Ocena kierowcy - Opel Astra K Hatchback 5d

Autko kupione za moje pieniążki, nie jest to jakaś służbówka czy samochód który widzę raz na pół roku przez tydzień. Jeździłem całkiem sporą ilością samochodów w swoim życiu. Model o którym teraz piszę jest jedynym który mógłby spełnić moje wymagania za stosunkowo niedużą cenę. Jeżdżę wersją elite z pakietem wyciszenia, fotelami komfortowymi środkowymi. Autko prezencję w czerwonym kolorze ma zacną. Ludzie potrafią obejrzeć się za nim, a wsród znajomych wzbódza on dosyć spore zainteresowanie. Jeździ tak samo dobrze jak wygląda, trzyma się drogi dobrze (koła 16 cali) amortyzuje równie dobrze. Za 86 tyś złotych otrzymałem autko które jest w stanie wyprzedzić bez problemów 80% użytkowników dróg jakich spotykam. Już nie muszę się martwić że wyprzedzanie jakiegoś małolata w bmw z silnikiem 2.0 skończy się źle bo chłopaczek ma ochotę przyspieszyć akurat jak wykonujesz manewr wyprzedzania. SIlnik jest bardzo oszczędny jak na to co oferuje. Jadąc z prędkością obrotową w okolicy 2200obr/min na najwyższym biegu autko spali nawet i 5 litrów w trasie (100km/h po ekspresówce) Fotele są zaskakująco wygodne, wnętrze wykończone raczej powyżej średniej w tej klasie. Wyciszenie jest najlepsze w klasie. Kiedy francuzi przejeli Opla trochę cena wzrosła (taka konfiguracja po rabatach to koszt już 90tyś) i trochę przycieli na wyposażeniu, także raczej teraz bym już nie kupił nowego jeszcze raz (no i ten filtr gpf w od wakacji 2018, tragedia)

Potrafi spalić zarówno 4.9 litra na 100km jak i 12 na 100km. Zależy jak się jedzie. Przy jeździe eko spokojnie można osiągnąc te 5 litrów na 100km bez męczenia silnika (utrzymując takie zdrowe 2 tyś obrotów). Po większym mieści spali około 7 litrów na 100km. Średnia spalania z 15 tyś km to 7.9l, z tym że 70% przebiegu jest robiona po niemieckich autostradach z prędkościami rzędu 150+. Silnikowi brakuje mocy kiedy jest niedogrzany, najlepiej wstrzymać się z oceną aż się rozgrzeje. Powyżej 1750 obrotów zaczyna się coś dziać, powyżej 2500 ciągnie niczym nastolatka. Natomiast powyżej 4000 już jest szatan

Z silnikiem turbo benzyna o pojemności 1.6 jako jedyna jest zestrojona inna skrzynia niż z resztą. (do reszty benzyn jest m32) Tutaj mamy m60 która ma bardzo krótkie skoki lewarka, czuć przyjemny klik jak się wrzuca bieg. Zawsze wszystko wchodzi jak sobie tego chcę. Trzeba tylko pamiętać o tym żeby wduszać do końca homoseksualistę od sprzęgła.

Zacieśnia się podczas jazdy z szybszymi prędkościami. Dodatkowo przycisk sport sprawia że robi się on delikatnie ciężki. Jest to niezwykłe doznanie kiedy trzymając kierownicę ma się wrażenie jazdy niczym będąc jednością z samochodem. Bez sporta jest przy małych prędkościach wspomaganie jest idealne do parkowania. Zupełnie bez wysiłku. Jadąc nawet po niewielkim rondzie nie trzeba przekładać rąk na kierownicy.

Zgrabna, opływowa i pojemna. To 3 słowa które idealnie odnoszą się do karoserii mojego samochodu. Zwraca na siebie uwagę w czerwonym kolorze, Raczej mały bagażnik jak na tę klasę, co przekłada się na ogrom miejsca w środku. Kierowca i pasażer za kierowcą mogą mieć nawet po ponad 2 metry i wciąż będzie miejsce na nogi.

