Ocena kierowcy - Opel Astra G Kombi

auto idealne dla małej rodziny. spokojnie on, ona i ich dwójka dzieci się zmieszczą. wejdzie także wózek i bagaże. nie jest to może kolos ale spokojnie da sie nim podróżować nawet na dłuższe trasy. jeżeli komuś zależy na ekonomicznym autku do jeżdżenia i nie za dużych opłatach to warto zakupić. dużo się przy nim nie trzeba narobić, wystarczy regularnie dbać a sprawi dużo radości. nie jest na pewno autem do lansowania się i wyrywania lasek. raczej dla ludzi, którzzy szaleństwa młodości maą za sobą a chcieliby się nieco uspokoić bo juz rodzina się tworzy :)

nie mogę narzekać na jakość pracy silnika i jego elastyczność. na pewno w stosunku do masy za słaba moc na jedynce - niezależnie jakbym się nie starał, jest przy ruszaniu mułowaty. niestety silnik robi się trochę za głośny powyżej 4000 obrotów ale to wina ewidentnie braku \"szóstki\"

tylko \"dobrze\" bowiem brak \"6\" daje się we znaki zwłaszcza na autostradzie. poza tym w miarę dobre przełożenia, bardzo elastyczna \"3\", na samej \"2\" i \"3\" można bardzo dynamicznie przejechać całe duże miasto. gorzej przy samym ruszaniu - nie wsominając już o pełnym obciązeniu autka.

jak na polskie drogi rewelacyjny układ jezdny. kupiłem autko z przebiegiem 144 tyś i w półtora roku zrobiłem 60 tyś. ani razu nic nie trzeba było robić przy układzie jezdnym - nic wymieniać ani żadnych wahaczy ani przegubów, dosłownie nic. wymieniałem hamulce z tyłu ale to normalne :) poza tym słabo trochę z ręcznym było ale to kwestia hamulców tylnich - po wymianie nie ma żadnego problemu. auto posiada w miarę duże opony które bardzo dobrze tłumią i \"odwalają\" dużą część roboty za amortyzatory. co ciekawe autko jest dużo bardziej komfortowe niż astra III którą niedawno miałem okazję jechać.

tradycyjnie jak wielu już zauważyło przednie słupki są tak rozmieszczoe że czasami jest problem z widocznościa na \"boczne przody\" czy np nie wchodzi ktoś na pasy itp. ale da się przyzwyczaić i z tym jeżdzić :) widoczność w lusterkach jest ok. a poza tym trzeba się przyzwyczaić do rozmiarów kombi i do parkowania :)

ponieważ auto to nie szeroka szafa, bardzo łątwo sięga się po wszelkie włąaczniki,, przełączniki, do schowków. rozmieszczenie jest intuicyjne i nie sprawia problemów z sięganiem do czegokolwiek czy to podczas jazdy czy na postoju. nie mam żadnych zastrzeżeń

na początku miałem duże zastrzeżenia. dopiero koło 200 tys wpadłem na myśl że nikt chyba nie wymieniał w nim filtra kabinowego. więc wymieniłem. i słusznie - był cały czarny od brudu. w zimie nagrzewa się naprawdę szybko. oczywiście szyby parują w śroku jak np jesienią pada deszcz ale to naturalne i nie podpowiem co najlepiej wtedy zrobić :) gorzej jest latem - bo bez klimy a \"wystrój wnetrza\" czarny... (chyba nie potrzeba komentarza :)) ale to co jest, działa doskonale stąd taka ocena :)

