Ocena kierowcy - Opel Astra G Hatchback

Wbrew pozorom nie ma problemów z wyprzedzaniem, ale nie ma co liczyć na dynamiczną jazdę na trasie - powyżej 120 km silnik przyspiesza bardzo ospale, tak samo w górach gdzie za tirem trzeba jechać długimi kilometrami dopóki nie będzie z górki:) Ogólnie rzecz biorąc spod świateł zbiera się bardzo ładnie i lubi wysokie obroty.

Bardzo niedokładna, częste problemy z wrzuceniem biegu wstecznego, niekiedy podczas jazdy biegi nie wchodzą (np z trójki na czwórkę) ale jest to w sumie przypadłość większości Astr i Opli.

Bez rewelacji, po roku kompletna wymiana amortyzatorów na gwarancji. Nie jest jakoś specjalnie usterkowy ale wymiana gumy na drążku stabilizatora była już dwa razy. Samochód jest bardzo miękko zestrojony więc o szybkim pokonywaniu zakrętów nie może być mowy. Komfort resorowania na akceptowalnym poziomie.

Bardzo dobra widoczność, dzięki dużej tylnej szybie i lusterkom. Jako że jest to hatchback bez problemu można parkować tyłem. Nie nastręcza to dodatkowych trudności.

Najpotrzebniejsze rzeczy są w zasięgu ręki, kierownica dobrze leży w dłoni. Drażni brak półki na desce rozdzielczej (tak jak w poprzednim modelu tzn Astrze F).

Przy regularnym serwisowaniu i wymianie filtrów nie ma większych problemów z nawiewami, samochód w miare szybko ogrzewa się a szyby nie parują podczas jazdy (oczywiście należy regulować wszystko na bieżąco pokrętłem) czyli nei ma potrzeby wożenia dziesięciu ściereczek i gąbek do szyb.

W porównaniu z poprzednim modelem siedzi się może troszkę sztywniej ale za to nie buja tak na zakrętach. Z tyłu naprawdę dużo miejsca na nogi w porównaniu np do kombi. Siedzenia wygodne, nie męczą pleców podczas nawet dłuższej jazdy. Sam mam 190 cm wzrostu i pare razy podróżowałem w ciągu jednego dnia po kilkaset kilometrów zarówno jako kierowca jak i pasażer i nie odczuwałem większego dyskomfortu.

Wyciszenie... Hmmm no nie jest najgorzej, tzn do 100 km/godz jest relatywnie dobrze a później robi się coraz głośniej. Tak samo jest gdy wprowadzamy silnik na wysokie obroty, a musimy to robić żeby wyprzedzać.

Oczywiście ceny w ASO są powalające i moja przygoda skończyła się po wygaśnięciu gwarancji. W nieautoryzowanym serwisie koszta serwisowania są naprawdę niskie. Zużycie paliwa też nie jest złe. Najwięcej wychodzi w warszawskich korkach, ale więcej niż 8,5 do ok 9 litrów nie spala (oczywiście podaje teoretyczne wartości ponieważ samochód nie ma komputera pokładowego)

Jest dobrze, chociaż denerwują pierdoły jak odpadająca listwa boczna, chlapacze, zepsuty pas od strony kierowcy, czy też notoryczne problemy z zawieszeniem (mieszkam na obrzeżach w związku z czym zanim dojadę do asfaltowej drogi muszę przedzierać sięprzez dziury i pagórki), Był też problem i to poważny w sumie z alarmem.. Miałem zainstalowany antynapad na pilota i podczas jazdy po centrum jego sygnał zakłóciła duża ilość radioodbiorników i samochód trafił na lawete.. Oczywiście zrezygnowałem po tym z niego. Później zepsuła się syrena, ale jej postanowiłem nie naprawiać z braku czasu i chęci. Miałem też problemy z żarówką tzn obudowa pękła i zrobiło się zwarcie- czyli akumulator do wymiany..

Nic poważnego co unieruchomiło by samochód na dłużej nie zanotowałem w ciągu całej eksploatacji a jeżdżę tym samochodem od nowości już piąty rok.