Ocena kierowcy - Opel Astra H Cabrio

Astra GTC OPC Line robi wrażenie. Wersja 5D kosztuje tyle samo co 3D, a jest o wiele bardziej praktyczna, więc większość kierowców wybiera właśnie ją. Dzieki temu Astra GTC nie jest częstym widokiem, a jej ponadprzeciętna uroda sprawia, że niejeden kierowca i pieszy ogląda się za samochodem. Auto świetnie się prowadzi i świetnie jeździ. Wystarczająca jest ilość miejsca w środku dla kierowcy i pasażerów. Bagażnik jest duży. Długie i grube drzwi wymagają dokonywania selekcji wśród miejsc postojowych, a ich otwieranie na ciasnych parkingach sporej dozy ostrożności. Często trzeba się do samochodu wciskać lub z niego wysiadać przez lekko uchylone drzwi, ale taki już urok samochodów 2/3D. Silnik mógłby być mocniejszy, ale to już moje niedopatrzenie. Teraz zdecydowałbym się na wersję 2,0 200 KM.

Do jazd próbnych dostałem na 3 dni wersję 1,6 105 KM, która jeździła OK, więc po zamówionej przez mnie wersji (1,8 140 KM) spodziewałem się sporej mocy, a tymczasem okazało się, że jest bez fajerwerków. Mogło być lepiej. Zwłaszcza przyśpieszenie od 0 nie zachwyca, więc wyścigi ze świateł raczej odpadają. Trzeba wysokokręcić żeby poczuć moc. Elastyczność silnika przy wyższych prędkościach bez zarzutu. W trasie można zapomnieć o lewarku zmiany biegów, bo jedzie na 5 od 50 do 200 km/h.

Twarda i wyraźna. U mnie czasem pojawiają się problemy z wrzuceniem 2 przy ostrzejszych przyśpieszeniach, ale ogólnie OK.

Cudo. Astra jest zestawiona dość twardo, więc nie jest to samochód dla ceniących komfort i spokój, ale dla innych... W zakrętach rewelacyjnie, zwłaszcza po wciśnięciu słynnego przycisku SPORT zmieniającego nastawy. Co do zasłyszanych przez mnie lamentów o nieodłączalności ESP, to jest ono jak najbardziej odłączalne (polecam czytanie instrukcji). Można się poślizgać.

Do przodu i na boki bez zarzutów. Z tyłem jest gorzej. Martwe pole sopre bo tylne słupki są słusznej grubości (zasługa stylistów) ale można się przyzwyczaić. Widoczność do tyłu to koszmar. Dopóki jedzie się do przodu wszystko jest OK, ale cofanie to już prawdziwa ruletka. Odradzam oszczędzanie na czujniku cofania (ja do dziś tego żałuję). Nieporozumienie stanowi wewnętrzne lusterko wsteczne. Jest zdecydowanie za duże jak na niewielkie rozmiary szybki tylnej, przez którą i tak nic nie widać, a zasłania część widoku do przodu co jest denerwujące. W skrócie - lusterko dla taksówkarza a nie do auta aspirującego do coupe.

Przyzwyczajenie do impulsowych przełączników kierunkowskazów i wycieraczek wymaga trochę czasu, ale potem jest w porządku. Przeszkadza trochę brak odpowiednich uchwytów na napoje (te w drzwiach i w schowku nie spełniają dobrze swojej roli), ale samochód to nie miejsce do spożywania posiłków. Szeroka regulacja foteli i ustawienia kierownicy.. Słyszałem, że wnętrze jest ciemne i zimne, ale ja lubię taki styl i mnie się podoba.

Bez zastrzeżeń

Z przodu wszystko OK, a z tyłu nie jeździłem, ale pasażerowie z reguły są zaskoczeni dużą przestronnością. W końcu miejsca jest tam tyle, co w wersji 5D, tylko małe boczne okienka sugerują, że z tyłu jest ciasno.

Poniżej 130 km/h silnik i wydech ładnie mruczą i sprawiają miłe, zachęcające do podkręcania wrażenie. Robi się głośno przy prędkościach powyżej 130 km/h, a to trochę za wcześnie jak na szybkie auto.

Jak na 140 kucyków do wykarmienia, to spalanie jest na całkiem przyzwoitym poziomie. Niestety bak ma tylko 45 l. pojemności co skutkuje po pierwsze koniecznością częstych wizyt na stacjach benzynowych, a po drugie zauważalną szybką wędrówką wskazówki poziomu paliwa w kierunku 0. Przeglądy dopiero przede mną. Naprawy mam nadzieję, że nie.

Nie orientowałem się specjalnie, co do cen konkurencji, ale uważam, że samochód jest jak najbardziej wart swojej ceny. Materiały użyte we wnętrzu przewyższają te użyte w autach tej samej klasy innych marek.

Po pierwszych 10 000 km bez zastrzeżeń.

Po pierwszych 10 000 km bez zastrzeżeń.