Ocena kierowcy - Opel Astra H Hatchback 5d

Samochód w zupełności wystarczający dla małych rodzin i kierowców, którzy nie wymagają od auta dużej mocy i sportowego zawzięcia. Bardzo fajny pojazd na drogi w polskich miastach - zawieszenie dobrze łyka dziury. Na trasach może trochę brakować mocy. Rozmiar Astry sprawia, że jednocześnie bez większych problemów pomieści się w nim 5 osób, ale i nie będzie trzeba nakręcić celem wyjazdu z parkingu. Ogólnie rzecz biorąc, samochód godny polecenia dla tych, którym zależy na zwykłym, stosunkowo trwałym, rodzinnym środku transportu... i w sumie niczym więcej.

Niestety - silnik jest, w mojej opinii, zbyt słaby do żwawej jazdy. Nadaje się do miasta, ale dopiero przy 4000 tys obrotów zyskuje przyzwoitą dynamikę, co może doprowadzić do szewskiej pasji wszystkich tych, którzy lubią czasem wcisnąć gaz do dechy i pojeździć nieco szybciej. Lubi się czasem zakrztusić na niskich obrotach.

Niektórzy narzekają - ja natomiast uważam, że skrzynia do tego silnika jest nie tylko wystarczająca, ale i bardzo dobrze dopasowana. Fakt faktem, przy prędkościach autostradowych trochę boli brak szóstego biegu. Lewarek wygodny, biegi wchodzą całkiem lekko. Naprawdę ciężko mi się do czegokolwiek doczepić.

Bez żadnych zastrzeżeń, ale i bez porywu - zwłaszcza, jeśli ktoś preferuję jazdę na sportowo. Do miasta - naprawdę ok, fajnie tłumi dziury i dobrze radzi sobie z 'hopkami'.

Drobne oznaki korozji w 14-letnim samochodzie to raczej nic dziwnego. Przy tym wszystkim, w moim konkretnym przypadku mowa o jednym maluteńkim ognisku w niemal niewidocznym miejscu. Z pewnością warto raz na parę lat zerknąć na stan podwozia, ale osobiście nie zaobserwowałem nic, co wzbudzałoby lęk. Wydaje mi się, że Astra na tle konkurencji trzyma się w tej kategorii bardzo przyzwoicie.

Czujniki parkowania są całkiem przydatne, ale i bez nich idzie żyć - widoczność może i nie na najwyższym możliwym poziomie, ale przyzwoita i w pełni wystarczająca, by po paru przejażdżkach być w stanie ocenić odległość na centymetry.

Bez zastrzeżeń, bez szału. Jeździłem dużo bardziej ergonomicznymi samochodami, ale z reguły były o klasę wyżej. W mojej wersji (enjoy) brak uchwytu na napoje boli chyba najbardziej.

Wentylacja - bez zastrzeżeń. Ogrzewanie - niestety, tutaj raczej słabo. Samochód wolno się nagrzewa. Droga do pracy 15 min po mieście, ciepłe powietrze zaczyna lecieć dopiero pod sam koniec drogi. Trochę kiepsko, zwłaszcza przy mocno minusowych temperaturach.

Jest bardzo dobrze. Przy moich 180cm wzrostu, może za mną usiąść osoba 1.90m i nie narzeka. Zdarzało się wielokrotnie przewozić 5 osób (w tym 4 dorosłych + kilkunastolatek) i choć z tyłu oczywiście nie można było się czuć jak w BMW serii 5 czy 7, to i tak nikt nigdy nie marudził na zbyt mało miejsca.

Tu także mogło być lepiej. Przy niskich obrotach jest raczej dobrze, ale już przy 90 na godzinę wiatr daje się we znaki dość mocno. Silnik także pracuje głośno przy wyższych obrotach.

Mój największy ból tego samochodu. Jeżdżę w 90-95% po sporym mieście (zdarza się w godzinach szczytu), średnie spalanie to ok 8.5L/100km. Przy większych korkach leci w górę dość znacząco. Przy tak słabiutkim i dynamicznie niewdzięcznym silniku, jest to wynik raczej ciężki do zaakceptowania. Zdarza mi się co prawda wdepnąć, również w mieście, ale przez większość czasu jeżdżę stosunkowo ekonomicznie - choć też bez zbytniego starania się o jak najniższe spalanie. Pewnie da radę w mieście zejść do ok. 8L, raczej ciężko będzie poniżej. W sporych korkach to i do 10L dobije. Na trasie - do zaakceptowania. Ok. 6-6.3L na drogach szybkiego ruchu, jeżdżąc w miarę przepisowo. Kolejny ból to olej - silnik ma apetyt, ale ten ma już swoje na karku (ponad 200k przebiegu). Wymiana co ok. 6-7k.

W tych czasach Astrę idzie kupić dość tanio, a nadal jest to sensowny samochód, który zdecydowanie warto wziąć pod uwagę jeśli nie mamy większego budżetu. Warto jednak poszukać wersji z lepszym silnikiem - zarówno on jak i koszty utrzymania związane ze spalaniem w stosunku do mocy, ciągną ocenę za jakość o jedną gwiazdkę w dół.

Po 14 latach i 225k km jest ich parę, ale są to głównie pierdoły. Problemy z zamykaniem schowka pasażera (mechanizm się trochę zjechał), latająca półka bagażnika, mechanizm sterowania lusterkami momentami przycina. Poza tym całkiem ok.

Niestety, w moim egzemplarzu trafił się problem z kolektorem ssącym i klapkami. Przerażająca diagnoza (wymiana kolektora), która pociągnęła za sobą olbrzymi koszt liczony już niestety w kwotach czterocyfrowych. Bardzo niemiła niespodzianka po 3 miesiącach użytkowania. Na szczęście - poza tym już nic innego z groźnych spraw przez niemal 2 lata. Zachęcam jednak do sprawdzenia stanu kolektora przed kupnem (o ile jest taka możliwość), bo jest to zdaje się jeden z droższych wydatków, jakich można się w związku z Astrą H spodziewać, a przy sporych przebiegach zdarza się nie aż tak rzadko.