mam 175 cm wzrostu i nikogo większego w rodzinie więc rewelacja - 4 osoby są w stanie jechać dłuższą trasę np 1600 km bez problemu. pasażer za mną ma mnóstwo miejsca. niektórzy piszą że mało miejsca ma kierowca na nogi i że kolanem prawym haczy o kokpit (czy jak zwał tak zwał). mi akurat odpowiada że kokpit jest blisko bo w dłuższych trasach akurat wygodnie opiera się o niego nogę :) pasażerowi z tyłu nigdy mi nie narzekali na brak miejsca, oczywiście pasażer z przodu także :) warto pamiętać także o pojemnym bagażniku - kiedyś mnie poproszo o przewiezienie betoniarki :) i bez problemu weszła (oczywiście bęben i rama oddzielnie). auto jest naprawdę pojemne - jechałem w 4 dorosłych i dziecko z pełnym ekwipunkiem nad morze i też wszyscy i wszystko się zmieściło. rewelacja :)

tylko \"dobrze\" ze względu na hałas powyżej 4000 obrotów czyli z reguły przeszkadza to na autostradzie gdzie brak szóstego biegu. poza tym nie mogłem na hałas w środku narzekać, wręcz słychać przyjemny dźwięk wkręcania silnika na obroty zwłaszcza pomiędzy 3 a 4 tysiące :)

patrząc na to, że silnik to tylko 1,4 a zarazem ma 90 kucyków to jest bardzo ekonomiczny. kojarzę ze raz spalił mi 6,5 na 100 ale to jak jechałe w 4 osoby i się naprawdę spieszyłem i jechałem bardzo dynamicznie (nie napiszę bo może jakiś policjant czyta :)) tak od tankowania do tankowania sprawdzam spalanie i jak w mordę wychodzi pomiędzy 6,0-6,2. w trasie przy spokojnej w miarę przepisowej jeździe i nie kręceniu go pod 5000 obrotów da się zejść do 5,8. to niezły wynik jak na benzyniaka. leję do niego 95 Pb, a raz na jakiś czas wlewam płyn do przeczyszczenia wtryskiwaczy. oczywiście pilnować trzeba wymiany filtra paliwa i zalewać na w miarę renomowanych stacjach. wtedy spalanie jest niezmienne. co do przegląów i napraw: mam prostą zasadę. omijam autoryzowane serwisy. znalazłem porządnego mechanika który mówi pokazuje co i gdzie się psuje i któremu nie szkoda zapłacić kasy za robociznę. zawsze się go pytam czy to czy owamto nie jest do roboty, zawsze warto samemu trochę doczytać by wiedzieć że coś należy robić czy nie. jak wjeżdża na podnośnik to ile mu rzucić okiem na układ jezdny? itp. części nie są strasznie drogie, warto nieraz zakupić zamiennik ale nieraz warto oryginalną część - wszystko zależy co checie mieć w silniku oryginalne, a co od chinczyka :):)

auto używane nie jest drogie. warto szukać z klimatyzacją, nawet jesli na starcie więcej się zapłaci ale warto :) za niewielkie pieniądze mamy całkiem fajne użyteczne autko, w które poyem wcale nie trzeba wkładać następnych tysiąców złotych. spokojnie się jeździ byleby bdać o to o co należy :)

nic takiego nie miało miejsca - żadnych drobiazgów do robienia, naprawiania - sorry jedno jest - coś nie tak z zamknięciem tylnych lewych drzwi ale to już było tak od kupna i do tej pory tego nie ruszałem. poza tym nic takiego nie kojarzę, żadnych problemów z elektryką, migającym nie wiadomo czym, czymś pękniętym. bez zastrzeżeń :)

przez te 1,5 roku miałem tylko jeden problem. poszła pompa wody i sie okazało że ogólnie sama pompa jest wadliwa a ciężko dostać było inną więc musiałem zakupić dosłownie taką samą nową i założyć a co się z tym wiąze pasek rozrządu. poza tym żadnych problemów poważnych. żadnych kłopotów z blacharką - wszystko co złe to sąsiedzi którzy nie potrafią metrowym autkiem zrobić zatoczki na polu o długości 2,5 metra :) jeśli miałbym się przyczepić na silę to może hamulec ręczny... ale to i tak naciągana usterka