Ocena kierowcy - Opel Astra J Hatchback 5d

Bardzo fajne auto dla młodej osoby a nawet rodziny. Wózek bez problemu wchodzi do bagażnika, z tyłu jest dość miejsca. Brakuje mi kilku drobiazgów mimo, że wersja jest najbogatsza (COSMO), czarna perła z brokatem i chromami. Zależało mi na szybkim zakupie a to była jedyna astra dostępna na już. Obawiałem się silnika, że może być za słaby ale mile się zaskoczyłem. W sumie był to zakup przypadkowy i nie żałuję bo auto z rocznika 2010 kupiłem prawie o 20tyś taniej i to mnie skłoniło bo chciałem kupić astrę III. Jeżeli miał bym konfigurować na pewno bym wywalił kilka zbędnych bajerów typu dioda świecąca na podświetlane przyciski od szyb i świecąca obwódka wokół drążka zmiany biegów (trochę zajeżdża tandetą i świeci w nocy jak choinka).

bardzo cihy, dynamiczny i oszczędny, aczkolwiek żałuje, że nie ma TURBO. Na początku wydawał mi się mułowaty ale jak się go wyczuje to jest na prawdę dynamiczny i pali tyle co fiat panda. Przy pięciu osobach na trasie szału nie było ale te 100-120km/h śmiało można podróżować

jak na razie bez zarzutu, czasem brakuje 6-go biegu

bardzo fajnie chodzi po zakrętach, byłem mile zaskoczony. Znaczenie mają też koła 215/50/17

trochę szerokie słupki z przodu i kiepska widoczność do tyłu. Brakuje czujników cofania. Mam wersje COSMO, dołożyli nawet bzdurne diody w środku w drzwiach a o czujnikach nie pomyśleli

nie miałem problemu od pierwszego kilometra, fotele wygodne, czarna skóra przeszyta białą nicią plus dużo chromu w środku daje bardzo ładny efekt

póki co bez zastrzeżeń, klimatyzacja automatyczna, dwustrefowa wyrabia jak powinna

jak na 3 osobową rodzinę w zupełności

tu na prawdę dobrze! Silnika praktycznie nie słychać w mieście. Na trasie dopiero od 120km/h słychać motor.

średnie spalanie na 1tyś km wyszło 7,4l (jazda mieszana), jak dla mnie bardzo dobrze. Jak się odpali tempomat to można zejść do 6,5l

Wersja COSMO z dodatkowymi pakietami (pakiet flotowy, pakiet dodatkowego oświetlenia, koła 17\" i coś tam jeszcze), wyszła mnie 62tys (cennik 2011 ponad 80tyś - tu bym się mocno zastanowił), jak dla mnie bomba. Skoda fabia z trzycylindrowym dieslem bez wyposażenie kosztuje 55tys. Komfort, prestiż, wykończenia, wyposażenie bez porównania i przede wszystkim stylistyka. Fabia (1,4TDI) na mieście z klimą zjadała mi 9l ropy, Astra 8,9l benzyny. Nawet jakby jadła 15l... i tak bym jeździł (spojrzenia młodych, ponętnych Pań - bezcenne). No i minus dla opla bo w aucie wycenianym na 80tyś nie ma osłony pod silnikiem. Reszta na TAK!

na razie nic

póki co nic się nie dzieje