Ocena kierowcy - Opel Astra F Hatchback

Witam to moje pierwsze auto ,kupiłam je w stanie można powiedzieć krytycznym pod wzgędem mechanicznym,bo wizualnym można powiedzieć igła :) jak na taką staruszkę(właścicieli było chyba z sześciu w tym pierwszy niemiec) , jeszcze się borykam z zrąbaną skrzynią biegów ,ale mimo tego doprowadziłam je do stanu użytkowania a przede wszystkim nie wiem dlaczego ,ale pokochałam ten samochód .Do sporych plusów muszę zaliczyć-silnik co jest wiadome moc to ma i to nie małą,zawieszenie ok :) super trzyma się drogi ,wiem że nie wylece nawet z b.ostrego zakrętu :) bardzo dobra i czuła kierownica to też plus oraz zwrotność tego samochodu,ogólnie bardzo fajnie sie go prowadzi mimo ,że to niestety kawał 18-stoletniego złomu !!! szok :) prawda ?,ale czuję sie w nim bardziej bezpieczna niż w 12 -letnim matizie ,którym miałam \'\'przyjemność\" jechać ,oczywiście jako kierowca to była katorga chyba ,że mąż koleżanki ma akurat taki egzemplarz ,który z jazdą to ma mało wspólnego,zobaczymy jak dalej będzie ,będę dążyła do tego ,aby nim jeszcze pojeździć jestem świadoma ,że to się wiąże ze sporymi wydatkami w zależności od tego w co jeszcze będzie trzeba zainwestować narazie na remont wydałam 2.200 z wymianą wszystkich płynów i możliwych filtrów +pasek rozrządu z pompą wody ,klockami ,końcówką drążka itp itd ,więc to nie tak dużo ,części b. tanie ! kupiłam go za grosze ,więc .... :) narazie nie żałuje patrząc na znajomych ile inwestuja w swoje samochody to niebo a ziemia ,ale nie mówie hop jak sie cos stanie to amen ... śmierć na złomie ,oby nie! daj Boże niech jeszcze sobie pożyje! ps pali jak smok :)