Ocena kierowcy - Opel Astra F Sedan

Asterka to był mój pierwszy samochód. Auto z 95 roku, z wyposażenia wspomaganie i poduszki powietrzne. Natomiast udało mi się trafić naprawdę bardzo zadbany egzemplarz, lakier (srebrny metalik) wyglądał lepiej niż w niejednym nowym aucie, w słońcu super się błyszczał. Zero problemów z korozją, co jest zmorą e-fki. Auto użytkowałem rok i oprócz problemów z czujnikiem Halla - zero awarii, ani usterek. Inna sprawa, że nie miało co się psuć ;)

Silnik chyba najbardziej popularny, czytając tu opinie byłem przygotowany, że nie będę w stanie nawet ruszyć, a pozytywnie się zaskoczyłem. Owszem, te 60KM nie jest powalające, natomiast po mieście i tak zazwyczaj byłem pierwszy ;) Jak dla mnie fajnie się zbierał i bez problemu dało się jeździć, silnik cicho chodzi. Generalnie ten wariant 1.4 jest po prostu idiotoodporny - mega trwała i bezawaryjna jednostka. Mimo powszechnych opinii, u mnie zero spalania oleju ;) Jedyna awaria to wymiana czujnika Halla, ale to kwestia osprzętu a nie samego silnika. Do tego naprawdę bardzo niskie spalanie, mimo jazdy na wysokich obrotach, żeby była jakikolwiek dynamika ;)

Skrzynia jak skrzynia, biegi wchodzą bez problemu. Czasem przy wrzucaniu wstecznego trzeba było wysprzęglić, ale to klasyka.

Tutaj trochę gorzej, generalnie auto w zakrętach jedzie jak kanapa. Ale niczego lepszego się nie spodziewałem.

Ja daję 4, ze względu na brak jakiejkolwiek rdzy w swoim egzemplarzu, natomiast wiemy wszyscy że rdza pochłania większość tych Astr. Gdyby nie korozja to z tymi silnikami te auta byłyby wieczne.

Widoczność elegancka, wszystko widać. Auto samo w sobie mimo nadwozia typu sedan naprawdę nieduże i nie ma żadnych problemów z parkowaniem. Wszystko ok.

Jak dla mnie wszystko tak jak powinno być, szczerze mówiąc mam duży sentyment do tej deski rozdzielczej. Wewnętrz miejsca mniej niż by się można było spodziewać po wersji sedan, z tyłu sporo miejsca a bagażnik jak dla mnie naprawdę duży i pojemny.

Moja wersja klasycznie bez klimy, więc w lato było ciężko mimo szyberdachu. W zimę nagrzewała się w 7/8. minut i leciało ciepłe powietrze, więc ok.

Jak wyżej - z przodu mogłoby być troszkę więcej miejsca, natomiast z tyłu i bagażnik naprawdę dużo przestrzeni.

Ja byłem pozytywnie zaskoczony, nawet przy 110 da się jechać i gadać. Jak na auto z tego rocznika nie narzekam

Jak dla mnie bajka - spalanie benzyny po mieście rzędu 7litrów, mimo wyższych obrotów i dynamicznej jazdy. Mimo nie oszczędzania auta naprawdę spalanie b. dobre.

Tutaj i tak za mało gwiazdek. Swoją Astrę kupiłem za tysiąc złotych, a dostałem zdrową budę z naprawdę zadbanym wnętrzem i lakierem. Z wyposażenia szyberdach, wspomaganie i dwie poduszki. Ceny samych aut jak i części naprawdę śmieszne - auto miało być prostym i tani pierwszym autem - w tej roli sprawdza się znakomicie.

Jeśli chodzi o drobiazgi to absolutnie nic, wszystko działa jak należy. Też fakt, że nie ma co się tu psuć hah

Przez rok użytkowania jedyny problem to gaśnięcie auta po rozgrzaniu silnika. Samochód gasł i nie chciał ponownie odpalić przez parę minut. Mechanik zdiagnozował problem z czujnikiem Halla - odpowiednią część zakupiłem (koszt 100 zł), wymiana 250 i auto działa jak należy. Poza tym, żadnych usterek, nawet przegląd przeszła bez problemu