Ocena kierowcy - Nissan Primera III Hatchback

NIE KUPUJCIE !!! Awaryjność mojej Primery psuje cały wizerunek nie tylko tego modelu, ale i całej firmy Nissan. Do tego dodać należy tragiczny serwis i wychodzi na to że nigdy w życiu nie kupię Nissana i wszystkim znajomym odradzał będę nawet myślenie o zakupie. Mimo wszystko by być obiektywnym muszę przyznać że lubię i dobrze mi się Primerą jeździ...kiedy jeździ.

Silnik całkiem fajny, pozwala się sprawnie i nawet dość szybko przemieszczać...kiedy nie jest zepsuty. Ale przydałoby się kilka koników więcej i tak ze 310 Nm.

Dobre zestopniowanie, poza 4-ką..."warczy" na mnie gdy chcę szybko wrzucić 2-kę lub 3-kę..." To wszystkie tak mają" - powiedział serwisant, a inny dodał że trzeba wymienić olej na mniejszej gęstości to przestanie ( 160 zł nie objęte gwarancją ). Plus za sześć biegów.

Dobrze, ale nie w Polsce. Często "dobija raniąc uszy kierowcy" na nierównościach...nie koniecznie tych największych. Przechyla się na zakrętach i czasem się buja na poprzecznych nierównościach.

Widoczność jest wystarczjąca, a kamera bardzo się przydaje, kiedy nauczymy się z niej kożystać pozwala na manewrowanie prawie bez oglądania się za siebie...mi się udaje, a inni nie doinformowani kierowcy widząc to bledną ze strachu :) Słupki przednie czasem zasłaniają pieszych na przejściach, ale to chyba nie tylko w Primerach.

Tu jest super, wszystko pod ręką ( czasem tylko ciężko wymacać który guzik okien właśnie naciskam ). N-form jest dziecinnie prosty w obsłudze i pokolenie komórek i PCtów będzie poruszać się po wszystkich opcjach z zamkniętymi oczami.

Nagrzewa się dość szybko, chłodzi już nie tak efektywnie. Szyby parują, a na tylnej mocno pochylonej ( ja mam liftback-a ) skrapla się czasem woda i stróżkami spływa w dół lub zamarza od środka i nawet 20 min. włączonego ogrzewania tylnej szyby i wnętrza nie pomaga przy temperaturze zewnętrznej rzędu -8 C.

Ja ważę około 100 kilo ( około bo to się różnie zmienia ;) i czuję się całkiem komfortowo , a i pasażerowie z tyłu nie marudzą. Przydałaby się równa podłoga bo kiedy położymy oparcia tylnej kanapy robi się duże wzniesienie i przewiezienie np. dużego lustra wymaga różnych podkładek.

Jak na Diesla w środku jest całkiem cichutko. Najbardziej słychać bardzo głośne seryjne opony letnie i pracę zawieszenia. Przy 140-150 wiatr nie radzi sobie z kształtem karoserii i też daje znać o sobie.

Po mieście w lecie 7,8 - 8,2 litra/100km. Tryb mieszany 7,2-7,4 litra. Na trasie 5,8-6,5 litra na 100 km. ( bez klimy - z klimą )

Szkoda pieniędzy ! Za blisko 100 tyś. naszych polskich nowych złotych spodziewałem się że będzie to coś porządnego, a tu bubel. Całkiem wygodny, ładny i przyjemny...ale bubel. Jedną gwiazdkę dostaje chyba za prezencję przed domem i późniejszą cenę złomu. Polecam tym którzy lubią kawę w serwisie i mają cierpliwość, przez trzy lata można się tak bawić jednak potem radzę sprzedać bo w mój egzemplaż firma Nissan w ramach gwarancii zainwestowała ok. 25 tyś zł ( po cenach dla klienta ASO licząc ), a dopiero po pierwszym przeglądzie jestem !!!. A na początku taki entuzjazm przezemnie przemawiał... ( patrz pierwsza ocena w moim wykonaniu ).

Klima, reflektory ( ksenonowe - prawy wyminiony już dwa razy ), tarcze się pofalowały bo jeżdziłem po mokrym - w skrócie opinia nissan poland..., trzaski, plastiki na drzwiach oblazły z jakiejś folii...i mieszek zmiany biegów wylazł, odkręcające się elementy takie jak uchwyty czy zamki, obecnie czekam aż z Holandii przyślą mi nowe zegary, które sterują pozycją reflektorów bo te teraz świecą na 10m przed auto ( 4 wizyty w ASO, które nie wykonuje wszystkich zleconych prac [tak na marginesie] )...Tandeta. A to pewnie nie koniec...

Moja "ulubiona" awaria to wyciek oleju. "Wydmuchało" uszczelkę filtra oleju i trysnęło jak z gejzera. Jechałem 160km/h i zanim się zatrzymałem na poboczu zatarła się turbina. Ściągnięto auto do Olsztyna, tam postało przez weekend, potem ASO z Warszawy się poczuło do winy i zciągnęło auto z Olsztyna, a potem dumali. Po tygodniu wymienili turbinę i...kolejne trzy tygodnie jeździłem do tego ASO zanim udało im się prawidłowo ją podłączyć...Potem Nissan Europe postanowiło na wszelki wypadek wymienić mi pompę oleju, to też nie było proste zadanie...