Ocena kierowcy - Nissan Primera II Kombi

To już druga ocena mojej Primery i w zasadzie nic się nie zmieniło.No może poza tym,że przejechałem już ponad 60 tys. km na LPG i nic niepokojącego się nie wydarzyło.Z tym silnikiem w tej klasie bardziej niezawodnego i ekonomiczniejszego auta nie znajdziecie.Oczywiście to moja subiektywna ocena,ale przejechałem Primerą już ponad 100 tys i wiem,że z tym motorem mnie nie zawiedzie.Fakt jest już leciwa,ale zostanie w rodzinie jako drugie auto.Mam tylko dylemat co kupić teraz?P12 to już nie to.Wskażcie mi kombi klasy średniej tak niezawodne,ekonomiczne i tanie w eksploatacji jak ta Primera 1.6.Oczywiście w benzynie i żeby nie było starsze niż 6 lat.Intensywnie studiuję poszczególne modele i zawsze jest coś co mi nie pasuje.Primerka choć nie ma mocy jest dla mnie pewniakiem.

Kultura pracy na 5-tkę. Elastyczność? Przy tym momencie obrotowym nie występuje;). Primerą z tym motorem po prostu trzeba się nauczyć jeździć.Sam silnik jest nie do zajechania. Oczywiście jak się wymienia regularnie elementy eksploatacyjne jak płyny,filtry,świece itp.Motor nie bierze oleju(nawet przy LPG,które mam już od 60 tys km). Jak sobie przypomnę Kadetta, który chlał 1l ojeju na 1000 km...;)

Po 13 latach eksploatacji uważam,że jest dobrze. Sprzęgło nie było jeszcze robione od nowości,skrzynia też nie była ruszana.Napisałbym,że po 13 latach skrzynia \"chodzi\" doskonale, ale czasem wbijając wsteczny trzeba puścić sprzęgło i wcisnąć je jeszcze raz bo inaczej bieg nie wejdzie(ale to tylko czasem i tylko przy wstecznym i tylko gdy w pośpiechu nie wcisnę mocno sprzęgła.Przy biegach do przodu biegi wchodzą przy mniej wciśniętym sprzęgle).

Dobre opony,tylna belka skrętna i wiem, że jadąc moją Primerą mam doskonały kontakt z nawierzchnią.Bardzo dobrze się prowadzi.Zawieszenie bardzo twarde.

To już moja druga ocena, więc powtórzę to co napisałem chyba 2-3 lata temu. Przód/tył bez zarzutu, lewo/prawo słupki przednie i boczne są uciążliwe.Może to tylko przy moim ustawieniu fotela.

Bez zarzutu.Wszystko na swoim miejscu.Bez odrywania pleców od fotela masz pod ręką wszystko co Ci niezbędne.

Mam wersje z klimatronikiem, więc nie narzekam.Nie jest to może tak efektywna klima jak we współczesnych autach,ale jak się ją regularnie serwisuje(w moim przypadku co 2 lata) to w upały podróżuję w chłodzie,a zimą ogrzewanie chodzi bez zarzutu.

Z przodu miejsca nie brak;)Ale tak na poważnie przy moich 183 i żony 173 z tyłu swobodnie zasiądą dwie osoby dorosłe w moim wzroście lub nawet ciutkę wyżsi.Przy foteliku dla dziecka z tylu pozostaje miejsca tylko dla jednego dorosłego.5 osób może tym autem podróżować raczej tylko w mieście.Na dłuższe trasy oczywiście to wykonalne,ale przy 5 dorosłych 180cm+ o komforcie na środku kanapy można zapomnieć.3 dzieci z tyłu jak najbardziej.

W aucie jest raczej cicho,nawet pomimo bardzo twardego zawieszenia.Auto od nowości jest \"w rodzinie\" więc wiem,że nie było nigdy rozbite.Czemu o tym wspominam? Bo fabryczny montaż kokpitu jest bardzo staranny.Materiały są jak na owe czasy wysokiej jakości i dobrze spasowane.Pomimo naszych uroczych dziur i b. twardego zawieszenia w kabinie nic nie stuka/puka.Jedynie przy minusowych temperaturach roleta(a w zasadzie jej końcówka) w bagażniku sztywnieje i lubi sobie na dziurach potarabanić.Ale podklejam tam filc i problem znika.

Na paliwie było bardzo dobrze jak na te gabaryty, przy LPG jest rewelacyjnie.Silnik na LPG pracuje jak na benzynie.Na benzynie w trasie paliła 7-7,5 przy jeździe 90-130(z wyprzedaniem itp.)km/h. W takich samych warunkach na LPG pali 8,3 - 8,7.Miasto na paliwie od 9,5-10. Gaz ok 10,5 - 11. Jest bardzo dobrze

Jakość bardzo wysoka.Cena zakupu już niska.elementy eksploatacyjne tanie jak barszcz.Jak auto jest w dobrym stanie to wizyty w warsztatach to rzadkość

Poza przepalającymi się żarówkami nic się nie dzieje.To tak naprawdę jedyny mankament primery jeśli chodzi o drobiazgi.

Jak na stan naszych dróg i twardego zawieszenia primery to i tak uważam, że primera ma trwałe zawieszenie. Owszem, górna część przedniego wahacza lubi sobie poskrzypieć(dokładnie to chodzi o tuleję),ale na szczęście nie jest droga i wymieni ją każdy mechanik.Ja odkryłem takiego w niewielkiej miejscowości koło mojego miejsca zamieszkania,który wymienia mi to za 50 zł.Poza tym 2 razy wymieniałem prawy przegub,ale to w wyniku pękniętej gumowej osłony.Przegub z lewej strony jest od nowości i ma się dobrze(gumowa osłona również,więc aż żal cokolwiek tam dotykać). W zeszłym roku wymieniłem środkową i końcową część wydechu.Ale po 13 latach to chyba w każdym aucie trzeba wykonać takie zabiegi.To wszystko co wymieniłem to drobiazgi.Bo w zasadzie wszystko można wymienić samemu,a części zamienne są naprawdę tanie.Auto nigdy nie miało poważnej usterki!