Ocena kierowcy - Opel Astra G Hatchback

Oceniam to auto z perspektywy dwóch lat jazdy nim. Znaczny wpływ na ocenę miało moje poprzednie auto, Vectra B 2.0 DTI, która sypała się na potęgę. Bałem się tym autem gdziekolwiek ruszyć bez lawety. Po jej sprzedaniu (kamień z serca) stwierdziłem, że kupię cokolwiek, byleby benzynowego i bezawaryjnego. Trafiłem na perełkę. Auto od właścicielki, od nowości w rodzinie, co prawda golas bez klimy, ale świetnie utrzymany, przebieg oryginalny, wszystko serwisowane na czas. Auto nigdy mnie nie zawiodło. Zawsze dowozi tam gdzie chcę być dowieziony. Fakt, jest nijakie, nudne, monotematyczne, bez finezji - ale za to ma bardzo ładną, klasyczną linię nadwozia i mimo siedemnastu (!) lat nadal wygląda przyzwoicie. Jest tanie w utrzymaniu, do tego stopnia, że stać mnie na porządny serwis i wysokiej jakości zamienniki (komplet amortyzatorów Monroe 550 zł). Polecam to auto, szczegóły opiszę poniżej.

1.4 16v jest wbrew pozorom dynamiczną jednostką - świetna do miasta, bardzo oszczędna. Apetyt na olej umiarkowany, szczerze powiedziawszy, od ostatniej wymiany oleju przejechałem 2000 km i na razie za wiele nie ubyło. Silnik w moim przekonaniu jest dość mało elastyczny, bardziej przypomina mi wysokoobrotowe, japońskie VTEC czy VVT-i. Aczkolwiek na trasie nie jestem zmuszony wlec się za tirem czy dziadkiem w Fabii - można śmiało wyprzedzać po wcześniejszej redukcji.

Tu daję trzy, bo często wsteczny od razu nie chce wskoczyć, poza tym skrzynia jest tylko umiarkowanie płynna, czasami uniemożliwia szybkie zmiany biegów. Ale to w końcu kompakt.

Tutaj jest zadowalająco. Kiedy mistrzowie kierownicy w BMW czy Audi zwalniają przed zakrętem do 60 km/h, ja śmiało w ten sam wkraczam z o wiele większą prędkością. Jest sztywno, dla tych, co mieszkają na obszarze z dziurawymi drogami będzie to zapewne minusem, dla mnie spory plus.

Jest bardzo dobrze, ale czasami irytuje masywny słupek kierowcy i pasażera. Ale to i tak nic w porównaniu do tych w Grande Punto, gdzie niczego dosłownie nie widać.

Daję dobrze, bo częstotliwość przepalania się żarówek w konsoli środkowej powoduje, że jadąc nocą nigdy nie wiem jak jest chociażby ustawiony nawiew. Wszelkie przyciski są w miarę sensownie ulokowane, ale co z tego, skoro ich nie widzę?

Nie mam zastrzeżeń. Nagrzewa się ni to szybko, ni to wolno. Klimatyzacji niestety nie posiadam.

Tutaj daję przeciętnie, zastanawiając się czy nie dać "źle". Mam 178 cm wzrostu, a cały czas zahaczam głową o słupek kierowcy. Dlaczego? Bo jest poprowadzony bardzo skośnie. Dzięki temu, fakt faktem, auto wygląda bardzo opływowo i zgrabnie, ale o wiele bardziej lubię wsiadać do starego Golfa III, który chociaż jest kanciasty, to o wiele praktyczniejszy. Kolejną ujmą są fatalne fotele, nigdy nie mogę ich komfortowo ustawić, a same w sobie też są niewygodne. Miejsca na nogi też malutko. Teraz Astra zostaje u rodziców a ja sam będę kupował auto które przede wszystkim będzie wygodne, bo po Astrze mam już dość. To fajne auto do miasta, na krótki odcinek, ale na dłuższą podróż, o zgrozo...

Mam mieszane uczucia, bo w porównaniu do innych kompaktów jest ok - silnik jest przyzwoicie wyciszony, ale ja zwykle jeżdżę w trasy, przy 90 km/h robi się irytująco, przy 110 km/h konieczny jest hard rock z lat 80', a przy 140 km/h jedynie norweski death metal. Słychać wszystko, szum opon, wiatr, silnik też wyje. To zdecydowanie nie dla mnie, dlatego tutaj marzy mi się Lexus IS II :-)

Największy plus Astry. Ładne, solidne auto w niskiej cenie (bo Opel, cokolwiek to miałoby znaczyć) i z niskimi cenami części. Jestem zadowolony, bo auto nigdy nie doprowadziło mnie na skraj bankructwa. Co do spalania - bardzo niskie. Jestem fanem dynamicznego eco-drivingu, ostatnio udało mi się zejść do 6.2 litra / 100 km podczas jazdy mieszanej (trasa do 100 km/h, zakorkowana Warszawa na odcinku ok. 10 km, łącznie 120 km, spaliła mniej niż 7.3 l/100)

Opinię wyrobili już sobie państwo sami na podstawie powyższych opisów. Moim zdaniem jest dobrze pod tym względem, bezawaryjność przebija wady tego auta.

Tutaj mam wątpliwości, bo co prawda musiałem planować głowicę i wymienić uszczelkę (600 zł), wymienić poduszki silnika i przewód od wspomagania (800 zł) i po kupnie przeprowadzić serwis olejowy, wymianę tarcz itd. (1000 zł), to jednak jest to normą w 17 letnim aucie, więc zaliczam to do drobnych usterek. Nigdy nie rozklekotał się na środku drogi, a wszelkie awarie sygnalizował wcześniej (przy uszczelce utrata mocy, przy wspomaganiu wibrująca kierownica i chlupot płynu od wspomagania).

Brak poważnych usterek. Auto idiotoodporne, nie użytkuję go sam i widzę jak dzielnie znosi złe traktowanie. Polecam to auto, kawał solidnej roboty.