Ocena kierowcy - Nissan Primera I Hatchback

Piękna, wygodna limuzyna za niewielkie pieniądze. Polecam każdemu i sam też kupię jeszcze raz primerę (jak tylko skrzynia calkiem padnie :) )

Doskonały silnik. Mocny, elastyczny. Mimo sporego przebiegu nie bierze oleju. Ale jest cały "mokry" i czasem zostawi kroplę na podjeździe - cóż taki wiek :)

Automat. Przełożenia dobrze dobrane. Jest bardzo wytrzymała. jakieś 85 tys. temu zaczęła się psuć i czekam aż padnie, a ona ciągle działa, mimo intensywnego katowania.

Rewelacja! W niczym jeszcze nie czułem się tak pewnie na drodze jak w primerze. Prowadzi się jak po szynach.

Szyby duże, słupki cienkie, lusterka wystarczające.

Jest tylko jeden mankament. Siedząc wygodnie, rozparty w głębokim fotelu trzeba się nachylić, aby dosięgnąć papierosem do popielniczki.

Wentylacja działa świetnie. Dmucha gdzie trzeba, czyby odparowują szybko mimo braku klimy. Ale ogrzewanie to porażka. W zimie przy lekkim mrozie szyby "puszczają" po 20 km, a ciepło robi się po... nie wiem, bo jeszcze mi się nie zdarzyło. :)

Kawał auta. Jednak z tyłu, wysokim może brakować miejsca nad głową.

Było by dobrze, gdyby silnik był nieco wyciszony. Brak mat wygłuszających pod maską i na przegrodzie powoduje, że w czasie jazdy jedyny hałas pochodzi od silnika.

Jak na dwa litry pojemności, zepsutą skrzynię automatyczną i wagę auta 1400 kg (z kierowcą :) ) to nieźle. Trzyma się koło 12-13 litrów LPG przy jeździe po zatłoczonych drogach południowej Polski. Na trasach przy zachowaniu prędkości 120-140 spalanie spada nieznacznie poniżej 10 litrów LPG. Przeglądów w ASO nie robię. Ceny części - normalne, jak do innych samochodów.

Dałem za nią 4 tys zł w 2005 roku. Stała na sląskiej wsi w komisie od pół roku z ceną 6500. Właściciel był szczęśliwy, że wreszcie ktoś mu kupił tego pie%$#$@ automata :). A ja jeżdżę już trzeci rok do pracy i na wakacje i primera jeździ i nie chce się popsuć. Jestem bardzo zadowolony z tego zakupu.

brak

Było kilka wydatków po tym jak go kupiłem, ale nie były to usterki tylko problemy wynikajace z wieku i przebiegu. Tarcze hamulcowe (~400 PLN/4szt.), klocki (~130 PLN/2kpl), dwie gałki ukł. kierowniczego (po ~30 PLN), przegub (~130), tłumiki (~500 za cały wydech bez katal.). Wszystkie części kupuję "bez logo nissana", ale nie najtańsze. Po tym "remoncie" świeżo kupionego auta zrobiłem 100 tys i w tym czasie wymieniłem tylko chłodnicę na nową (~220PLN) i pompę wody (~130 PLN) obie zaczęły cieknąć. Jedyną poważną usterkę jaką mam to jest problem ze skrzynią biegów. Nie działa już tak jak powinna, a remont może kosztować od 2000 - 2700 PLN. Ale na razie nie naprawiam, bo mimo uszkodzeń przejechałem już 85 tys. i ciągle jeżdżę. :) Chyba już nie będę naprawiał bo niedługo wartość naprawy przekroczy wartośc auta. :)