Ocena kierowcy - Nissan Qashqai I Crossover

Jak na japoński samochód to tyłka nie urywa, fotel kierowcy trzeszczy jak stara wersalka, nudny w środku, żarówki przepalają się raz w miesiącu, i ciekawostki od Japończyków, auto tak duże w środku nie ma nawiewu ciepła czy też zimna latem na tylne kanapy, zawieszenie słabe lecz zamienniki dostępne, gorzej już z częściami elektrnicznymi, zamek drzwi pasażera tylko oryginał 940 zł, lusterko zewnętrzne nawet nie pytałem bo kupiłem zamiennik, elementy zawieszenia korodują, lecz to oszczędności wszystkie SUV produkcji japońskiej i nie tylko. Teraz o silniku 2.0 benzyna jest cichy i żway i nie piszcie głupot że tyle pali, albo jazda rajdową albo spalanie, mój pali na trasie 90-100 na h 6,5 litra cykl mieszany 8,8, miasto zima 10, myślę że nie jest to dużo. Poza tymi bialaczkami jest ok bo przecież nie ma aut idealnych.

Niczym nie zachwyca ale jest calkiem ok. Dwa lata użytkowania tylko wymiana oleju, bo jak kto dba tak ma, no i duperel typu zamek drzwi i blenda niszczesna tylnej klapy.

Dobrze ze stopniowana i cicha, co do biegów to trzeba umieć z nich korzystać, wchodzą dość miękko.

Łączniki stabilizatorów to słaby punkt, lecz koszt nie duży.

Odporna na korozję, elementy zawieszenia korodują, ale to bolączka nie tylko nissana.

Dobrze

Parę dodatków chromowanych i dbałość o lakier i na ulicy głowy się obracają.

Tylko 3 za brak nawiewu na tylne siedzenia, chyba oszczędnościskosnookich.

Dużo miejsca z przodu z tyłu przeciegnie

Jest cichy tylko opony słychać zbytnio.

Kosmicznie drugie części elektroniczne, zamek drzwi 940 zł produkcja Renault to skandal.

Wciąż poszukiwany bo tanszy od konkurencji

Dwa lata bez awarii, tylko naprawy eksploatacyjne, wymiana oleju a samochód się odwdzięczy.

Drobne usterki elektryczne, zamek drzwi, lusterko kierowcy.