Ocena kierowcy - Opel Astra H Kombi

Prawie 20 lat pracuję w działach przedstawicielstwa. W tej pracy samochód to jedno z podstawowych narzędzi pracy. Stąd miłośnik motoryzacji będzie się czuł w niej jak ryba w wodzie. Dla mnie też jednym z największych jej atutów jest to, ze dzięki niej miałem styczność z bardzo wieloma samochodami i mogę wyrabiać sobie bezpośrednie opinie oraz porównywać samochody. W 2007 wraz z kryzysem wprowadzono w obecnej firmie zmiany i nowej flocie dano czas 5 lat (zamiast wcześniejszych 2,5). Takim sposobem po oddaniu Golfa V 1.9TDi 105KM z 2004r dostałem nową Astrę 1.3CDTi 90KM. Początkowo byłem przerażony decyzją kierownictwa - takie autka we flocie na 5 lat?! Z biegiem czasu moje pozytywne zaskoczenie rosło coraz bardziej. Na ten moment autko ma ponad 215.000 przebiegu i sprawuje się wyśmienicie. Mam nim jeszcze do przejechania 5 miesięcy. Prywatnie jeżdżę Saabem 93 z 1.9 TiD 150KM, który też jest silnikiem Fiata. Astra nie jest pozbawiona wad, ale jest na pewno bardzo dobrym i trwałym autem, należy tylko przestrzegać konkretnych zasad i można się nim cieszyć długo. W firmie zrobiona na ten temat specjalne szkolenie. Część z tego opisałem powyżej. Myślę, że ktoś kto zlicytuje to autko po oddaniu na koniec roku pojeździ nim jeszcze długo.

Niewiele osób o tym wie, ale silniczek jest konstrukcji Fiatowskiej i występuje też w wielu modelach włoskiego producenta. Póki zimny słychać, że to diesel. Po rozgrzaniu robi się naprawdę cichutki - osoba, która nie zna się specjalnie, nie pozna ON. Silniczek ma turbodziurę, ale zupełnie mieści się w standardach - większa niż w 1.6TDCi Forda, a mniejsza jak w 1.5dCi Renaulta. Silniczek jak mało który dieselek niewielkiej pojemności łatwo kręci się na obroty, aż przyjemnie jest go czasem przydusić;) Ponadto jest całkiem zrywny, pod warunkiem, że jedzie sam kierowca, ewentualnie z pasażerem. Przy pełnym załadowaniu tracie trochę wigoru, ale nadal prze naprzód. Generalnie naprawdę pozytywnie zaskakuje

Dobrze zestopniowana. Biegi 5 i 6 są bardzo długie, idealne na trasę, pomagają utrzymać niskie obroty i oszczędzać paliwo. Zupełnie inaczej niż w Megane 1.5dCi 105KM, gdzie biegi są króciuśkie, ale tam znacznie szybciej kończy się zakres użytecznych obrotów, stąd ta różnica. Dlatego Astra na trasę jest znacznie przyjemniejsza. Do wyprzedzania często nie trzeba redukować, a kiedy wykonujemy śmielszy manewr, wystarczy redukcja i, jak wcześniej napisałem, strzałka obrotomierza śmiga ochoczo w górę. Do tego super szybkie skoki krótkiego lewarka!

No tutaj można konkurować jedynie z Focusem. Francuzy daleko w tyle, nawet VW Golf V n ie prowadzi się tak pewnie w zakrętach. Gwałtowne wyprzedzenie połączone z gwałtowną zmiana pasa ruchu nie wybija samochodu z równowagi. Reakcja na polecenia kierownicą natychmiastowa. Nie czuje się długości kombi; bardzo stabilnie można wchodzić szybko w zakręty.

Duże szyby, świetna widoczność do tyłu. Manewrowanie na parkingach nie straszne nawet po ciemku. Jedyne \'ale\' to dość \"niewysoka\" przednia szyba, przez co stojąc jako pierwszy na światłach trzeba się nieco wychylić.

No to chyba akurat najsłabszy punkt Astry. O ile radio jest na dobrej wysokości, to umieszczone pod nim sterowanie powietrzem jest zdecydowanie za nisko. Tym śmieszniej, że do radia rzadko się sięga, bo jego rozbudowana obsługa jest świetnie pomyślana w kole kierownicy! Jadąc na 3 albo 5 biegu zasłaniamy sobie pokrętła. Brakuje wskaźnika temperatury silnika. Superwygodny tempomat bajecznie prostej konstrukcji, za to wracające na miejsce kierunkowskazy są beznadziejne. Długo trzeba się z nimi oswajać. Na drogach często widać kierowców, który nie umieją jeszcze z nich korzystać i migają na wszystkie strony. Na minus także ustawianie wiązki światła i podświetlenia deski.

Co tu dużo pisać - z przodu wyśmienicie, z tyłu zauważalnie gorzej. Zimą nagrzewa się w przyzwoitym tempie, latem bardzo szybko schładza. Jest OK.

Z przodu na szerokość bardzo dobrze, zwłaszcza dzięki wąskiej konsoli środkowej. Miejsca na nogi też pod dostatkiem, jedzie się wygodnie. Z tyłu 2 osoby maja komfort, 3 też godnie pojadą (na pewno lepiej niż w Megane), ale na luksus nie ma co liczyć.

Mała ilość szumów z oporu powietrza na karoserię, po rozgrzaniu silniczek też słabo słyszalny. Zawieszenie nie stuka.

Autko jest czułe na styl jazdy - przy łagodnym traktowaniu odpłaca ascetycznym spalaniem. Kiedy chce się trochę mocniej go podusić spalanie nieco rośnie, ale i tak na tle innych autek jest bardzo małe - jedno z najniższych w klasie. Stąd tak często ten silnik we flotach.

Samochód firmowy, więc niewiele mnie to interesuje. Jakość na pewno na wysokim poziomie. Stosunek do ceny też pewnie dobry - wystarczy popatrzeć ile tych samochodów jeździ we flotach.

Drobiazgi w tym autku się nie psują. Nie było ani razu problemu z pierdółkami, a autko ma ich sporo z racji bogatego wyposażenia.

Przy 160.000 wymiana dwóch wtryskiwaczy, ale to typowe. Dużo wcześniej awaria EGR - wszystko standardy, naprawione oryginalnymi częściami za przyzwoite kwoty. Obecnie autko ma ponad 215.000 przebiegu i dokładny przegląd przy 210.000 wykazał świetną kondycję silnika, także turbiny! Recepta - wymiana oleju co 15.000 (producent podaje 30.000), lejemy dobry ON (Shell, Statoil, BP), po starcie pozwalamy się rozgrzać turbinie, zanim damy jej w kość i po skończonej jeździe pozwalamy ochłonąć. Dzięki tym prostym regułom mam zamiar przejechać autkiem do końca 2011 i przy wymianie na kolejny zwrócić w idealnym stanie.