Ocena kierowcy - Opel Astra G Hatchback

Podobno miłość rodzi się w bólach. początkowo nie byłem przekonany do tego samochodu ale z czasem okazało się, że za te pieniądze był to najrozsądniejszy wybór. Astra G wypada naprawdę dobrze jeżeli chodzi o bezawaryjność, ceny napraw czy przestrzeń wewnątrz auta, bagażnik także powinien zadowolić zapotrzebowanie. Jedyne co mnie boli to, że silnik jest słaby ma fatalne osiągi. Nigdy w życiu nie wybrałbym ponownie 1.7 TD. Ale jeżeli ktoś szuka auta wyłącznie do miasta nie powinien być zawiedziony

Astra G mimo wszystko jest dosyć dużym samochodem, dlatego silnik 1.7 TD od Opla jest trochę za słaby na podróże w trasie, czasem trzeba zredukować żeby coś wyprzedzić brakuje momentu obrotowego. W mieście natomiast samochód zachowuje się całkiem dobrze i miasto to jego żywioł. Kultura pracy? Po odpaleniu słychać, że to Diesel ale mi to akurat nie przeszkadza.

Biegi wchodzą bez haczenia. Przynajmniej tak jest w moim egzemplarzu. Zdarzało mi się jeździć Astrą G mojego znajomego i jemu trochę skrzynia haczyła ale tu chyba nie ma reguły.

Szczerze mówiąc w tej kwestii, po zakupie samochodu byłem mile zaskoczony. Astra G ma proste zawieszenie, niedrogie w naprawach a mimo to prowadzi się bardzo pewnie tak po prostej jak i po łukach. Może nie jest to auto sportowe ale w codziennej jeździe każdy kierowca to doceni. Auto sprawdzi się na polskich drogach.

Widoczność jest całkiem dobra tak do przodu jak i do tyłu. Jestem dosyć wysokim człowiekiem (190 cm) i szczerze mówiąc nic mi drogi nie przysłania gorzej zimą kiedy szyby zaparują ale to już inna bajka.

Wszystko czego kierowca potrzebuje do obsługi tego samochodu jest na swoim miejscu, rozsądnie rozplanowane. Chwilowe problemy może mieć osoba, która wcześniej jeździła autem francuskim albo japońskim.

Tutaj moja Astra wypada gorzej bardziej w kwestii wentylacji, nawiew jest trochę słaby. Ogrzewanie działa całkiem przyzwoicie o ile damy silnikowi parę minut na osiągnięcie optymalnej temperatury. Po 1,5 roku od zakupu wymieniłem termostat bo rozgrzewał się wolno, po wymianie problem zniknął.

Tu Astra G na tle innych samochodów kompaktowych z tego okresu wypada naprawdę dobrze. Duży rozstaw osi pozwala wygodnie podróżować osobom na przednich fotelach przy czym pasażerowie na tyle także poczują się w miarę swobodnie oczywiście bez przesady w końcu nie jest to limuzyna. Pod tym względem Golf IV, Focus I i BMW 3 E46 wypadają sporo gorzej wiem, bo wielokrotnie miałem okazję jeździć każdym z wymienionych aut czy to jako kierowca czy pasażer. Bagażnik 370 litrów starczy na spakowanie pakunków na wakacje w razie czego można złożyć asymetrycznie dzielone oparcie tylnych siedzeń.

Przeciętniak. Silnik jest słabo wyciszony dlatego słychać klekotanie ale mi to tak bardzo nie przeszkadza. Od 100 km/h zaczyna przybywać decybeli ale da się rozmawiać nie podnosząc głosu słuchając jednocześnie muzyki.

5-8 litrów na 100 km. Silnik mały, niewysilony zdawałoby się, że będzie mało palił a tu klops. Jednym słowem silnik jest zbyt słaby dla tego auta i przez to pali sporo. Znacznie lepszy jest 1.7 DTI od Isuzu no ale jak się nie ma co się lubi... Koszy przeglądów w normie, naprawy też tanie w porównaniu do tego jak płacą moi znajomi za samochody z podobnej półki. Ale najważniejsze, że rzadko zaglądam do mechaników bo moja Astra psuć się nie chce i za to ją cenie najbardziej.

Za tę cenę nie znajdziemy chyba równie pakownego i bezusterkowego auta. Do codziennej jazdy chyba najlepszy wybór. Astra G nie zrujnuje domowego budżetu. Jeżeli miałbym ponownie kupić taką Astrę to tylko z silnikiem DTI ponieważ jest bardziej żwawy, oszczędny no i lepiej wyciszony.

Moja Astra G psuje się rzadko a jeżeli już coś się stanie to zazwyczaj sam jestem w stanie usunąć problem mimo, że nie jestem mechanikiem. Nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby auto odmówiło dalszej współpracy. Oprócz płynów, filtrów i oleju przez 4 lata wymieniłem termostat za ok 35 zł (w tym roku zrobię to ponownie ale poczekam do zimy), łożysko koła wraz z piastą (jedna część zintegrowana) za ok 400 zł, Osłonę pod silnik za ok 100 zł, rozrząd z wymianą w warsztacie (nieautoryzowanym) za ok 350 zł i to by było tyle. Szykuje mi się jeszcze wymiana tłumika końcowego bo trochę skorodował ale z tym jeszcze poczekam. Polecam osobom szukającym bezawaryjnego taniego w naprawach samochodu

Nie było takich a auto ma 13 lat, właścicielem tego konkretnego egzemplarza jestem od 4, robię rocznie trochę ponad 15 tys. km. Dbam o samochód tak jak większość kierowców a więc bez jakiejś przesady.