierały wody chociaż przez szybę nie było już nic widać i to na najwyższym stopniu czułości. Sprzęgło ma bardzo duży skok i "bierze" dopiero na samej górze - według mnie jest to bardzo niewygodne. Skrzynia chodzi płynnie i pewnie wbija biegi, ale ma zbyt duży skok drążka. Wykonanie i wykończenie wnętrza jest bardzo dobre poza plastikiem pod lusterkiem, który osłania nieszczęsne czujniki - potrafił wpadać w drgania i obijać się o szybę. Obsługa tempomatu jest nieintuicyjna, a sterowanie multimediami i komputerem nieprzemyślane. Nie można jednocześnie śledzić komputera pokładowego i obsługiwać radia z kierownicy, trzeba przełączać się pomiędzy zakładkami co odwraca uwagę od drogi. Podsumowując astra ma zadatki na dobre auto, ale jest niedopracowana i ma bardzo kiepskie zawieszenie, chyba najgorsze w klasie (i to dotyczy większości, jeśli nie wszystkich Opli). Raczej dla osób bez skłonności do szybkiego pokonywania zakrętów. Zdecydowanie lepiej radzi sobie na autostradach i ekspresówkach niż DK.