Ocena kierowcy - Opel Antara SUV

Zależy czego wymagać. Bajerów nasz następny wybór na 4 auto w rodzinie, Touareg, ma więcej. Stan mojego własnego Tucsona dużo lepszy, ale auto mniejsze. Antara sprzedana przed chwilą za 18, więc piszę jej opinię, bo zawsze wystawiam je na koniec. Tucsona kupiłem też za 18, miesiąc temu. Choć mogłem ją sobie zostawić, to wolę stan i lepszy napęd oraz liczne osłony od wyposażenia i materiałów mięciutkich. Od Kugi lepiej zrobiona. Qashqai nawet z napędem ślizga się po trawie. Od RAVki większa, ale mniej trwała. CR-V większa, ale bulwiasta sylwetka i charakter minivana nie dla każdego. Od bliźniaczej Captivy miała lepsze materiały, bo miała być bardziej premium. Na tle konkurencji cenowo-wiekowej się broni, choć wybitna nie jest. Jako nowa ceny miała chore. I to zabiło jej karierę. Duży plus za dobre wyposażenie większości egzemplarzy. Spokojnie wystarczy wielu osobom ten wóz.

Dynamika jak najbardziej spoko. Kultura pracy mocno średnia. Spalanie świetne. Poniżej 8 litrów na trasie, po mieście mieści się w 10. Średnio wychodziło poniżej 9 litrów. Jedynie trochę trwałość na minus. Lubił znaczyć teren paliwem. Ostatecznie chyba całe przewody od baku po wtryski wymienione.

No tak średnio bym powiedział, tak średnio. Skok nawet ok, lepiej od typowo oplowskiego M32, z którym była poprzednia Zafira B. Brakuje 6 biegu powyżej 100 km/h. 1 bardzo za krótka. Na plus precyzja, bo każdy bieg wchodzi i nie dochodziło do pomyłek. Haczenie też nie wystąpiło.

Dwója tylko za to, że kręcąc w lewo wóz nie jedzie w prawo. Precyzja tankowca. Znaliśmy z ojcem 2 inne egzemplarze i oba były jeszcze gorsze. Zawrotka 12m przy długości 4,57 to dramat. Chyba tylko Volva gorzej skręcają, a raczej nie skręcają. Na dziurach nerwowy jak nastolatek po wywiadówce. Komfort niski, bo buja jak łajbą.

Opel, genów nie oszukasz. 14 latek, dbany i myty regularnie. Po zimie zawsze duże mycie wraz z podwoziem. I co? Purchelki chyba na każdym elemencie. No ale powoli zaczyna zjadać każdego Opla z tych lat. A dziur jak w Astrach H i Zafirach B jednak nie ma. No i spasowanie bardzo dobre, także wszelkich chromów.

Lustra wielkie, widać wszystko jako na autostradzie, tak i przy parkowaniu. Widać maskę z miejsca kierowcy. Słupki szerokie i zwłaszcza przy wyjeździe z bram trzeba uważać. Tak, to ok. Do tyłu na ukos i bezpośrednio w tylną szybę jest dobrze.

Podświetlenie klamek w drzwiach na plus. Łatwo je znaleźć. Przełączniki na drzwiach logiczne i duże. Przyciski na konsoli i od klimy duże, łatwa obsługa. Nie trzeba wzorem Vectry C i Astry H grzebać w menu nic. Manetki cywilizowane, nie wracają same po użyciu, lecz zostają niczym w normalnych autach. Tylko radio słabizna, najbardziej oplowska rzecz we wnętrzu. Podgrzewanie tyłka na tunelu obok ręcznego, pod podłokietnikiem może dziwić, ale trafia się w nie bezwzrokowo po lekkim cofnięciu ręki.

Zimą spoko. Odparowanie całkiem sprawne, grzanie foteli intensywne. Szyby nie parują zbytnio. I to mimo braku nawiewów na tunelu, czy słupkach. Latem gorzej. Trzeba celować z temperaturą i jakby układ za tym trochę nie nadążał. Dziwne, że najniższa temperatura do ustawienia, to i tak ponad 20*C. Ciężko więc ustawić na szybki chłodek.

Super. Hiper. Ew., mega! Płaska podłoga, bez tunelu. Dość szeroko dla 3 osób. Siedzi się lepiej, niż w vanach, bo nie na podłodze i nogi są praktycznie całe podparte. Podłokietnik z przodu szeroki i nawet dość masywne osoby z przodu nie trącają się łokciami. Schowków sporo, uchywyty na kubki 4 i łatwo dostępne. Lekki minus za wąskie kieszenie w drzwiach.

Zawieszenie niezbyt słyszalne. Może dzięki wyciszeniu, może przez opisany w układzie jezdnym sposób działania. Wg mnie najlepsze słowo, które opisuje działanie zawieszenia w tym aucie to: bezobjawowość. Silnik wyciszony ok, tylko na zimnym słyszalny jest wyraźnie. Plastiki nie trzeszczą, ani nie skrzypią nawet zimą. Tylko ramka wokół skrzyni potrafi hałasować.

Ceny części nie odbiegają jakoś szczególnie, mimo napędu ani rzadkości modelu. Robocizna też nie jest trudna, przez co i niezbyt droga. Prostota zawieszenia, silnika i w ogólnej budowie pojazdu objawia tu swoją drugą twarz. Twarz tanich i prostych napraw.

Największy problem tego auta. Jako nowe zbyt drogie o rząd wielkości pokroju 30 tysięcy. Zamiast być na poziomie innych popularnych marek, celowano raczej w premium. Im starsza, tym różnica bardziej się zaciera. Ale to też nie tak, że ceny lecą w dół jak kamień. Bo to auto nie jest złe, broni się samo w sobie. Szkodzi mu cena z salonu, ale ogólna dobra jakość sprawia, że wciąż jakoś w miarę trzyma ceny na poziomie.

Cieknące wężyki. Purchelki tu i ówdzie. Trzaski obudowy skrzyni. No duperele bez większego znaczenia. Z większością można jeździć. Sporo to estetyka.

Absolutny brak. Nie stanęła nigdy w trasie, zawsze odpalała. Ciężko powiedzieć coś o kosztach w tej kwestii, bo nie ma o czym. Ale to właśnie dobrze i przyczynek do wystawienia wysokiej oceny, w pełni zasłużenie. A dodam, że mimo bycia 4, wóz nie stał. W 3 lata(ponad) zrobiło 32-35 tysięcy kilometrów.