Ocena kierowcy - Opel Astra H Hatchback 5d

Samochód można określić w skrócie - zależy jak trafisz. Wcale nie jest to idiotoodporny i bezproblemowy samochód, ja cieszyłem się spokojną eksploatacją przez rok, potem dopiero poznałem co to jest "magia Opla". Największą bolączką są ciągłe i powtarzające się problemy z elektroniką, delikatna i rdzewiejąca blacha, a w wielu miejscach widać jak bardzo niedopracowany i nieprzemyślany jest ten samochód. Nienajgorszy wygląd i przyzwoite wyposażenie to według mnie za mało, żeby uznać ten samochód za godny polecenia

W całym samochodzie to silnik okazał się być najmniej problematyczną częścią, przez 3 lata eksploatacji awarii uległ jedynie EGR i czujnik ciśnienia doładowania. Turbo bez zmiennej geometrii i brak DPF to duże plusy. Kultura pracy silnika taka sobie, dość głośno klekocze, dynamika bez tragedii, da się wyprzedzić tira na autostradzie. Spalanie bez szału ale i bez tragedii, u mnie między 5.5-6.5l/100km

Absolutnie do niczego nie mogę się przyczepić, jedynie doskwiera brak 5 biegu, ale lepsze to niż słynna skrzynia M32. Przełożenia wchodzą precyzyjnie i gładko, a lewarek ma krótki skok. W tym połączeniu silnika ze skrzynią nie ma koła dwumasowego, więc kolejny plus. Brak jakichkolwiek awarii

Zawieszenie twarde, ale jest znośnie, plomby z zębów nie wypadają podczas jazdy po dziurawych drogach. Jeśli nie ma luzów to auto prowadzi się bardzo pewnie i przewidywalnie, pomimo iż z tyłu jest belka, a nie wielowahacz to jest naprawdę dobrze.

Lakier bardzo miękki przez co łatwo się rysuje. Przednie błotniki zgniły z obu stron, pod nadkolami zbiera się ziemia, przez co ciągle jest tam wilgoć, polecam często zaglądać bo błotniki korodują w moment. Progi wymagały oczyszczenia i konserwacji zanim powstały dziury. Częstym problemem jest też rdza na tylnej klapie, ale o dziwo mnie to nie dotknęło (jeszcze)

Do przodu i na boki widoczność nie najgorsza, ale do tyłu widoczność dość kiepska. Linia szyby pokrywy bagażnika poprowadzona jest wysoko, dlatego przy cofaniu bez czujników potrzeba wyczucia

Raczej można się w miarę szybko odnaleźć w rozplanowaniu guzików i przełączników. Brak wskaźnika temperatury silnika. Przyzwyczajenia wymagają manetki przy kierownicy, które zawsze od razu wracają do pozycji wyjściowej. kiepskie i nieintuicyjne rozwiązanie. Schowków jak na lekarstwo, nie ma nawet gdzie odłożyć telefonu, brak uchwytów na kubek, żadnych praktycznych rozwiązań, tutaj naprawdę się zawiodłem

Klimatyzacja to bardziej tylko schładzacz, co prawda nawet w upały jakoś daje radę ale naprawdę masa aut ma wydajniejszą klimę. W przypadku diesla ogrzewanie zaczyna działać naprawdę późno (porównując do innych diesli, którymi jeździłem)

Przy moim wzroście 172cm mogłem bez problemu znaleźć wygodną pozycję za kierownicą, na przednich fotelach miejsca nie brakuje, z tyłu już gorzej, zwłaszcza z miejscem nad głową w przypadku wyższych pasażerów. W sumie jak na auta kompaktowe to taki standard

Silnik wyraźnie słychać, szumy powietrza również, przy prędkościach autostradowych co prawda nie trzeba krzyczeć, ale trzeba lekko podnieść głos. Szału nie ma d... nie urywa :)

Części co prawda nie są bardzo drogie, ale z racji że często coś trzeba robić, to koszty utrzymania rosną. Jeśli chodzi o robociznę to mechanicy dobrze znają ten samochód więc zwykle jest w miare akceptowalnie

Trudno mi się obiektywnie wypowiedzieć bo przez 3 lata użytkowania samochody występują w bardzo szerokim przedziale cenowym. Jeśli weźmiemy pod uwagę wyposażenie, jakość wykonania i inne aspekty to ceny wydają się być atrakcyjne. Jednak przez swoją dość wysoką awaryjność, powtarzające się problemy i niedopracowanie cena przestaje się już wydawać tak atrakcyjna. Samochód trzeba bardzo dokładnie sprawdzić przez zakupem i prześledzić wszystkie typowe usterki

Tutaj właśnie ujawnia się wspomniana wcześniej "magia Opla", więc po kolei Elektronika - tutaj można napisać książkę, tutaj może zdarzyć się wszystko. Czasem zwariuje centralny zamek, czasem nie zgaśnie lampka wnętrza i rozładuje akumulator, czasem radio samo się właczy w nocy i też rozładuje akumulator, a to wiązka tylnych drzwi się rozerwie i dzieją się kolejne cuda, wskaźnik paliwa ma bardzo duże wahania wskazań (np. rezerwa to już pusty bak), komputer pokładowy bezużyteczny, pokazuje totalnie odrealnione wartości (3.5l/100km w mieście, serio?), mamy jeszcze moduł cim, odpowiedzialny za masę rzeczy w aucie, czasem spali się głośniczek, czasem nie odczyta kluczyka, czasem zrobi choinkę na zegarach, czasem trąbi przy skrecaniu, czasem sterowanie z kierownicy działa w połowie albo wcale. A poza elektroniką? W każdej astrze pęka klapka obiegu wewnętrznego i nie otwiera się do końca, więc zaparowane szyby to standard. Na progach drzwi często zbiera się woda. Lista jest większa, opisałem to co mnie spotkało, im więcej wyposażenia i modułów tym więcej możliwości kolejnych usterek

Wspomniany wcześniej moduł cim wymagał wymiany bo bywały poważne problemy z uruchomieniem samochodu, dwa razy brakło paliwa przez działający po swojemu wskaźnik paliwa. Poza tymi przypadkami nie utknąłem w trasie