Jest ok, na niektórych krzyżówkach przeszkadza słupek a. Kierowca powyżej 2m może mieć problem z lusterkiem.

Wszystko na swoim miejscu, gdzie nie wyciągnę ręki by coś zrobić to zawsze chwytam za to co chcę. Nie znalazłem by jakiś przycisk był niepodświetlony. Drzwi mają oświetlenie ambiente białe co wraz z podświetleniem przycisków nadaje w nocy wnętrzu przyjemnego uczucia klasy wyższej. Trochę dziwne uczucie w aucie klasy średniej.

Klimatyzacja fabrycznie jest ustawiona w trybie auto bez limitów i po włączeniu autka potrafi ostro dmuchać po staniu w słońcu, jest jednak na to sposób. Wystarczy wejść w ustawienia na ekranie inforozrywki i znaleść ustawienia klimatyzacji. Można tam ustawić maksymalny poziom nadmuchu przy wybraniu trybu automatycznego. Klimatyzacja działa bardzo sprawnie i potrafi schłodzić wnętrze nawet gdy na dworze jest grubo ponad 30 stopni.

Brat ma prawie 2 metry wysokości, ja mam prawie 190 centymetrów. Możemy rozsiąść się wygodnie jeden za drugim i mieć jeszcze kilka centymetrów zapasu. Fotel kierowcy ma ogromną możliwość regulacji, jak ktoś lubi to może sobie nawet usiąść niemalże na asfalcie.

Najlepiej w klasie średniej jeśli dokupimy pakiet wyciszenia. Lusterka są na drzwiach przymocowane co znaczenie ogranicza hałas z słupków a. Przy 120km/h można rozmawiać szeptem, przy 200+ trzeba podnosić glos, dużo hałasu robią fabryczne opony. Dla osób wrażniwych najlepiej wymienić fabryczne opony na inne, robi to robotę. Ewentualnie można rozebrać wnętrze tyłu samochodu i wyłożyć matami butylowymi 2.5mm+3 do 6 mm pianki kauczukowej. Przód z pakietem wyciszenia wnętrza jest bardzo dobrze wyciszony. Silnika praktycznie nie słychać podczas normalnej jazdy. Dopiero jak wkręcimy go powyżej 4 tyś obrotów przy mniejszych prędkościać słychać przyjemny drzwięk.

Silnik musi jeździć na 98, ludzie nie tankujcie 95 bo spalanie stukowe zabije wasz silnik. Bardzo dużo ludzi przy tym silniku zamienia się w Janusza i leje 95... Z moich obserwacji jest to conajmniej 75% samochodów w polsce. Oprócz potrzeby lania droższego paliwa żadnych minusów nie ma. W aso za wymianę oleju i filtrów zapłaciłem 199 zł. Samochód potrafi spalić przy eko jeździe poniżej 5l na 100km, jednak przy takim umiarkowanym pomykaniu i korzystaniu z dobrodziejstw naszych 200 koni. Spalanie oscyluje w okolicach 6.5l po drogach krajowych/ 7l po ekspresówkach/8.5l po autostradach z prędkościami rzędu 150+

W 2017 najtańszy 200 konny kompakt który robi 7 sekund do 100km/h. Trudno znaleść podobnie wyposażony samochód o lepszej cenie.

Źle założyli blokadę skrzyni biegów i ciężko było ją zapiąć, jednak to nie wina samochodu. Przy leżących policjantach jak się ktoś zagapi i przeleci z prędkością powyżej 25km/h amortyzatory dobijają. Odpadały dekielki od kloszy lamp przednich, jednak aso naprawiło to od ręki. Zawsze na wymianie oleju/ naprawie bearlocka dostawałem auto zastępcze.

Brak.