Ocena kierowcy - Opel Astra J Sedan

Astra 4 generacji w wersji sedan, piękny design, miło się na niego patrzy. Obecnie końcówka produkcji i atrakcyjna cena. Komfortowe i wyciszone wnętrze, komfortowe prowadzenie - pod tym względem blisko segmentu D. Bez porównania z budżetowymi autami w podobnej cenie. Minus - z uwagi na masę duże spalanie w mieście. Jedna z ostatnich okazji do zakupu niewysilonego, wolnossącego i długowiecznego silnika. Szukałem nowego samochodu w okolicach 50 tys. zł i wykonałem jazdy testowe u wielu producentów. Astra mnie do siebie przekonała.

Bardzo przyjemny w użytkowaniu silnik. Dostojny, wysoka kultura pracy. Jestem przyzwyczajony do jednostek wolnossących, dlatego moje wrażenia są lepsze przy tym silniku niż 1.4T. Można go porównać do dojrzałego arystokraty, a 1.4T do narwanego młodzieńca.. Mocy ma akurat tyle, ile wystarczy do spokojnej jazdy po trasie, a czasem na pokazanie pazura. Lubię go słuchać, wyciszenie jest OK, wiem że będzie bezproblemowo służył latami. Wada - nie jest najlepszy pod gaz. Da się, ale wtedy trzeba kontrolować luzy zaworowe i koszty wzrastają. Gdyby nie to byłby wybitnym ekonomicznym rozwiązaniem dla każdego Silnik i tak bardzo ekonomiczny biorąc pod uwagę, że ciągnie 1.5 tony.

Niczego jej nie brakuje. Przełożenia dopasowane, jak ktoś jeździ po autostradach niemieckich może mu brakować 6 biegu po 140 km. Piaty bieg 140 km i 4000 obrotów - optymalne.

Prowadzi się świetnie. Auto jest ciężkie i trzyma się drogi jak murowany kibel. Nie ma problemu z ostrzejszym wchodzeniem w zakręty. Ma się wrażenie prowadzenia auta z segmentu d.

Jeden z najładniejszych sedanów w tym segmencie. Przyjemnie na niego popatrzeć. Co do trwałości karoserii - o tym można wypowiedzieć po 10 latach. Podobno od tej generacji ople są dobrze zabezpieczone.

Do przodu jest OK. Widać wszystko. Wbrew wielu opiniom tutaj, słupki przednie nie przeszkadzają. Gorzej z widocznością do tyłu- czujnik parkowania wysoce wskazany.

Czyta się że sedany mniej praktyczne od hatchów. Guzik prawda. Bagażnik o ponad 100 litrów większy. Ja mebli nie wożę, wózek i kosiarka wchodzą spokojnie.

Działa jak trzeba. Dodatkowa opcja grzania tyłka przez fotel za psie pieniądze.

Z przodu miejsca dosyć, ma się wrażenie bycia w samochodzie segmentu D. Z tyłu jest dostatecznie. Wszystko się mieści - kolana, nogi, głowa, nie trzeba się zwijać w kłębek, ale bez szału.

Bez zastrzeżeń, plus wysoka kultura pracy silnika

Auto jak na te czasu oferuje nieskomplikowaną budowę i wysoki komfort. Mało rzeczy do popsucia się, zwłaszcza przy niewysilonym silniku. Auto jest ciężkie - więc koszty benzyny będą większe pomimo ekonomicznego silnika. W trasie jest dobrze - 6.6 l / 100 normalna jazda, rekord 5.9 przy ekodrivingu, 7,1 jak się człowiekowi spieszy i szarżuje. Miasto - nie ma zmiłuj - wypije 10 litrów na 100 km (Katowice poranny i popołudniowy szczyt).

Nie ma porównania i w tej chwili konkurencji. Za 52 tys. auto segmentu C, komfort jazdy w stronę segmentu D, metalik, jakieś tam drobne doposażenie. Podobna cena do C - Elyshee i Tipo, a jakość wykończenia i wrażenia z jazdy zdecydowanie na korzyść Astry. Jedyna wada - tamte pojazdy da się w odpowiedniej konfiguracji bezproblemowo zagazować, niemniej to budżetowe produkcje i to się czuje. W Astrze nie ma się wrażenia oszczędności na każdym elemencie.

Jak dotąd brak

Brak