Ocena kierowcy - Opel Astra G Sedan

Jako rodzinny samochód raczej się sprawdza. Jednak pralki w nim nie przewiozę (sedan), a w takiej fiescie dało się. Podróżuje sie wygodnie, ale chciełoby się nieco większego auta.

na gazie jest nieco przymulony w porównaniu z benzyną

trichę twardi wchodzą biegi. Jak na razie nie miałem z nią najmniejszych problemów

na dużych nierównosciach, np. bruk, słychać stukania w układzie kierowniczym od nowości (kupiony w salonie). Przy prędkościach powyżej 100 km/h czuje bicie w kołach, ale może to kwestia wyważenia kół. ręczny hamulec nigdy dobrze nie trzymał mimo napraw. Brak kłopotów ze zdzieraniem opon - przejechałem po około 70 tys. km na zimówkach i letnich. Jedynie na tych pierwszych widać ślady większego zużycia. Letnie trzymają się nie źle. Jeżdżę w sposób umiarkowany. Pomimo przejechania ponad 14000 km amortyzatory zuzyły się w ok. 75% jak wykazało ostatnie badanie techniczne. Samochód nie jest za twardy ani za miękki, gdy nie jest mocno obciążony. Po obciążeniu 4 dorosłymi osobami i bagażem staje sie miękki i zdecydowanie wydłuża się droga hamowania.

Dobra, ale to indywidualna sprawa przyzwyczajenia się do samochodu

Przy obfitych opadach deszczu paruje przednia szyba. Po czterech latach użytkowania tak mi parowała, że przy najmniejszym deszczu nie dało sie jechać. Okazało się, że otwór odprowadzajacy wodę w plastykowym pudle pod filtrem przeciwpyłkowym był zatkany. Mimo udrożnienia nie udało się do końca wyeliminować parowania szyb. Chłodzenie latem to tragedia - z kratek wentylacyjnych leci ciepłe powietrze. zimą natomiast przy 20 stopniowych mrozach nie udawało mi sie ogrzac wnetrza na tyle, aby odszronić szyby w tylnych drzwiach (nawet w trasie po tysiącu kilometrów). Optymalne warunki podróżowania tym autem to bezdeszczowa jesień lub wiosna.

W zasadzie jest to pojazd dla 4 osób, jeśli planują wycieczkę powyżej 300 km. Na krótszych dystansach można podróżować nawet w piątkę. Pasażerowie powyżej 1,90m mogą czuc dyskomfort, jeśli znajdą się na tylnych siedzeniach. Z tyłu wożę dwa dziecięce foteliki i dosyć często żonę ( na szczęście szczupła dziewczyna), ale nie chciałbym osobiscie znaleźć sie tam w czasie jazdy (ciasno). Czasami dobrze być kierowcą! Za to bagażnik prawie jak w polonezie (ile tam wlezie!!!) nawet walajace się koło nie za bardzi przeszkadza (zbiornik z gazem znajduje się we wnece po kole zapasowym).

Na ogół jest na tyle cicho nawet przy duzych prędkościach, że da się swobodnie porozmawiać. Niemniej od nowości coś cicho dzwoni w okolicach przedniego siedzenia pasażera (jakby jakis metalowy praęcik). Przy włączonym radiu tego hałasu już nie słychać.

Jeżdżę na gazie, więc wychodzi taniocha. Przy jeździe w trasie z prędkościami spala gazu: do 80 km/h - ok. 6,7 l/100 km, do 100 km/h - 7,3 l/100 km, do 120 km/h - 7,8 l/100 km przy obciążeniu tylko kierowcą. Przy pełnym obciążeniu z bagażem należy dołożyć ok. 0,5 l/100km. Serwis: wymiana oleju z filtrem - ok. 110 zł. Po 70000 km wymieniłem membranę parownika - ok. 250 zł, pasek rozrządu i napinacz - ok. 200 zł, pasek klinowy - ok. 30 zł. Po 130000 wymieniłem parownik, bo nie dało się wyjać membrany (skorodowane śruby) - ok. 500 zł., gumową tuleję przedniego lewego zawieszenia (była juz wybita) - ok. 400 zł., pasek rozrządu, napinacz, pasek klinowy z kołem i pompą wodną - razem ok. 350 zł. Ogólnie serwis nie pochłania fortuny.

Każdy rocznik wart jest swojej ceny. Nie bez powodu mówi się o oplu jako konkurencji dla vw.

Poza dzwonieniem "czegoś" w przednim siedzeniu nic w czasie jazdy nie dolega.

Jeśli regularnie się serwisuje, to własciwie poza normlnie zuzywajacymi się elementami nic do tej pory nie popsuło mi się . Nie miałem żadnej awarii w trasie.