Ocena kierowcy - Nissan Patrol III

W teorii samochód doskonały. Jak dobry przyjaciel. Nie zawiedzie, zawsze pomocny. Auto z duszą. W praktyce nie jest już tak dobrze ze względu na słaby silnik (o tym niżej). Jednak ogólne wrażenie jest bardzo dobre. Daje ogromną frajdę z jazdy. Po każdym terenie. Wszędzie wjedzie, zazwyczaj też wyjedzie. Super na wakacje czy wypady ze znajomymi. Do tego po przeróbkach (lift, światła, duże koła, zderzaki, wyciągarka, snorkel) wygląda świetnie - ludzie się oglądają. Jeśli ktoś szuka prawdziwego samochodu terenowego, będzie używał go zgodnie z przeznaczeniem to ciężko o lepsze auto niż Patrol. Bardzo szkoda, że już takich nie robią. Ogólnie świetny samochód. Po zaakceptowaniu wad - auto doskonałe. Do tego mam wrażenie że auto wytrzyma nawet wojnę atomową. Ze względu na pompę rzędową - można zatankować go byle czym i też będzie jechał.

Niestety silnik to najsłabszy element tego samochodu. Zacznę od zalet: 6 cylindrów - przyzwoita kultura pracy. Ekspolatowany z głową, nawet bezawaryjny. I na tym koniec zalet. Wady: ZDECYDOWANIE ZA SŁABY. Auto po przeróbkach waży 2,5T i jeździ na jedynych słusznych kołach 35\'. Nawet po podniesieniu mocy do 130KM silnik sprawia wrażenie strasznie zmulonego. I o ile nie jest to duży problem podczas jazdy po asfalcie, pustym samochodem, o tyle w każdej innej sytuacji jest to męczące. Po załadowaniu 5 osób do auta + bagaże + obładowany dach jest tragedia. Ciężko ruszyć pod górę nie paląc sprzęgła. Silnik ciągnie od 2000 rpm. Poniżej mocy BRAK. Więc, żeby ruszyć sprawnie trzeba ruszać z obrotów powyżej 2000. Co nie jest wygodne. W terenie, na reduktorze silnik daje radę. Pod warunkiem, że nie próujemy ruszyć pod górę na oblodzonym podłożu. Z niskich obortów, próbując delikatnie - silnik gaśnie. Z obrotów 2000 - zrywa trakcje i na górę nie wyjedzie. Rozwiązaniem jest zmiana przełożenia w mostach albo zmiana silnika. Przełożenia w mostach nie zmienię ze względu na skrzynię (o tym niżej). Zostaje szukać lepszego silnika. Następna wada silnika - strasznie się grzeje. Podczas jazdy po górskich serpentynach, po stromiznach zdarza mi się zatrzymać i chłodzić silnik. Wskazówka temperatury podchodzi pod czerwone pole i wolę dalej nie ryzykować tylko się zatrzymać. A że to auto używane między innymi do turystyki - serpentyny i góry dość często się zdarzają. O spalaniu będzie niżej...

Zalety: precyzyjna, bezawaryjna. Wady: Za mała różnica między 4 a 5 biegiem. W zasadzie ciężko ją zauważyć. Biegi do 4 są jak najbardziej ok. Zestopniowane z głową. Po czym wrzucamy piątkę... oczekujemy kolejnego obniżenia obortów... i w zasadzie ono nie następuje. Nie wiem dlaczego Nissan tak to zrobił. Bez sensu. Na seryjnych kołach auto jadąc autostradą niepotrzebnie zawyża spalanie za wysokimi obrotami. Spokojnie mogłyby być niższe. Na dużych kołach jest lepiej - na 5 biegu da się jechać w trasie ok 90-100km/h i palić 11-12l. Na seryjnych kołach pali więcej. Dlatego mimo dużych kół, nie zmieniam przełożenia w mostach.

Daję najwyższą ocenę ze względu na ogólny charakter samochodu. Oczywiście znajdą się tacy, co będę mówić, że zawieszenie archaiczne, że nie da się za szybko po zakrętach i takie tam głupoty. To prawda, nie da się szybko po zakrętach a zawieszenie faktycznie konstrukcyjnie pamięta poprzednią epokę. Tylko takiego auta nikt nie kupuje do jazdy po zakrętach. W terenie trakcja na bardzo wysokim poziomie. Ciężko auto zatrzymać. Chociaż jak już się to zrobi to ciężko znaleźć drugiego takiego, co go wyciągnie - zalecam wyciągarkę. Komfort na przyzwoitym poziomie. Do tego dochodzi wrażenie, że jazda po dziurach i nierównościach nie robi na nim wrażenia. No i jest bardzo trwałe i bezawaryjne. Czyli 100% prawdziwy samochód terenowy. Na reduktorze w terenie radzi sobie bardzo sprawnie. Mimo ogromnej masy. Blokada tylnego dyfra bardzo pomaga w ciężkich sytuacjach. Chociaż zalecam używanie jej tylko w sytuacjach ekstremalnych. Żeby pomóc sobie \"wyjechać\" z opresji. A nie jazda w terenie z zapiętą blokadą - bo wtedy jak już gdzieś utkniemy to ratuje tylko wyciągarka. Trochę brakuje blokady przedniego dyfra (wiem, czepiam się ;)). Dodam jeszcze, że podwozie na tyle trwałe, że nawet jak kilka razy solidnie nim zahaczyłem o kamienie czy nasypy ziemne to nic mu się nie stało. Hamulce zaskakująco dobre. Spodziewałem się gorszych a jest naprawdę dobrze.

