Ocena kierowcy - Opel Astra K Sports Tourer

Oceniam na max. 4 bo mankamentów trochę jest. Kupiłem 3 letni z przebiegiem 81tys. Pełna historia. Tylko przeglądy, zero usterek, jedna akcja serwisowa (lekka zmiana momentu obrotowego). Klimatronic dwustrefowy, wszystkie szyby elektryczne, tempomat, czujnik zmierzchu i deszczu, czujniki parkowania przód i tył, zestaw głośnomówiący, skórzana kierownica ze sterowaniem, asystent ruszania pod górę, lusterko fotochromatyczne itp. w podstawowej wersji.

Ciągnie ładnie od dołu chociaż rzadko tak jeżdżę bo w pierwszych dwóch latach produkcji zdarzały się pękające tłoki. Lepiej dla silnika dać mu więcej obrotów. Czasami zdarza się lekka turbo dziura w okolicy 2500 obrotów, a potem dostaje strzała. Kiedyś na kilka dni miałem zastępczy z silnikiem 150KM i żałuję, że takiego nie wybrałem. Od 0 do 100 dużo lepiej idzie, a potem różnicy nie ma bo ten sam moment obrotowy.

Skrzynia fiatowska słaba. Nie wiem dlaczego wkładają coś tak starego konstrukcyjnie do nowych aut. Trzeba ją wyczuć żeby przy zmianie z 1 na 2 nie szarpało. Kolejne auto chciałem tylko z automatem ale wziąłem manual bo automat w Oplu to już całkowita porażka i prahistoria jeśli chodzi o działenie.

Bez zarzutów. Dobrze się trzyma drogi, zawieszenie dosyć trwałe. Przegląd przy ok. 92 tys. zeru luzów.

Lakier podatny na zarysowania ale to chyba w każdym nowym aucie minus.

Jak na kombi oceniam dobrze, może czasami w zależności od kąta widzenia przednie słupki trochę zasłaniają. Czujnik parkowania z przodu i tyłu.

Wszystko pod ręką, mało przycisków. Dobrze, że wszystko można obsłużyć przyciskami, a nie tylko dotykowo na wielkim tablecie jak to we wszystkich "nowoczesnych" autach. Bagażnik spory ale minus za to, że nie jest głębszy, a wykończenie pod podłogą bagażnika jak w traktorze.

Działa ok, najlepiej trybie auto. Minus za spadającą wydajność klimy w długiej trasie. Mam wrażenie, że przestaje działać po długiej jeździe.

Jest ok. Tylko Octavia bez konkurencji. Focusy i Megane ciasno z tyłu.

W trasie do ok 130km/h praktycznie nie słychać silnika tylko szum. Potem do kabiny dochodzi lekki hałas. najgorzej jest z tyłu. Dokuczający szum z nadkoli. Słabe wyciszenie i cienka mata nad przestrzenią bagażnika.

Jak na turbo benzyniaka jest ok chociaż teraz Renault z Mercedesem zrobiło bardzo oszczędny silnik 1.3 140KM. Następny planuje właśnie taki w Megane z 7 biegowym automatem. Usterek brak.

Chciałem automat Megane 1.3 Tce albo Octavię lub Leona 1.5 TSI ale ceny dużo wyższe. Jakość taka sobie, trochę twarde plastiki i lekkie brzęczenie w dwóch miejscach. Przy przejazdach przez "ostre" progi zwalniające wrażenie jakby zawieszenie miało się urwać. Wycieraczki z czujnikiem deszczu wariują (wyłączyłem).

Na razie zero usterek, tylko olej i fitry co 15 tys. Przy 100tys. trzeci komplet klocków z przodu i nowe tarcze bo już trochę cienkie były. Kupiłem kpl. Ferrodo i wkurza mnie piszczenie i chrobotanie przy hamowaniu z małej prędkości w korku. Niby wyższa półka ale to piszczenie irytujące. Chrobotanie to chyba wina konstrukcyjna.

Było by super gdyby nie fatalne radio. Gubi zasięg w każdym miejscu. Wystarczy wjechać między ekrany w mieście żeby zaczęło szumieć. Nigdy nie wiadomo gdzie przestanie grać. Regulacja głośności np. od 8 do 40 na skali nie robi prawie różnicy. Dźwięk płaski. Przy obsłudze audio z kierownicy np. gdy zmieniamy z MP3 na radio, przechodzimy przez bluetooth i zakres AM to dźwięk traci ustawienia. Robi sie płaski, cichy, bez basu. Nie pomaga wyłączenie radia ani silnika na chwilę. Ustawienie wracają po dłuższym postoju z wyłączonym silnikiem. Nie róbcie tych zmian z kierownicy tylko z wyświetlacza (zmiana źdródła). PADAKA strzaszna. Tylko jedno wejście USB.