Ocena kierowcy - Nissan Primera II Hatchback

Gdyby nie przednie fotele to auto zasługiwałoby w mojej ocenie na 5, jest w sumie mało awaryjne, przestronne nie pali zbyt wiele, bezpieczne, ogólnie jestem zadowolony z tego auta.

Silnik nigdy mnie nie zawiódł, nierówne wolne obroty (od 600 do 900 obr) pojawiły się po 200 000km, w serwisie straszono wielkimi kosztami i wymianą wtryskiwaczy,przypadkiem znalazłem w Praktikerze płyn firmy STP czyszczący wtryskiwacze, wlałem do zbiornika paliwa i zatankowałem do pełna, w ciągu 2 dni obroty się wyrównały bez wielkich kosztów, cena tego płynu to chyba coś koło 15 do 20zł,dokładnie nie pamiętam.Mimo tylko 90KM, silnik jest elastyczny i nawet na 5 biegu czuć jak przyśpiesza, auto kupione w salonie, od nowości użytkowane przeze mnie i żonę.Olej w nowym aucie był firmy Texaco, po 2 latach obowiązkowych przeglądów zmieniłem go na Olej MOBIL 1 Turbo Diesel 0W-40, jest dość drogi ale sprawdza się znakomicie, silnik po przejechaniu 250 000km nie bierze nawet grama oleju.Turbosprężarka pracuje bez awarii od nowości, układ wydechowy i tłumik z katalizatorem od nowości nie ruszany, wymiana tylko jednego mocowania tłumika bo się urwało :)

Nigdy mnie nie zawiodła, po 156 000km sprzęgło zaczęło się ślizgać pojechałem na warsztat, okazało się że pękła sprężyna docisku, po naprawie sprzęgło pracuje już prawie 100 000km bez zarzutu.W okolicy 190 000km, pojawiły się trudności przy wybieraniu biegów, są to oznaki zużycia krzyżaka łączącego dźwignię zmiany biegów ze skrzynią ( wyrabia się w nim teflon) koszt krzyżaka w serwisie 600zł, można zregenerować lub wymienić na używany.Olej w skrzyni wymieniłem terminowo zgodnie z instrukcją ale już na olej MOBIL1 i nawet przy - 30st.C nie miałem problemów ze zmianą biegów.

Nie mam zastrzeżeń, auto trzyma się dobrze drogi amortyzatory nie są ani za twarde ani za miękkie, gdyby nasze drogi były lepsze to pewnie nic by nie trzeba było robić w zawieszeniu, a tak to wachacze górne przednie siadają po 50-60000km, zaczynają piszczeć i to strasznie denerwuje, trzeba wymienić na nowe, 80 000km wytrzymują łożyska (są 2 łożyska jedno większe a drugie mniejsze) na przednich wachaczach dolnych o ile nie pomyliłem się w nazewnictwie tych części:)Układ wspomagania pracuje bez zastrzeżeń od nowości, jedynie promień skrętu jest zdecydowanie za duży co przeszkadza w parkowaniu i zawracaniu.Amortyzatory tylne wymiana na gwarancji po 60 000km, następna wymiana była przy 220 000km, przednie nie były wymieniane od nowości.Końcówki drążków wymiana przy 230 000km.Czujnik ABS-u padł po jakichś 120 000km.Podczas corocznego przeglądu technicznego pękł przewód hamulcowy przy tylnym prawym kole, miałem wtedy przejechane 240 000km.

Hmm,jest pewne martwe pole widzenia z przodu i z tyłu powodowane przez słupki, ale myślę że to dotyczy każdego auta, może z wyjątkiem kabrioletu, więc nie widzę podstaw na zaniżenie oceny w tej kategorii.