Auto jak akwarium. Widać wszystko. Do tego kanciasta sylwetka pozwala na dokładne określenie wymiarów. W miarę sprawny kierowca nie będzie miał problemów z parkowaniem. Mimo słabego promienia skrętu. Poza tym zaparkować tym autem można WSZĘDZIE. Na nasypie ziemnym, w zaspie śnieżnej, na zaspie śnieżnej, w rowie, na schodach, na innym samochodzie... ;) - mimo wymiarów dość łatwo znaleźć miejsce parkingowe, gdzie inne samochody nie wjadą.

Znam pod tym względem lepsze auta. Ale do rzeczy: Panel radia jest za nisko. Po wpięciu w gniazdo zapalniczki czegokolwiek, uderza się w to podczas wrzucania 3 biegu. Polecam \"wyciągnięcie\" wtyczek na kablu w inne miejsce. Generalnie jest ok, chociaż mogłoby być troszkę lepiej.

Bardzo szybko robi się w nim ciepło. Na prawdę nie da się w nim zmarznąć. Z chłodzeniem też nigdy nie miałem problemów - dmuchawa jest mocna i dużo powietrza \"mieli\".

Bardzo dużo miejsca. I z przodu i z tyłu. Nawet osoby ze wzrostem 190+ nie będą narzekać. Fotele dość wygodne więc nawet w daleszej podróży jest pod tym względem dobrze. Bagażnik bardzo duży. Auto pod tym względem jak z gumy - wszystko się zmieści.

TRAGEDIA. Głośne jak cholera. Samochód w zasadzie nie jest wygłuszony. W sodku, na blachę położona jest jedna warstwa dywanika o grubości 1cm!!! Nic to nie daje. Do tego ściana grodziowa bardzo słabo wyciszona. Słychać silnik, turbo, skrzynię, opony, szum opływającego powietrza. Ogólnie jest bardzo źle. Jest to naprawdę bardzo uciążliwe przy dalszych podróżach. Zalecam wyciszenie auta we własnym zakresie (co muszę wreszcie też zrobić). Tak słabo wyciszenie ma jedną zaletę - po zalaniu samochodu łatwo go wysuszyć.

Samochód zmienia paliwo w hałas i temperaturę - bo na pewno nie w osiągi. Spala ile wlejesz. Ile zdąży. Nie ma litości. Bak ma 97 litrów a wskazówka spada \"w oczach\". Przy spokojnej jeździe na trasie można na dużych kołach zejść do 11-12l. Miasto ok 20l. Zdecydowanie nie polecam jako jedyny samochód. Jako drugi, trzeci jest ok. Do wypadów w teren, na dalekie wyjazdy - jest ok. W terenie nawet nie pali tak dużo - ok 10-15l na godzinę.

Samochody drogie, trzymają cenę i warto je kupić. W zasadzie nie ma konkurencji. Jest Land Cruser ale jest droższy. W tym przedziale cenowym auto jest bezkonkurencyjne. Co do kupowania auta jeżdżonego w terenie to wbrew powszechnej opinii - polecam. Jeśli właściciel jeździł w terenie z głową (co widać po samochodzie) to wiedział, że każda awaria kończy się dalszymi poważnymi kosztami i pewnie naprawiał wszystko na bierząco i dbał o samochód. W odróżnieniu od niektórych nie jeżdżonych w terenie, w które trzeba dużo dołożyć, zeby się to do czegokolwiek nadawało. Oczywiście to nie reguła. Trzeba kupić auto zadbane. A najważniejsze - żeby rama była zdrowa.

W zasadzie się nie psuje. Czasem jakaś żaróweczka, przełącznik. Jest dobrze.

Nic się jeszcze nie zepsuło. Chociaż trzeba uważać, żeby silnika nie przegrzać - ze względu na słabo głowice. Generalnie o auto trzeba dbać i naprawiać na bierząco. Nie można nic zaniedbać bo jedna awaria ciągnie za sobą drugą. I nigdy nie wiadomo kiedy i gdzie by nas to zaskoczyło.