Ocena kierowcy - Nissan Primera II Kombi

P11 to jeden z ostatnich prawdziwych japońców nie do zdarcia. To nic że tłukli go w GB. Spędziłem setki godzin na necie i rozmowach z obeznanymi gościami. Nissan przygotowywał ten model prawie 5 lat! Dzisiejsze wozy to tandeta która ładnie wygląda i nieźle jeździ ale sie ciągle sypie. Jeśli dużo jeździsz i nie kupujesz auta żeby wyrywać blachary to primera z wypustu p11 nie ma konkurencji. Polecam. Ma swoje małe wady typu brzydkie wnętrze czy bardzo mala ładowność ale generalnie za tą kasę zajebioza, może i niemce są lepsze w samej jeździe ale to skarbonki. Warunek: trzeba kupić auto od niemca i bezwypadek. W Polsce te roczniki już się na naszych dziurach wyjeździły. Mój kombiak jest od pierwszeso właściciela, pełen wypas i ASO do samego końca. Kasa była normalna, bez mega okazji ale życie nauczyło mnie że nie można oszczędzać przy kupnie auta.

Łańcuch rozrządu to super oszczedność. Tylko 2.0 w benzynie. Dobry pod gaz. Dość głośny i osiągi bez rewelacji, jeździłem dużo szbszymi autami w tej pojemności, moment za wysoki jak na mój gust.

Trochę ciężko czasem wchodzą, przełożenia OK.

Prowadzi się dobrze jak jest pusty. Po załadowaniu dupa mu siada jakbym do bagażnika betonu nalał. Polo mojej matki ma w papierach większą ładowność niż moje kombi!!!

Norma

Jeden super myk, w kombiaka we wnękę na zapasówkę wchodzi butlaLPG 70l bo jest schowek w podłodze.

Klima manual, parowanie szyb bez włączonej klimy podczas deszczu. Chyba mam syf na filtrze

Jak będzie trzeba to w 5 osób mogę śmigać gdzie dusza zapragnie

Jak na klasę auta to chyba jest po prostu za głośno.

Ten silnik 2.0 plus sekwencyjny gaz to miód malina. Wychodzi mnie taniej niż jakimś super mega hiper D4D czy TDCI. Dałem bardzo drogo za gaz bo prawie 4tys, ale tłukę kilometry jak szalony, głównie na zachodzie więc się zwróci a nie zajadę zaworów za 100tys km. Generalnie optymalny pod względem finansowym dla kogoś kto robi trasy i ma ciężką nogę.

Cena jest super. Accord czy avensis są lepsze ale w cenach jest przepaść. Almer się nie opłaca brać bo egzemplarze z klimą chodzą jak primery.

Kupiłem te auto w 99% ze względu na niezawodność. Tu musi być idealnie albo się pogniewamy.

jw