Przy zakupie następnego samochodu nawet nie będę się zastanawiał i chociaż sceptycy twierdzą, że to taki egzemplarz, to zawsze proszę, żeby pokazali mi "niemca" lub "francuza" (bo włoskie auta się raczej nie liczą) średniej klasy z takim przebiegiem i w takim stanie (około 2% powierzchni zaatakowanych przez rdzę w intensywnie eksploatowanym 11 latku). Zdecydowanie polecam Primerę chcącym jeździć dużo za rozsądne pieniądze. Auto pojemne, szybkie, elastyczne i niezawodne, co po przejechaniu tylu km (a w tym 260tys. na zasilaniu gazowym) mogę stwierdzić bez przesady.
Wrażenia
5,0
Silnik
To, że na liczniku mam 356tys. km (i to nie dlatego, że pomyliłem się przy przekręcaniu), dolewam tylko około 1 litra oleju syntetycznego na 15tys., najpoważniejszą naprawą silnika była wymiana pękniętego uszczelniacza na wałku koła pasowego i wciąż bez problemu wyprzedzam nie tylko Ursusy tłumaczy taką ocenę.
5,0
Skrzynia biegów
Nie ma się czego czepiać, biegi wchodzą gładko i dokładnie.
4,0
Układ jezdny
Pewnie gdyby nasze drogi były takie, jak niemieckie, to byłoby doskonale. Niestety nasza rzeczywistość dobija ruchome elementy zawieszenia i trochę szkoda, że tuleje metalowo-gumowe w wahaczch nie za berdzo dają się wymieniać (jeśli spotkacie takiego co to robi, to nie zostawiajcie mu auta). Oprócz wahaczy przednich (wytrzymują około 60tys., ale są za to coraz tańsze - w 1997 płaciłem 660 za sztukę, a w 2004 -160) często wybijają się łączniki stabilizatora. Ale ogólnie auto trzyma się pewnie drogi (nawet na ostrych zakrętach) i całkiem znośnie kompensuje braki w nawierzchni.
Komfort
5,0
Widoczność
Ta kategoria jest trochę bez sensu, jak ktoś nie czuje swojego auta, to i całkowicie przezroczystym narozrabia.
4,0
Ergonomia
Daję dobrze, bo do pełni szczęścia brakuje mi podłokietnika i centralki sterowania szybami na drzwiach kierowcy.
4,0
Wentylacja i ogrzewanie
Nie narzekam
5,0
Przestrzeń dla kierowcy i pasażerów
Poza tym, ja się mieszczę (180cm), małżonka nie narzeka, a z tyłu jest miejsce nie tylko dla dzieci, ale i całej góry śmieci wyprodukowanych przez nie w czasie podróży. Bagażnik 500 l niewiele traci nawet po zamontowaniu zbiornika gazu (oczywiście w zapasie). Auto dla czteroosobowej rodziny doskonałe.
4,0
Wyciszenie
Przy większych prędkościach słychać szum powietrza przy drzwiach, wymaga to niewielkiej inerwencji siłowej i na jakiś czas pomaga. Za to silnika przy normalnych obrotach nie słychać.
Ekonomiczność
4,0
Łatwość utrzymania (pod względem kosztów)
Benztyna 9/7, gaz 10/8. Części w coraz bardziej przystępnych cenach (oczywiście poza autoryzowanymi serwisami Nissana) i do tego tanieją. Dostępność większości części nieomal natychmiastowa.
4,0
Stosunek jakość/cena
Nowsze egzemlarze mają całkiem przyzwoite ceny, co wziąwszy pod uwagę wcześniej opisane fakty usprawiedliwia ocenę. Ale niestety, dla mnie - sprzedającego, egzemlarze nastoletnie są wyceniane poniżej wartości. Ale cóż, taki rynek, większość z nas ciągle boi się "japończyków".
Niezawodność
5,0
Bezawaryjność (drobiazgi)
Te auta nie narzekają na drobiazgi. Wszystko jest spasowane dokładnie i z okolic deski nie dochodzą żadne irytujące dźwięki, przełączniki się nie sypią, instalacja elektryczna działa itd.
5,0
Bezawaryjność (poważne usterki)
Daję 5, bo po przejechaniu tylu kilometrów większość usterek to były drobiazgi (niski koszt i krótki czas naprawy), wynikające raczej ze zwykłej degradacji materiałów np. parciejąca guma w przewodach hamulcowych. Sprawy grubsze to: cieknąca przekładnia kierownicza (mechanicy twierdzą, że ten typ tak ma - używana kosztuje teraz, widzialem na Allegro, około 400 PLN), wymiana sprzęgła (po 300tys. km i wybudowaniu domu, co zapewne skutecznie skróciło jego życie) i peknięta półoś napędowa. Poza tym oczywiście wymiana elementów zawieszenia, ale to rzecz całkowicie zależna od jakości dróg.