Ocena kierowcy - Opel Astra F Hatchback

edi181, 15 lat temu

Silnik 1.6 i 75KM 55kW

Rok produkcji 1993

Przebieg: 195 tys. km

Okres użytkowania: 2 lata

Opel Astra F Hatchback 1.6 i 75KM 55kW 1996-1998 - Oceń swoje auto

3,23

21% gorzej od średniej w segmencie

Nie kupiłby ponownie

Co pozytywnie zaskoczyło oceniającego:

Karoseria : Autko garażowane nie łapie korozji. Ja miałem wersje z 93 r. i ani grama korozji.

Uciążliwe usterki zgłoszone przez oceniającego:

Silnik : Uszczelka pod głowicą

Inne : Drązki stabilizatora

Zawieszenie : Spirale

3,0

Całokształt

Doskonałe autko dla osoby, która właśnie zdała prawko i chce się nauczyć jeździć.

Wrażenia

3,0

Silnik

Jak na tą klasę i rocznik oceniam przeciętnie, mimo tego, że z instalacją LPG silnik czasem pracuje nierówno, mało elastyczny. Spodziewałem się nieco większego kopa jak na 75 KM.

3,0

Skrzynia biegów

Ciągłe problemy ze wstecznym i 5 biegiem.

4,0

Układ jezdny

Tutaj byłem nieco zaskoczony bo autko jak na swoja klasę nieźle trzyma się drogi.

Komfort

4,0

Widoczność

Widoczność oceniam bardzo dobrze, zarówno do przodu jak i do tyłu.

4,0

Ergonomia

Tutaj również daje rade, wszystko pod ręką, znacznie lepiej niż, np w Hondzie Civic 92-96

4,0

Wentylacja i ogrzewanie

Dość szybko się nagrzewa w zimie, 10-15 minut i można się rozpinać :)

4,0

Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów

Z przodu OK, z tyłu nie wiem bo nie siedziałem :)

2,0

Wyciszenie

Tutaj jest kiepsko. Przy 100 km/h strasznie wyje w środku, w cyklu miejskim przy jeździe 50-80 km/h da się wytrzymać jednak w trasie masakra (wyższe prędkości)

Ekonomiczność

3,0

Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)

Kiepsko. Spalanie benzyny ok 10l w mieście, przy dobrej regulacji gazu w granicach 12-13l. Na trasie spalanie gazu ok. 9l.

3,0

Stosunek jakość/cena

Niezawodność

3,0

Bezawaryjność (drobiazgi)

Tutaj w miarę ok. Tylna wycieraczka przestała mi działać, ale to powód zatartego silniczka.

2,0

Bezawaryjność (poważne usterki)

Coroczna wymiana uszczelki pod głowicą, koszt ok. 500 zł; nagminne łamanie drążków stabilizatora, koszt co prawda niski ale jednak. Masę wycieków w silniku, co parę miesięcy wymiana szczotek w alternatorze. Jednym słowem co chwile u mechanika byłem. W dwa lata włożyłem w ten samochód ok 4000 PLN.