Nie bardzo wiedziałem o co tu chodzi ale już chyba wiem...[Ergonomia to wiedza i praktyczna działalność związana z dostosowaniem elementów otoczenia do człowieka. Narzędzia pracy, przedmioty codziennego użytku, meble, samochody, domy, biura, miejsca pracy – to wszystko powstaje przy pomocy dziedziny wiedzy zwanej ergonomią.] To chyba jedyna rzecz która mi w tym aucie nie odpowiada..: przednie fotele są do kitu jak dla mnie i dla mojej żony,siedziska są tak głębokie że człowiek po prostu w nie wpada, może komuś to odpowiada ale ja mam negatywne wrażenie, żeby jakoś sobie ulepszyć pozycję musiałem włożyć na miejsce kierowcy poduszkę podwyższającą tylko w miejscu najgłębszego zaniżenia siedziska, czyli tam gdzie oparcie styka się z siedziskiem, dopiero wtedy mogłem w miarę wygodnie siedzieć, trzymanie boczne jest niewiele lepsze niż w Polonezie.W regulacji foteli kierowcy brakuje właśnie tego żeby można było siedzisko podnieść do góry, za to według mnie zupełnie niepotrzebna w tym momencie jest tam możliwość podnoszenia siedziska tylko pod kolanami do góry, nie dość że siedzi się głęboko to jeszcze można wyżej sobie podnieść siedzisko i kolana w sumie są coraz wyżej ...bez sensu.Z tego powodu ciężko jest nawet pasażerowi wstać z fotela żeby wysiąść za auta, zagłębienie tylnej kanapy już nie jest tak dokuczliwe i w zasadzie siedzi się tam bardzo wygodnie.Brakuje mi też możliwości regulacji kierownicy żeby można było ją wyciągnąć do przodu a jest tylko możliwość w górę i w dół.

Jak na tej klasy samochód to ogrzewanie powinno wcześniej dawać o sobie znać, w zimie ciepło zaczyna się czuć dopiero po przejechaniu 4 km, wentylacja nic szczególnego, w moim aucie nie ma klimatyzacji, trzeba pamiętać o regularnej wymianie filtra przeciwpyłkowego, dokuczliwe też jest to że pyłki szybko dostają się do auta i trzeba często czyścić plastiki począwszy od przedniej szyby a skończywszy na drzwiach.Ta słaba szczelność wpływa też na to pewnie, że w zimie słabo auto się rozgrzewa.

Dużo miejsca dla pasażerów z tyłu a także dużo miejsca dla kierowcy i pasażera z przodu.Bagażnik bardzo duży i pojemny, klapa bagażnika jest ciężka, amortyzatory które ją podtrzymują zazwyczaj w zimie szwankują, w zasadzie co 3 lata trzeba je wymieniać a to nie jest przyjemne ( koszt w serwisie to 600zł za 1szt.) ... koszt zamiennika 60 zł za szt :P

Jak na turbodisel nie mam nic do zarzucenia, lubię nawet słyszeć pomruk silnika co daje też okazję do usłyszenia wszelkich nieprawidłowości w jego pracy.

Większość trasy codziennej pokonuję po mieście więc trudno mi to ocenić, w mieście pali 6,5 do 7,5 litra ropy, jak na 2 litrowy silnik to chyba norma.

Auto Primera GX 2.0td 5 drzwiowe kupiłem we wrześniu 1997 roku w salonie było wtedy naprawdę drogie, jeździłem nim 12 lat,więc stosunek jakości do ceny mówi chyba w moim przypadku na ,,+,, teraz Nissan jest połączony z ,,francuzami,, i chyba tylko dlatego nie kupiłbym teraz Nissana, jednak ,,japończyki,, są bardziej niezawodne. Ponieważ moja żona zawsze marzyła o Toyocie, więc tydzień temu kupiliśmy Toyotę awensis 2.0 D4-d 126KM sedan, zobaczymy jak się będzie spisywać, na razie jest super, fotele ma wyśmienite.Primerę zaklepał syn który dalej będzie nią jeździł.

Auto 5 drzwiowe: 1. słaba wytrzymałość teleskopów tylnej klapy, 2. zużywanie się łożysk panewkowych wycieraczek, co powoduje podnoszenie się wycieraczki kierowcy, wyskakiwanie poza obszar przedniej szyby i tarcie o klapę maski silnika. 3. znaczek Nissana na masce po 100 000km, zeszła folia metalowa i pokazał się biały plastik- wymiana. 4. przepalanie się kontrolek, u mnie przepaliły się kontrolki od zegara i od poziomu paliwa, w serwisie nie wymieniają pojedyńczo tylko cały komplet koszt 250zł + robocizna około 70zł.

1.pęknięcie prawej półośki spowodowane korozją, jest ona osłonięta uszczelką gumową pod którą dostaje się woda po 230 000km, (mechanicy mówią że to normalka i nie tylko w tym aucie) 2.pękniecie paska rozrządu...wymieniłem pasek zgodnie z instrukcją (92 000km miałem)ale założyłem zamiennik, mechanicy wprowadzili mnie w błąd mówiąc że przejadę następne 90 000km, a nie powiedzieli że te paski powinno się wymieniać po 60 000km, pękł mi po przejechaniu na nim 65 000km, poszły szklanki i zawory,koszt naprawy wyniósł 3 200zł. To jedyne przypadki kiedy nie mogłem kontynuować podróży.